Misja ewangelizacyjna


Tego, kto pierwszy raz słyszy o osobie i drodze życiowej o. Tomasza zadziwić może fakt, że będąc fundatorem pustelni przeszedł do historii jako założyciel pierwszego w Kościele instytutu misyjnego, a przez swoje traktaty stał się inspiratorem Kongregacji Rozkrzewiania Wiary i ojcem nowożytnej misjologii. Referując biografię o. Tomasza ukazaliśmy szczegóły jego nawrócenia misyjnego oraz przejścia z eremu w Las Batuecas do intensywnej działalności ewangelizacyjnej. W tym rozdziale dokonamy analizy jego doktryny i działalności misyjnej, gdyż – tak jak w przypadku eremu – Tomasz jest w tej domenie zarówno teoretykiem, jak i praktykiem, nie znosząc egzystencjalnej połowiczności. Zadanie to jednak okazuje się niełatwe, szczególnie w odniesieniu do części doktrynalnej, ze względu na szerokość spektrum, w jakim Tomasz ujmuje w swoich traktatach misyjną działalność Kościoła. Dlatego w niniejszym studium ograniczymy się do przedstawienia głównych linii misjologii karmelity z Baezy oraz syntetycznie przedstawimy jego działalność ewangelizacyjną na ziemiach Europy.

Nawrócenie i ślub misyjny

Należy zwrócić uwagę, że pomiędzy etapem pustelniczym i okresem misyjnym w życiu naszego Autora zachodzi silny, a nawet zadziwiający paralelizm. Można tu zaobserwować podobną sekwencję zdarzeń i rozwoju projektu tak eremickiego, jak misyjnego, która przebiega wg schematu: powołanie – wstępna refleksja i przygotowanie dalsze– trudności – pogłębienie doktrynalne – praktyczna aplikacja rezultatów refleksji - sukces. Oczywiście, w każdym z tych dwóch aspektów powołania Tomasza dokonuje się to w dynamicznych i odmiennych okolicznościach, ale człony oraz wektor sekwencji pozostają niezmienne. W przypadku fundacji eremów najpierw odczuwa powołanie (1587), później opracowuje swój memoriał, w którym szkicuje zarys przyszłego eremu (1587-1589), następnie przedstawia swoją propozycję przełożonym, wtedy spotyka się z odmową ze strony Mikołaja Dorii (1589). Jednak nie zniechęca się, ale czekając na odpowiedni moment, studiuje oraz pogłębia doktrynalnie tradycję i teologię eremu (1589-1592). W końcu, gdy wybija odpowiednia godzina realizuje dzieło fundacji eremu (1592), mogąc doświadczać tego rodzaju życia przez ponad 7 lat (1600-1607). W odniesieniu do misji paralelizm okazje się zadziwiający: w eremie w Batuecas przeżywa swoją mudanza tan grande - powołanie misyjne (1606/1607). Już tam zabiera się do studium języków i doktryny misjologicznej, a po przybyciu do Rzymu pogłębia ją i wraz z Piotrem od Matki Bożej proponuje papieżowi Pawłowi V fundację Kongregacji św. Pawła (1608). Choć ze strony papieża uzyskuje początkową aprobatę, to ostatecznie narastająca fala trudności i sprzeciwu przełożonych karmelitańskich unicestwia jego dzieło. Tomasz jednak się nie poddaje: dogłębnie opracowuje doktrynę misjologiczną (1608-1610), która później w dużym stopniu zostanie zaaplikowana przez niego w jego misji francusko-belgijsko-niemieckiej (1610-1623) i posłuży za bazę dla fundacji Kongregacji Propaganda Fide (1622) stając się powszechnym narzędziem w dziele misyjnym Kościoła. Przedstawiony schemat posłuży nam za punkt odniesienia w ekspozycji tematu misji w życiu i doktrynie Tomasza od Jezusa.

Ślub misyjny

Doświadczenie zmiany tak wielkiej, do jakiego doszło podczas owej ważnej dla Tomasza Eucharystii w Las Batuecas, jest momentem tożsamym ze źródłem i początkiem jego powołania misyjnego. W innym ze swoich manuskryptów wspomina, że podczas owej Mszy, nie wiedząc dlaczego, ani w jaki sposób, [...] został tak odmieniony i czuł się tak zdeterminowany ku podjęciu przeciwnej swym wcześniejszym odczuciom decyzji (wg tego co nakaże mu posłuszeństwo), że zdawał się przypominać człowieka, którego – będąc zwrócony twarzą do ściany, w jednym momencie, nie wiedząc w jaki sposób – twarz została zwrócona w przeciwnym kierunku, odwróciwszy sie plecami w tę stronę, w którą wcześniej spoglądał[25].
Owocem tego wydarzenia i wyrazem owej determinacji stał się złożony przez Tomasza prywatny ślub misyjny. Choć ani wewnętrzne ani zewnętrzne kryteria tekstu nie pozwalają dokładnie określić miejsca ani momentu tego sanctum propositum[26], to warto przytoczyć go w całości, gdyż zawierają się w nim wszystkie elementy późniejszych idei misyjnych i misjologicznych naszego Bohatera:
Ja, brat Tomasz od Jezusa, nie opierając się na moich zasługach, a ufny jedynie w Miłosierdzie Boże, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, przez wstawiennictwo Najświętszej Dziewicy i mojego Ojca Św. Józefa, św. Piotra i św. Pawła oraz Naszej Św. Matki Teresy od Jezus, trzymając w moich niegodnych dłoniach naszego Pana Jezusa Chrystusa, jedynie dla Jego miłości i Jego chwały oraz dla dobra dusz składam Bogu, Panu Naszemu, w Jego obecności i obecności Jego Aniołów, ślub oddania całego mego życia ku pomocy rozkrzewiana świętej wiary katolickiej i rozwojowi Kościoła, przy użyciu wszystkich możliwych środków, bardziej odpowiednich dla doskonałości ewangelicznej (rozumiejąc przez to to, co jest bardziej odpowiadające woli Bożej i moich przełożonych), ustanawiając jako mój jedyny i szczególny środek modlitwę wewnętrzną i nawrócenie tych, którzy są poza Kościołem Świętym, przez co należy rozumieć: niewiernych, heretyków, schizmatyków, czyniąc to słowem jak i czynem, osobiście lub za pośrednictwem innych i jeśli będzie możliwe, to trwać w tym nieprzerwanie aż do śmierci. Tak samo osiągnąć to przez odwrócenie się od tego wszystkiego, co nie prowadzi do tego celu lub co by mogło stanąć na przeszkodzie w jego realizacji, aby jedynie temu poświęcić uwagę. To oddanie rozumie się jako natychmiastowe lub odłożone  w czasie w zależności od tego, co będzie ku większemu pożytkowi dusz[27].
Ten ślub – jak twierdzi jeden z karmelitańskich teologów duchowości - należy wpisać z całą słusznością w systematyczny wykład historii duchowości karmelitańskiej obok aktów ofiarowania się na Teresy od Dzieciątka Jezus i modlitwy Elżbiety od Trójcy Świętej. Jest on bowiem wybitnym świadectwem misteryjnej płodności apostolskiej życia pustelniczego i kontemplacyjnego[28].

   Wyjazd do Rzymu i praca u boku Piotra od Matki Bożej

Można powiedzieć, że udanie się do Rzymu w posłusznej odpowiedzi na wezwanie Pawła V jest już częściową realizacją tego ślubu lub jest przynajmniej jej początkiem. Ów votum missionum dużo mówi nam na temat osobowości Tomasza. Nosi on cechy absolutnej determinacji w wypełnieniu raz poznanej woli Bożej. Jest to brzemienne w konsekwencje, gdyż podjęcie się sprawy misyjnej w tamtym czasie, dużo bardziej niż dziś, było związane z męczeństwem. Dlatego votum missionum w intencji baezańskiego Eeologa jest zarazem votum martirii, jak sam daje tego wyraz w liście pisanym 8 listopada 1607 r. z Genui będąc przekonany, że zmierza w kierunku Wiecznego Miasta na polecenie Jego Świątobliwości, by służyć Kościołowi oraz dać swoje życie i krew, aby Pan był znany i uwielbiany przez wszystkie swojej stworzenia oraz stwierdzając z determinacją: posiadam wielką ufność w Panu, który musi mi dopomóc, a ja muszę dać moje życie dla wyznania Jego imienia[29].
            Po przybyciu do Rzymu w początkach 1608 r. przed Tomaszem otwierają się nowe perspektywy realizacji tego ślubu. Pierwszą jest praca u boku Piotra od Matki Bożej. Czas ten pozwala Tomaszowi na wejście w kontakt ze światem misyjnym, bowiem jest on odpowiedzialny za kontrolę korespondencji z misjonarzami będącymi już in situ. Jest to nieoceniona okazja do wyrobienia sobie konkretnego poglądu wobec kwestii i zasięgu sprawy misyjnej oraz dokonanie rzetelnego osądu status quo jej dotychczasowej organizacji w praktyce. Pamiętajmy, że z powodu śmierci ambasadora Kongo i skomplikowanego układu sił politycznych (inwazja turecka i hiszpańsko-portugalskie Padroado) perspektywa szybkiego udania się na tereny misyjne została oddalona. Biorąc pod uwagę realia zastanej sytuacji w umyśle Tomasza poczyna się odważna myśl o powołaniu do życia specjalnej kongregacji, której celem byłaby jedynie kwestia misyjna i jej organizacja na poziomie całego Kościoła. Nim jednak myśl ta zostanie wprowadzona w postaci nowej instytucji w obrębie Kurii Rzymskiej, Tomasz postanawia zrealizować ją w łonie Karmelu jako trzecią – obok włoskiej i hiszpańskiej – kongregację karmelitańską o charakterze kontemplacyjno-ewangelizacyjnym, plasując ją pod patronatem św. Pawła Apostoła. Historia tej fundacji została nakreślona w rozdziale pierwszym, dlatego tutaj ograniczę się tylko do nakreślenia jej fizjonomii charyzmatyczno-organizacyjnej w oparciu o breve fundacyjne Pawła V.

Fizjonomia charyzmatyczna Kongregacji św. Pawła

O. Tommaso di Gesù Pammolli nie waha się nazwać tego Tomaszowego pomysłu ideą genialną i fantastyczną[30]. W istocie, dopiero z perspektywy czasu możemy docenić wagę i znaczenie, jakie miało dla Kościoła powołanie do życia instytutów misyjnych. Ich rozkwit notuje się dopiero na wiek XVIII/XIX, a Tomasz zaproponował to rozwiązanie w początkach wieku XVII, wyprzedzając profetycznie swoją epokę. Kongregacja św. Pawła jest bowiem pierwszym w historii Kościoła instytutem całkowicie misyjnym i za wielką szkodę należy poczytać fakt, że ze względów czysto ludzkich, nie pozwolono rozkwitnąć temu pięknemu kwiatowi, którego sensem istnienia było roznosić miłą woń Chrystusa po całej ziemi. Choć instytucjonalnie miała ona krótki żywot, to jednak duch jej stał się zaczynem ewangelizacyjnym wśród karmelitów Kongregacji św. Eliasza (Włoskiej), do której Tomasz – jej fundator i nosiciel charyzmatu – został przyłączony z woli papieża.
O ile wszyscy kronikarze karmelitańscy są zgodni, aby przypisać ojcostwo i odpowiedzialność za tę Kongregację o. Tomaszowi od Jezusa, o tyle nie są jednomyślni jeśli chodzi o udział w jej inspiracji o. Piotra od Matki Bożej. Kronikarze włoscy, chcąc ocalić autorytet Piotra, jako czcigodnego fundatora Kongregacji Włoskiej, nie mogą nawet dopuścić myśli o tak nieroztropnym posunięciu[31] i odmawiają mu wszelkiej ingerencji w tę sprawę[32]. Natomiast przeciwnie zdanie na ten tematr wyraża Józef od Św. Teresy, kronikarz hiszpański, zapewniając, że Tomasz traktował z Czcigodnym Bratem Piotrem w sprawie ustanowienia nowej Kongregacji, oddzielnej od Kongregacji Hiszpańskiej i Włoskiej oraz od nich niezależnej, w której to można by przyjmować zakonników obydwu Kongregacji posiadających ducha misyjnego, jak również dopuścić do niej osoby świeckie posiadające usposobienie i zdolności, których się domaga powołanie misyjne. Ta myśl została zaaprobowana przez o. Piotra[33]. Potwierdza to także list kardynała Bellarmina, który uważał działalność misyjną za niekompatybilną z charyzmatem karmelitów bosych[34]. Nowożytni historycy[35], idąc raczej za stanowiskiem kronikarza hiszpańskiego, stwierdzają, że nie jest możliwym do zrozumienia, by o. Piotr, który był komisarzem generalnym wszystkich misji, nie wiedział nic o dziele tak doniosłym i tak znaczącym dla ich sprawy, a szczególnie dla Reformy Terezjańskiej. Jedynie mając oparcie w o. Piotrze, który cieszył się przychylnością całego Rzymu i Najwyższego Pasterza, Tomasz mógł przedstawić swój plan papieżowi i uzyskać jego ostateczną zgodę w postaci breve Onus pastoralis officii[36].
Co przewidywało owo brewe? Po pierwsze, że z nowej Reformy Zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, Papież wybiera kilku zakonników o wysokiej świętości, wypróbowanych obyczajach, wzorowym życiu oraz pełnych doniosłej doktryny i rozpalonych gorliwością w rozkrzewianiu wiary[37], by ustanowić z nich trzecia Kongregację karmelitańską pod wezwaniem św. Pawła Apostoła Narodów, która dla chwały Bożej, rozszerzenia wiary katolickiej oraz zbawienia dusz wspomoże papieża w pracy na niwie Pańskiej tak potrzebującej dziś robotników[38]. Składająca się początkowo z 12 zakonników Kongregacja otrzymuje jako powołanie własne: orthodoxae fidei propagatio, Ecclesiae sanctae per universum orbem dilatatio, et animarum infidelium et aliorum a dicta fide errantium ad ejusdem fidei veritatem reductio et conversio[39]. Sercem i źródłem misji pozostaje jednak kontemplacja, bowiem zobowiązani do życia wg Reguły Pierwotnej św. Alberta, zakonnicy Kongregacji św. Pawła mają oddawać się kontemplacji rzeczy Bożych i trosce o doskonałość duchową, tak, aby z niebiańskiej kontemplacji, jako źródła najgorętszej miłości, wypływała gorliwość o zbawienie dusz[40]. Ten fragment na pewno inspirowany był osobistym doświadczeniem o. Tomasza. Nie należy bowiem sądzić, że oddanie się idei misyjnej sprawiło, że zagubił swoją tożsamość i zapomniał gdzie biły jego charyzmatyczne źródła. I to może jest jedna z jego najbardziej oryginalnych cech: tak ściśle połączył on życie kontemplacyjne z życiem apostolskim, że nie można już było rozdzielić jednego od drugiego. Nachylenie kontemplacyjne utrzyma swoje pierwsze miejsce w życiu nowego instytutu, a aktywność misyjna nie tylko nie może mu przeszkodzić, ale ma zwiększyć konieczność intensywnego życia modlitwy.
Zakonnicy owego nowego instytutu złożą oprócz trzech wspólnych wszystkim instytutom życia konsekrowanego klasycznych ślubów zakonnych, dwa dodatkowe: ślub poświęcenia się misjom do końca życia[41] i ślub niestarania się (non ambiendi) oraz nieprzyjmowania jakichkolwiek urzędów i godności kościelnych[42]. Votum missionnum stanowił wówczas zupełną nowość, której nie spotyka się w żadnej ówczesnej kongregacji zakonnej, jeśli wyłączy się z tego specyficzny, czwarty ślub posłuszeństwa obecny w Towarzystwie Jezusowym[43]. Wprowadzając swój votum missionnum, o. Tomasz czynił ze rodzącej się do życia Kongregacji św. Pawła, pierwszy i zarazem wzorcowy model instytutu wyłącznie misyjnego, na długo przed narodzeniem się zgromadzeń stricte misyjnych w wieku XIX[44].
Na planie administracyjnym Kongregacja miała się cieszyć prawie zupełną niezależnością w formacji swoich członków, zarządzie, obracaniu dobrami ruchomymi i nieruchomymi. W pewnych, ściśle określonych przez breve sprawach miała ona zachować łączność z Kongregacją Włoską, której kapituła generalna miała wybierać jedynie jej Komisarza (Generała). Ten zaś wraz z dwoma swoimi socjuszami miał posiadać bierny oraz czynny głos w ramach Kongregacji św. Eliasza. Jako Komisarza Generalnego Kongregacji św. Pawła na pierwsze sześć lat jej funkcjonowania Paweł V mianuje o. Tomasz od Jezusa, któremu nie szczędzi pochwał, wywyższając jego pobożność, roztropność, wiedzę i gorliwość apostolską oraz okazując mu swoje zaufanie[45].
Szkoda, że tak dobrze rokujący projekt został zmiażdżony już w zalążku w pierwszych dniach jego wykonania. A to tym bardziej, że tak naprawdę przyczyną jego unicestwienia były czysto ludzkie rozgrywki natury personalno-politycznej, w wyniku których Papież wycofał się ze swoich decyzji. Gdy 7 marca 1613 na mocy breve Romani Pontificis[46] Paweł V ostatecznie anulował breve fundacyjne Kongregacji św. Pawła i jednocześnie powoływał do życia karmelitańskie seminarium misyjne, wzniesione pod wezwaniem Apostoła Narodów na rzymskim Kwirynale, z pewnością myślał o apostolskim zapale o. Tomasza, którego w tym czasie posłał już z misją na północ Europy, a wcześniej inkorporował do Kongregacji Włoskiej jako przełożonego seminariów misyjnych. Wyraźnie też nawiązywał do Tomaszowej doktryny kontemplacyjno-apostolskiej, gdy wyznaczał profil intelektualno-duchowy owego seminarium[47]. Można zatem powiedzieć, że Kongregacja św. Pawła ostatecznie nie została unicestwiona, ale harmonijnie przekształcona w instytucje seminariów misyjnych powierzonych pieczy Tomasza[48], najgorliwszego w Zakonie orędownika sprawy misyjnej[49].

Dzieła misjologiczne

Rozwiązanie Kongregacji św. Pawła było zapewne dla o. Tomasza dotkliwym wydarzeniem, jednak w wypełnieniu swego ślubu misyjnego, podobnie jak przy wprowadzaniu w życie projektu eremickiego, nie zniechęca się, ani nie poddaje. Czyż nie obiecał Bogu, że odda się trosce o zbawienie dusz tak słowem jak i czynem, osobiście lub za pośrednictwem innych i to - jeśli będzie możliwe - nieprzerwanie aż do śmierci[50]? Choć zewnętrznie doświadcza wielu przykrości, to jednak czekając aż Pan otworzy mu jakąś drogę, by wspomóc dusze (co było jego największym pragnieniem), aby nie być gnuśnym w swoim powołaniu, napisał w tym czasie traktat „Stimulus missionum” oraz inny, który zatytułował „De propaganda salute omnium gentium”[51]. W dziełach tych zawarł całą swoją doktrynę ewangelizacyjną, a księgi te staną się fundamentem nowożytnej misjologii[52]. W kolejnych dwóch paragrafach prześledzimy główne postulaty misjologiczne każdego z tych dzieł.

Stimulus missionum

Stimulus missionum[53] jest uważane za najbardziej przejmujące wezwanie w sprawie misyjnej, jakie wyszło z pod pióra jakiegokolwiek karmelity[54]. To dziełko dedykowane Pawłowi V ukazało się w Rzymie w 1610 jeszcze przed misją niderlandzką Tomasza. Jego destynatorami są przede wszytskim karmelici bosi, których Tomasz stymuluje tu do kontynuacji dzieła misyjnego. Według niego Karmel nie tylko jest najbardziej kontemplacyjnym spośród zakonów mendykanckich, lecz także najbardziej misyjnym spośród zakonów kontemplacyjnych. Nasz pustelnik i misjonarz w jednej osobie wykazuje się godną podziwu równowagą psychologiczną, szczególnie wtedy, gdy stawia czoła tym, którzy przeciwstawiają życie kontemplacyjne działalności misyjnej. Pyta bowiem: Jakież cnoty praktykowane przez zakonników żyjących w Europie nie są możliwe do urzeczywistnienia w terenie misyjnym? Czyż misja przeszkodzi w modlitwie[55]? Przecież świętość nie jest ograniczona miejscem, a człowiek modlitwy wszędzie odnajdzie samotność serca. Tereny misyjne wydają mu się nawet bardziej sprzyjające kontemplacji niż nasze europejskie miasta.
Na początku Tomasz dokonuje przeglądu aktualnej sytuacji misyjnej definiując jej stan na 1610 r: Europa boryka się z problem dysydenckich Greków i niedawnej reformy, w której Luter przypomniał światu wszystkie antyczne herezje; Afryka, ziemia niegdyś kwitnąca chrześcijaństwem, dziś jest teren wydanym na pastwę pogan i Kościołów schizmatyckich oraz muzułman. Specjalnie wsparta musi być Azja ze względu na nieprzyjazną chrześcijaństwu potęgę jej czterech imperiów (Turcja, Persja, Tataria i Chiny). Paradoksalnie w szczególnie trudnej sytuacji znajdują się Ameryki skandalizowane przez chciwych zysku misjonarzy europejskich, którzy są główną przeszkodą dla prawdziwej ewangelizacji. Dlatego może dojść do konkluzji, że plagą, która w naszych dniach dotyka cały świat jest ekstremalna potrzeba zbawienia dusz[56].
Dlatego na kartach pierwszego rozdziału księgi pierwszej wykrzykuje postulaty ekstremalnej konieczności głoszenia Ewangelii po całej ziemi ukazując godność i wagę posługi misyjnej względem nieochrzczonych[57]. Rozważania o godność nieśmiertelnej i rozumnej duszy ludzkiej[58] są do tego najlepszą zachętą i argumentacją. Sam bowiem Boski Mistrz, którego nakaz misyjny Tomasz szczegółowo analizuje w rozdziale czwartym[59], polecił to swojemu Kościołowi, a apostołowie oraz święci podjęli z podziwu godnym oddaniem[60], dowodząc swoim przykładem, że misje są klimatem, w którym cnoty wzrastają do rozmiarów heroiczności[61]. Powołanie misyjne domaga się stałego oparcia na cnotach teologalnych, a wśród nich jako pierwsza jaśnieje miłość, gdyż to ona jest źródłem modlitwy i zalążkiem wszelkiej prawdziwej działalności apostolskiej. Rozdział VII przekonuje, że misje dają możliwość pełnego rozkwitu także cnotom moralnym: cierpliwości, pokorze, roztropności, męstwu, zaufaniu[62]. Bóg bierze bowiem w specjalną opiekę misjonarza, a sama działalność ewangelizacyjna jest dla niego źródłem niezmiernych zasług. Szczególnym podziwem i uwagą należy obdarzyć rozdział IX, który jest bardzo nowoczesnym zaproszeniem zwróconym do wszystkich chrześcijan, także świeckich, z prośbą o zaangażowanie się w dzieło misyjne[63], które nie tylko jest miejscem ofiary i trudu, ale przede wszystkim źródłem wielkiej radości rodzącej się w sercu prawdziwego ewangelizatora z powodu chwały oddawanej Bogu, zbawienia bliźniego, oznak dobroci Pasterza, który niesie na własnych ramionach zagubioną owcę do zagrody[64], czy też doświadczają wesela z powodu założenia nowej wspólnoty chrześcijańskiej. Piękną zachętą do podjęcia trudu misyjnego są słowa mówiące, że dla zysku przemijającego kupcy zadają sobie trud, by nauczyć się najtrudniejszych nawet języków, stąd misjonarz nie może okazać się mniej odważny w szukaniu owej drogocennej perły – duszy stworzonej na obraz Boga - nawet za cenę długotrwałego i żmudnego wysiłku nauki języka[65].
Księga II poświęcona jest rozważaniu o podmiocie misji, który wg misjologów współczesnych Tomaszowi dzieli się na aktywny i pasywny[66]: Podmiot aktywny to wszyscy wierni, bowiem ad omnes Christianos spectat proximorum etiam infidelium saluti consulere[67], zaś podmiot pasywny to wszyscy oddaleni od Chrystusa znający Go lub nie[68]. Tomasz za pierwszorzędny podmiot aktywny uważa Papieża, którego współpracownikami są kapłani, wspomagani w pewnych okolicznościach przez władzę świecką. Trzeba zaznaczyć, że Tomasz opowiada się za ewangelizacją całkowicie pokojową z wykluczeniem - teoretycznym i praktycznym – użycia broni[69]. Choć nie wyklucza kapłanów diecezjalnych z posługi misyjnej, to jednak skupia się na zakonnikach, bowiem jego zdaniem wszystkie osoby konsekrowane i zakony, włączywszy w to pustelników, są predysponowane do ewangelizacji[70]. Przytaczając argumenty Tomasza z Akwinu i Bonawentury, przeciw Wilhelmowi de Saint Amour, mówi, że zakonnicy bardziej niż kapłani diecezjalni są przysposobieni do życia apostolskiego[71]. Potwierdzeniem tego jest fakt, że praca ewangelizacyjna zakonników jest ukoronowana godnym podziwu rezultatem[72]. W rozdziale IV traktuje o mnichach kontemplacyjnych oddanych misjom szczególną uwagę poświęcając karmelitom ewangelizującym Palestynę w i benedyktynom, którzy ewangelizowali Europę[73]. Mówi nawet o apostolskiej posłudze pustelników[74] i konkluduje mówiąc, że warto czasem opuścić samotność, gdy chodzi o zbawienie dusz[75]. Rozważaniu związku między świętością a misjami poświęca rozdział VI dochodząc do wniosku, że misje udoskonalają poszczególne zakony[76], natomiast wzniosła kontemplacja, a nawet najściślejsza klauzura, nie zwalniają zakonników z obowiązku głoszenia Ewangelii[77].
Księga III jest rozważaniem nad zaangażowaniem misyjnym zakonów mendykanckich. Sama ich struktura predysponuje ich członków do troski o życie duchowe wiernych[78]. Już bowiem Kościół pierwotny wprowadził klasyfikację między posługą względem ochrzczonych i jeszcze nieznających Ewangelii, gdzie biskupi i prezbiterzy zajmują się wspólnotami już ukonstytuowanymi umacniając je posługą sakramentalną i głoszeniem słowa, inni zaś zajmują się plantacją nowych Kościołów. Misja tych pierwszych jest związana z danym miejscem, zaś ci drudzy odbywają ją w sposób wędrowny. W każdym momencie Kościół potrzebuje tych dwóch strategii (armii): pierwsza umacnia zdobyte pozycje, druga – jak lekka kawaleria – nie ma stałego miejsca, ale musi w ciągłym ruchu troszczyć się o rozeznanie i udanie się w te punkty strategiczne, które wymagają jej obecności[79]. Zakony żebrzące są właśnie ową lekką kawalerią ewangelizacji, co potwierdzają papieże, sobory i pisarze kościelni, a rozdział II podaje wymowne przykłady wspólnot mendykanckich, które wsławiły się w głoszeniu wiary[80]. Zawsze towarzyszyły one wielkim wyprawom odkrywczym i dobrze wypełniały swoje posłannictwo. Do typowych zakonów żebrzących należy dołączyć Towarzystwo Jezusowe, wsławione na polu misyjnym przez Franciszka Ksawerego. Zakonom żebrzącym nie wystarczy pragnienie niesienia pomocy bliźnim, trzeba im obrać drogę charitatis proximi in actu[81]. Mendykanci nie tylko mają się zająć duszpasterstwem, ale także misjami ad genets. Wobec tych, którzy oponują przeciw skierowaniu sił na odległe fronty, podczas gdy tereny rodzime potrzebują ewangelizacji (misja jest tu!), Tomasz przedstawia serię argumentów, wśród których najważniejszy jest ten, że propagowanie wiary jest tak samo ważne jak jej umacnianie, a gdyby Kościół musiał czekać, aby w jego wnętrzu wszystko było doskonale uregulowane, to nigdy nie wyruszyłby na misje[82].
Na tak zarysowanym tle księga IV traktuje o zgodności misji wśród niewierzących z charyzmatem karmelitów bosych przywołując argumenty z Reguły pierwotnej, która choć nie mówi wyraźnie o trosce o dusze, to jednak – jak wszystkie inne reguły – jej nie zabrania[83]. Poza tym Tomasz włącza głoszenie Ewangelii w dzieła nadobowiązkowe (opera superrogationis) i inne słuszne sprawy (justae occasiones), dla których Reguła pozwala opuszczać celę[84]. Pozytywnym, aczkolwiek dyskretnym argumentem za troską o dobro dusz jest zachęta Reguły do traktowaniu o salus animarum podczas niedzielnej kapituły, której Tomasz nadaje interpretację apostolską[85]. Przytacza ku jej poparciu świadectwa papieży (sprzed złagodzenia reguły przez Eugeniusza IV w 1431 r., a więc obowiązujące także karmelitów bosych) o powołaniu Karmelu do posługi apostolskiej, którą eremici karmelitańscy już w pierwszym etapie istnienia zakonu zharmonizowali z obserwancją pustelniczą[86]. Rozdział IV stanowi listę dowodów z niedawnego ustawodawstwa zakonnego tak Kongregacji Hiszpańskiej, jak Włoskiej, które potwierdzają, że gorliwość apostolska zawsze była popierana w łonie Reformy[87] oraz afirmują jej charakter kontemplacyjno-apostolski[88]. Co więcej, pierwsi bracia z Góry Karmel naśladując Eliasza i Elizeusza uważanych za fundatorów Karmelu, nawet wtedy, gdy zamieszkiwali pustelnicze cel świętej doliny, postrzegali za jak najbardziej zgodne z ich stylem życia oddawanie się trosce o zbawienie bliźniego[89]. Teresa, Matka nowej Reformy, i pierwsi bracia w Duruelo, również nie widzieli sprzeczności między kontemplacją, a działaniem na rzecz bliźniego[90]. Modlitwa bowiem i troska o bliźniego nie zwalczają się między sobą, ale są związane nierozerwalnym węzłem, bo sam Chrystus nakazał uczniom nieustannie się modlić i jednocześnie głosić Ewangelię wszelkiemu stworzeniu[91]. Między kontemplacją a działaniem zachodzi relacja wody i źródła oraz rzeki i zlewiska. Jedna ma karmić drugą oraz karmić tego, kto się im oddaje[92]. Celem specjalnym Karmelu jest tak czuwanie w kontemplacji, jak troska o dusze, a misje nie tylko są zgodne z charyzmatem Karmelu, ale należą do jego celu specyficznego, gdyż należy on do rodziny zakonów żebrzących[93]. Tomasz w końcu znajduje ostateczny argument na uzasadnienie misji karmelitańskiej: karmelita wyjdzie ze swojej samotności jak Syn Boży z łona odwiecznego Ojca[94] i to jest ostateczna racja oraz słuszna przyczyna, dla której może opuścić celę pustelniczą. Jednak niesienie dobra bliźniemu musi iść w parze z zachowaniem obserwancji własnego instytutu. Nie jest powiedziane, choć często się tak wydaje, że troska o bliźnich musi szkodzić zachowywaniu własnej Reguły. Dlatego karmelici na misjach będą wracać do własnego klasztoru opuszczając co jakiś czas swoje zajęcia apostolskie, aby naprawić pozrywane sieci duchowe[95]. Będą więc przyjmowane takie misje, które nie naruszą zbytnio zasad surowości życia, a cenobia Karmelu będzie można zakładać wszędzie tam, gdzie można praktykować zwyczajne ćwiczenia obserwancji zakonnej, przy czym zbawieniu bliźniego poświęci się tyle czasu i miejsca, ile jest niezbędne[96].

   De propaganda salute omnium gentium

Ta blisko tysiącstronicowa summa misjologii ujrzała światło dzienne w Antwerpii w 1613r[97]. i już w tym samym roku doczekała się drugiego wydania. Jej doktryna konstytuuje się począwszy od osobistego doświadczenia życiowego Tomasza, studium u boku Piotra od Matki Bożej oraz licznych źródeł rękopiśmiennych i drukowanych odnoszących się do kwestii misji, które Tomasz kompiluje i organizuje w jeden homogeniczny traktat o nastawieniu wybitnie praktycznym. Ze struktury i włączenia w dwie pierwsze księgi dzieła prawie integralnego tekstu Stimulus missionum staje się możliwy do zaobserwowania proces, w którym Tomasz od apologii kwestii misyjnej w łonie Reformy Terezjańskiej rozszerza swoją perspektywę do rozmiarów uniwersalistycznych[98]. Powstaje w ten sposób pierwszy fundamentalny traktat o charakterze teoretyczno-historyczno-metodycznym poświęcony aktywności misyjnej całego Kościoła[99]. Z przebogatej doktryny przedstawię obszerniej jedynie kwestię Kongregacji Rozkrzewiania Wiary oraz charakterystykę formacji, działalności i duchowości misjonarza katolickiego.

3.3.2.1.        Kongregacja Rozkrzewiania Wiary - De Propaganda Fide

Księga III De propaganda postuluje utworzenie centralnego organizmu, który Kościół powinien posiadać do swojej dyspozycji w celu koordynacji działalności misyjnej. Nie jest to pomysł zupełnie nowatorski, gdyż intuicja takiej organizacji znalazła już nawet swoją częściową realizację w postaci congregatio clemantina za czasów pontyfikatu Klemensa VIII, a jej głównym promotorem był znany nam już inny karmelita bosy, Hieronim Gracjan[100]. Jej żywot okazał się jednak efemeryczny. To dopiero idee Tomasza posłużą Grzegorzowi XV jako baza w fundacji Kongregacji De Propaganda Fide w 1622. Podstawowym postulatem przez niego wysuwanym było uformowanie w Rzymie małej grupy wybitnych osób, która gromadziłaby się w określonych dniach, aby wspólnie radzić nad bieżącymi kwestiami misyjnymi i by wybrać najbardziej odpowiednie środki w celu głoszenia Ewangelii[101]. Pośród tych środków należy wymienić: listy egzortacyjne, wysyłkę książek takich jak Katechizm Trydencki z komentarzem, który trzeba pośpiesznie przetłumaczyć na różne języki, etc. Kongregacja przygotuje szczegółowe instrukcje dla biskupów, kaznodziejów i samorządów, które zostaną im wysłane w imieniu Papieża, który w myśli Tomasza jest najwyższym moderatorem misji[102]. Sprawy bieżące w codziennym funkcjonowaniu tego ciała kolegialnego są powierzone 5 sekretarzom - w miarę możliwości dawnym misjonarzom – którzy znają języki i zwyczaje terenów, którymi będą się zajmować; Każdy z nich wyspecjalizuje się w poddanym mu obszarze, wg następującego podziału[103]: Pierwszy – będzie pełnił funkcję Sekretarza Generalnego, bez wyodrębnionego obszaru; drugiemu zostaje powierzona Anglia, Szkocja, Irlandia, Francja, Niemcy, Dania, Szwecja; trzeci obejmie czuwaniem Dalmację, Bośnię, Grecję ze wszystkimi wyspami i Trację; czwarty – Cypr, Azję Mniejszą, Syrię, Palestynę, Egipt, Algierię, Polskę, Litwę, Rosję, Węgry i Transylwanię; piąty – Indie Wschodnie, Chiny, Japonię i Indie Zachodnie, Brazylię, Meksyk. Ten trochę zadziwiający podział przeprowadzony jest biorąc pod uwagę całościowy przedmiot działalności misyjnej, a nie tylko misje ad gentes. Sfinansowanie tak dużego projektu było nie lada problemem. Na dodatek Tomasz chciał uniezależnić go od wpływów Patroado portugalsko-hiszpańskiego, wobec czego przewidział następujące rozwiązania: Po pierwsze, trzeba nawiązać kontakt z przełożonymi zakonów, które posiadają klasztory w krajach misyjnych; Trzeba ustanowić kontakty z biskupami rytu łacińskiego na terytoriach greckich oraz wykorzystać korporacje handlowe, jak ta wenecka i genueńska lub marsyliańska, które będą kolportować książki i broszury, etc. Na dodatek kupcy posiadają tzw. kościoły handlowe na całym Wschodzie, które mogłyby służyć za bazę operacyjną dla misjonarzy. Należy wykorzystać obecność potomków katolickich w terytoriach dziś wyjętych spod jurysdykcji Biskupa Rzymu oraz ambasady i konsulaty w krajach muzułmańskich, które mogą stać się dyskretnymi ośrodkami promieniowania chrześcijańskiego. W Afryce można oprzeć się na flocie genueńskiej i marsyliańskiej, które dokonują połowu korali u wybrzeży Afryki. Koniecznie trzeba wykorzystać wiedzę i doświadczenie kupców, którzy przeorali tereny niechrześcijańskie, a którzy znają zagrożenia oraz sposoby ich ominięcia wśród ludów wschodnich. Mogliby oni dyskretnie rozprowadzać książki i pobożne obrazy bez otwartego występowania przeciw Koranowi i płacąc nadal trybut sułtanom. Zajmą się oni także niewolnikami chrześcijańskimi[104].
Na pytanie skąd wziąć odpowiedni personel misyjny Tomasz odpowiada, że Rzym jest pełny zdolnych ludzi pochodzących z różnych narodów, którzy zajmują się rzeczami mało użytecznymi, wśród których nie będzie problemem znaleźć 12 osób, które zechciałyby oddać się zadaniu tak wzniosłemu jakim są misje[105].

3.3.2.2.        Formacja misjonarzy[106]

Kiedy schodzi się z tak wysokiego pułapu rozważań do konkretu, aby zrealizować tak niebosiężne plany, jako pierwsze wyzwanie jawi się wybór i formacja elity misyjnej, tzn. grupy księży, zakonników i świeckich dobrze urobionych pod względem ascetycznym, jak i rzetelnie przygotowanych naukowo oraz doktrynalnie[107]. Misjonarz ma głosić najpierw czynem później słowem- trzeba zatem go uformować tak pod względem życia duchowego, jak doktrynalnie, aby był elastycznym i posłusznym instrumentem w ręku Boga[108]. Potrzeba tu stale przyzywać Ducha Świętego dla rozeznania woli Bożej i sposobów (akomodacja i inkulturacja), przy użyciu których można doprowadzić do nawrócenia człowieka, które jest dziełem Bożym. Jeśli misjonarz nie będzie człowiekiem oddanym modlitwie i umartwieniu oraz pokucie, nie podoła zadaniu wprowadzenia w wiarę narodów pogańskich. Misjonarzowi – jako narzędziu Boga – potrzeba nabyć wielkiej giętkości i elastyczności względem natchnień łaski: im bardziej jest zjednoczony z Bogiem, tym bardziej jest predysponowany do ewangelizacji[109]. Tomasz nie pogardza jednak także ludzkim przygotowaniem. Nauki humanistyczne i zręczność mają swoje znaczenie w dziele misyjnym, choć ostatecznie to człowiek cnotliwy najlepiej wypełnia plany Opatrzności. Przełożeni zakonów nie powinni wysyłać na misję zakonników problematycznych, których chcą się pozbyć z Europy; Wybadają też oni motywacje swoich kandydatów na misje, szczególnie tych, którzy ubiegają się o wyjazd do Ameryki, gdyż tam misjonarze-najemnicy wyrządzili już wystarczające szkody[110]. Dzieło misyjne, nie tracąc nic ze swego nadprzyrodzonego charakteru, domaga się zaangażowania wszystkich uzdolnień ludzkich i głębokiej oraz żmudnej formacji duchowej i naukowej, która pozwoli misjonarzowi poznać język, obyczaje, rytuały i błędy ludów, do których będzie się zwracał z orędziem ewangelicznym[111].

3.3.2.3.        Seminaria misyjne

Dla tak pomyślanego przedsięwzięcia formacyjnego potrzebna jest specjalny klimat intelektualno-duchowy, w którym kandydat na misjonarza mógłby wyszkolić warsztat misyjny, a przede wszystkim poddać się owej boskiej pedagogii Ducha Świętego. Tomasz postuluje więc założenia tzw. seminariów misyjnych. Główną inspirację dla nich widzi w samym Boskim Mistrzu, który jest założycielem pierwszego seminarium misyjnego złożonego z 12 członków (Kolegium Apostolskie), po którym powołał do istnienia następne, jakim był zastęp 72 uczniów[112]. Przestrzeń formacyjna seminarium misyjnego będzie terenem, gdzie przyszli ewangelizatorzy oddadzą się intensywnej praktyce modlitwy oraz pomnażaniu cnót chrześcijańskich i nauce świętej doktryny. Szczególnie będą studiować Pismo Św., w którym to studium napełnią żarem Słowa swoje przepowiadanie[113]. Formacja będzie odbywać się w atmosferze kontemplacyjnej i przenikniętej silnym duchem ascezy obejmując jednocześnie inteligencję i wolę.
 Tomasz wyróżnia 3 typy seminariów misyjnych:
·         Seminaria z przeznaczeniem dla studentów międzynarodowych[114], do którego zostaną przyjęci nie tylko kandydaci do kapłaństwa, ale także przyszli dyplomaci, konsule, prawnicy oraz lekarze. Mogą tam zostać przyjęci także synowie dysydentów chrześcijańskich, których zaakceptuje się z otwartością, ponieważ z zasady są oni bardziej gorliwi w nawracaniu heretyków niż katolicy, znając dobrze problemy protestantyzmu i prawosławia. Nie zostaną natomiast przyjęciu uczniowie kolegiów jezuickich, którzy już otrzymują wystarczająco dobrą formację.
·         Seminaria dla zakonników z różnych zgromadzeń – szczególnie tych zreformowanych i o zaostrzonej obserwancji. Przewidują zgromadzenie ok 40 zakonników, którzy złożyliby czwarty ślub – misyjny. W bliskości stolicy Apostolskiej nauczyliby się oni zainteresowania sprawami Kościoła i mogliby już w Rzymie wprawiać się w naukę katechizmu wybranym grupom narodowościowym w ich języku[115].
·         Seminaria wyspecjalizowane w tematyce danego kraju lub konfesji, tudzież sekty lub określonej grupy religijnej, jak np. dla Greków, dla Żydów lub muzułmanów. W tym systemie studenci mogliby się przygotować doktrynalnie i ascetycznie w sposób charakterystyczny dla kraju lub grupy, do których przyszli misjonarze mieliby się udać po opuszczeniu seminarium[116].
Tomasz powraca raz jeszcze do drogiej mu sprawy ufundowania specjalnej kongregacji zakonnej, której celem byłoby jedynie rozkrzewianie wiary w oparciu o mocny fundament kontemplacyjno-ascetyczny, tak wśród chrześcijan, jak wśród niewierzących[117].

Kontakt misjonarza z poganami in situ i duchowość misyjna

Uformowany duchowo i naukowo misjonarz będzie musiał dokonać aplikacji swoich zdolności w terenie misyjnym, a konkretna rzeczywistość zweryfikuje jego przygotowanie oraz stanie się jednocześnie najlepszą nauczycielką ewangelizacji. Tomasz - czerpiąc z doświadczenia i relacji ówczesnych praktyków ewangelizacji - udziela przyszłym misjonarzom kilku rad. Przede wszystkim misjonarz musi potrafić dostosować się do miejsca, okoliczności, osób i narodów, etc. Dołoży starań, aby na początku wyrugować to, co jest jawnie złe wśród ewangelizowanych ludów, ale będzie faworyzował to, co może sprzyjać otwarciu na Ewangelię[118]. Poganom wykaże, że Ewangelia nie sprzeciwia się rozumowi, zaś żydom, że jest wypełnieniem proroctw Starego Testamentu. Wszystkim powie o dogmatach, które w sposób specjalny objawione przez Boga, przekraczają możliwości poznawcze rozumu ludzkiego[119]. Choć prawdy wiary są częstokroć potwierdzane cudami, pomimo tego zdarza się, że ewangelizowani nie przyjmują wiary, co pozwala objąć spojrzeniem zatrważające możliwości ludzkiej wolności. Tomasz poucza, że czasem, choć z wielką rozwagą, można się uciec do dysputy publicznej z niewierzącymi[120]. Jednak to nieskazitelność i integralność życia misjonarza musi być argumentem niemożliwym do obalenia przez subtelność refleksji. Nie warto bowiem głosić Ewangelii poganom, jeśli sam misjonarz nie żyje w pełni jej prawdami – stąd waga autentycznego życia duchowego i ascezy[121]. Tomasz wychwala doniosłość oraz pierwszeństwo strony duchowej w wysłanniku Chrystusa, dlatego zakony kontemplacyjne mają tu szczególne pole do działania, gdyż tylko ludzie modlitwy mogą byś prawdziwymi misjonarzami: misja nie przeszkadza kontemplacji[122]. Stąd misjonarz musi posiadać ponadprzeciętną miłość Boga, z której wnętrzności wytryskuje potok miłości bliźniego[123]. Miłość jest zatem źródłem i celem ewangelizacji. Tu znowu łączą się niewymownie w jedno obszary dwóch wielkich przykazań: doświadczywszy w Chrystusie głębokiej miłości Ojca, chrześcijanin odkrywa prawdę o swojej tożsamości i powołaniu do życia w wiecznej jedności z Nim. Na miarę jak identyfikuje się z Chrystusem odkrywa w sobie Jego obraz. Za sprawą działania Ducha - z coraz większą łatwością - potrafi dojrzeć również ów obraz w każdej osobie ludzkiej, jakkolwiek nie byłaby pogrążona w grzechu i niewiedzy. Tu rodzi się powołanie misyjne każdego chrześcijanina, które jest wezwaniem, aby przed każdym odkryć prawdę, którą nosi w swym sercu, a bez której nigdy w pełni nie zrealizuje swojego człowieczeństwa.
Niemożliwym jest przedstawienie kompletnego wykładu misjologicznego Tomasza w ramach niniejszego opracowania, dlatego skupiłem tylko się na wybranych jego założeniach i elementach, by w ostatnim paragrafie mojej pracy zaprezentować ich realizację w życiu i praktyce misyjnej naszego autora.

Tomasz ewangelizator podzielonej Europy

Wielu wysuwa zarzut przeciwko Tomaszowi od Jezusa, że był on tylko teoretykiem nauki misyjnej, a nigdy nie udał się do krajów misyjnych, by potwierdzić czynem swoje przekonania. Obiekcja ta nie jest pozbawiona racji, gdy pojmie się doktrynę misjologiczną Baezańczyka jedynie w odniesieniu do misji ad gentes. Tymczasem perspektywa ewangelizacyjna autora De propaganda salute jest o wiele szersza i obejmuje wszystkich odłączonych od Chrystusa oraz Jego Ciała, którym jest Kościół. Wspomnijmy przy tym, że to nie z własnej woli Tomasza nie udał się do krajów pogańskich, czego pragnieniem płonął nieustannie. Skutkiem tego była skomplikowana sytuacja socjo-polityczna. Jednak wysłany przez Papieża do Francji, Niderlandów i Niemiec zrealizował on w praktyce wiele ze swoich postulatów misjologicznych. Przedstawimy je w krótkim wyliczeniu.

Działalność fundacyjna

            Na ziemiach francuskich, belgijskich i w Niemczech na przestrzeni 13 lat nasz chorowity Karmelita rozmieszcza w zawrotnym tempie gęstą sieć klasztorów karmelitańskich. W bliskim spotkaniu z ruchem protestanckim mają one umacniać pozycje katolickie, a przez ducha modlitwy, pokutę, propagację doktryny teologicznej stają się one centrami niezwykle żarliwego życia duchowego promieniującymi na okolicę, w której się znajdują. W fundacji sześciu klasztorów karmelitanek bosych[124] spotykają się z konkretną realizacją przekonania św. Teresy i jej duchowego syna, Tomasza, o apostolskiej płodności i skuteczności życia kontemplacyjnego, a w dwunastu ufundowanych przez pierwszego prowincjała belgijskiego klasztorach męskiej gałęzi Reformy[125] aspekt kontemplacyjny zostaje ubogacony o czynne apostolstwo. Szczególnym tego wyrazem jest troska, by w prowincji belgijskiej charyzmat Reformy znalazł pełen swój wyraz aż do ostatecznych możliwości wychylenia się wahadła aktywności karmelitańskiej. W aspekcie kontemplacyjnym zagwarantowała to pustelnicza fundacja eremu św. Józefa w Marlagne zapoczątkowana w 1619 r., a w kluczu misyjnym na jednym z wzgórz Lovanium w 1622 wznosi Tomasz gmach seminarium misyjnego dla narodu angielskiego, irlandzkiego, szkockiego, holenderskiego, niemieckiego, z którego rozleją się po wszystkich tych ziemiach niezliczeni misjonarze. Tym sposobem autor De propaganda salute realizuje w praktyce jeden z rozdziałów napisanego przez siebie traktatu. Także ufundowany w 1621 klasztor dla mniszek angielskich, był przygotowaniem ekspansji Karmelu na Wyspy Brytyjskie w celu odrodzenia się tam Kościoła Katolickiego.
            Na szczególną uwagę w działalności fundacyjno-misyjnej - ze względu na geograficzny i kulturowy kontekst niniejszego opracowania - zasługuje ekspedycja wysłana przez Tomasza na ziemie polskie w maju 1612 r., bowiem to jemu zawdzięczamy już ponad 400-telnią modlitewną obecność mniszek karmelitanek bosych w naszym kraju[126]. Jego dyspozycyjność w odpowiedzi na prośbę skierowaną na jego ręce przez Konstancję z Myszkowskich Bużeńską i jej spowiednika ks. Sebastiana Nuceryna czyni nasz naród dłużnikiem wdzięczności względem tego mało znanego w naszym kraju Karmelity bosego.

Dysputy teologiczne – Theologia deutsch

Inny z rozdziałów De propaganda miał ziscić się na ziemiach flandryjskich, a mianowicie ten, w którym Tomasz pisze o dyspucie z heretykami. Wśród licznych przykładów najgłośniejszy okazał się kazus tzw. Theologia deutsch[127] to jest sprawa pewnej książeczki z zakresu duchowości propagowanej w Brukseli przez nijakiego Paulo. To na pozór niegroźnie dziełko pobożnościowe przy pierwszej lekturze nie wzbudziło podejrzeń o. Tomasza. Jednak, gdy swoim zasięgiem objęło dużą liczbę osób świckich, jak również kapucynów i mieszkańców Kartuzji, rodząc przy tym postawy arogacji duchowej oraz pogardy względem Kościoła, arcybiskup diecezji Malines zwrócił się do Tomasza z prośbą o egzamin teologiczny tego traktatu. Sprawa odbiła się głębokim echem, gdy Tomasz w pogłebionej analizie znalazł w treści traktatu ponad czterdzieści nieortodoksyjnych tez[128], w większości zawierających błędy antropologiczne oraz twierdzenia pomijające mediację Kościoła w osiąganiu jedności z Bogiem. Profesorowie uniwerystetu z Lovanium oraz jezuici z miejscowego kolegium potwierdzili cenzurę przeora brukselskiego Karmelu. Sprawą zajęła się Kogregacja Indeksu Ksiąg, która potępiła i nakazała spalić traktat. Postawa Tomasza ściągnęła nań nieprzyjemności, a nawet prześladowania, jednak on twierdził, że nie mógł nie mówić, tego, co uważał za słuszne[129]. Temu epizodowi zawdzięczamy dwa krótkie traktaty teologiczne czcigodnego Karmelity. Jeden z nich to zapis i cenzura wspomnianej kontrowersji, a drugi skupia się w szerszej perspektywie na błędach autorów duchowościowych szkoły nadreńskiej[130]. Wpisuje się długą listę utworów literackich skomponowanych i wydanych podczas pobytu w Belgii, którymi Tomasz oddał wielką przysługę Kościołowi na tamtych ziemiach.

  Aktywność literacka w służbie ewangelizacji

Jeden z kronikarzy podaje, że gdy jego obowiązki pozostawiały mu choćby wolną chwilę, o. Tomasz od Jezusa oddawał się kontemplacji i lekturze. Uczył się boskiej mądrości w modlitwie i dzielił się nią następnie z bliźnimi w bardzo uczonych księgach[131]. Duża część dzieł z zakresu życia duchowego została napisana jeszcze w okresie eremickim, szczególnie w Las Batuecas, ale dopiero w Flandrii miały one ujrzeć światło dzienne. Okazuje się, że często traktaty wydane w Antwerpii czy Brukseli odzwierciedlają ewolucję myśli naszego Autora, gdy porówna się je z pierwotnym manuskryptem, jeśli ten się zachował, lub z wersją opublikowaną w Hiszpanii. Dla przykładu przytoczony zostanie jedynie wdzięczny traktat O praktyce żywej wiary, którego editio princeps ukazała się w Brukseli w 1613 r. mając w ciągu kolejnych 5 latach wydania w czterech językach europejskich. Gdy porównamy jego tytuł oraz treść z manuskryptem zachowanym w Bibliotece Narodowej w Madrycie Traktatu o kroczeniu drogami żywej wiary[132], dostrzeżemy w jaki sposób ojciec Karmelu belgijskiego uzupełnił swoje przemyślenia duchowe skierowane początkowo do eremitów karmelitańskich dodając do jednoksięgowego traktatu podzielonego na 17 rozdziałów dodatkową (pierwszą) księgę zawierającą treści natury teologiczno-dogmatycznej. Powód tej ewolucji redakcyjnej jest jasny – cel ewangelizacyjny oraz apologetyczny traktatu w spotkaniu ze światem protestanckim na północy Europy podkreślany przez liczne aluzje do luterańskiej sola fides, których brak w pierwotnej redakcji. Tysiące stron opublikowanych 22 traktatów i pomnożona kilkakrotnie liczba stron ponad 40 manuskryptów pozostawionych przez Tomasza świadczą o niezwykłej płodności literackiej karmelity z Baezy. Choćby krótkie ich zreferowanie domagałoby się wielu stron komentarza, stąd przedsięwzięciu temu zostanie zarezerwowane inne opracowanie. Tu należy zadowolić się odsyłaniem do aneksu zawierającego uaktualnioną listę dzieł Tomasza od Jezusa[133].
Nigdy nie będąc na misjach ad gentes, przez swoje zasługi i działania na rzecz misji Tomasz okazał się prawdziwym misjonarzem. To, co zrealizował w Europie, pozwala nam przypuszczać o możliwościach, jakie mógłby wykrzesać z siebie w terytoriach misyjnych, gdyby dane mu było tam pracować. Był głównym promotorem misji wśród karmelitów bosych oraz rozbudził wrażliwość misyjną na skalę całego Kościoła w XVII stuleciu, jednocześnie odnawiając w Nim życie eremickie. Wiele z przedsięwzięć misyjnych dokonanych w naszych czasach było przez niego intuicyjnie przewidzianych i opisanych już w epoce baroku. Historia pokazała, że jego doktryna okazała się owocna nie tylko dla jego współbraci zakonnych, ale i poza Karmelem, posiadając niezmierne duże zasługi dla Kościoła powszechnego, a nawet będąc punktem odniesienia dla misjologii wspólnot protestanckich[134].


[1] Daniel de Pablo Maroto, Batuecas, tierra mística y desierto carmelitano, Madrid, 2001.
[2] Tomás de Jesús, Instrucción espiritual, dz. cyt., s. 75.
[3] Por. José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 686.
[4] Por. Tamże.
[5] Na pewno w tym okresie pracował nad Pierwszą częścią drogi duchowej, Traktem kroczenia drogami żywej wiary, Traktatem o obecności Bożej, Traktatem o modlitwie i kontemplacji oraz biografią św. Teresy.
[6] José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 686-687.
[7] Simeón de la Sagrada Familia, Tomás de Jesús y San Juan de la Cruz, Ephemerides carmeliricae 5 (1951-1954), s. 114.
[8] Andrés de la Encarnación, Memorias Historiales, t. 1, s. 115.
[9] Simeón de la Sagrada Familia, Un nuevo codice manuscrito de las obras de San Juan de la Cruz usado y anotado por el P. Tomás de Jesus, Ephemerides carmeliricae  4, Roma 1950, 1, s. 95-148.
[10] Por. J. Krynen, Le Cantique spirituel, dz. cyt., oraz tenże, Du nouveau sur Thomas de Jesus, art, cyt.
[11] Por. Matías del Nino Jesús, Quién es el autor, art, cyt.; oraz tenże, Tomás de Jesús (Dávila) verdadero biógrafo tersesiano, art, cyt.
[12] Por. Tomas de la Cruz (Álvarez), El ideal religioso, art, cyt.
[13] Tomás de Jesús, Vida, virtudes y milagros de la Bienaventurada Virgen Teresa de Jesús, dz. cyt.
[14] Matías del Niño Jesús, Tomás de Jesús (Dávila) verdadero biógrafo tersesiano, art. cyt., s. 602.
[15] Tamże.
[16] Por. Tomás de Jesús, Carta de Roma de 28.05.1608, ACOCDB.
[17] Tomás de Jesús, Suma y compendio de los grados de oración, En Roma, por Iacomo Mascardo, 1610, oraz dzieła w manuskryptach: De virtutibus, libris et vita S. Matris Teresiae (AGOCDR, Plut./385 e), Suma de las cosas que estan probadas en los procesos de la canonización de S. Teresa (AGOCDR, Plut./387 a), Scholios sobre los libros de nra. s. Madre (AGOCDR, Plut./387d).
[18]Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 4.
[19] Tomás de Jesús, De la fondacion del desierto de s. Joseph, rkp. cyt.
[20] Tamże, f. 9.
[21] Por. Etienne de Sainte Marie, Thomas de Jésus, Le Fondateur de nos Saint Déserts, [w:] Thomas de Jésus (1564-1627), Spiritualité carmélitainne 4, Bruxelles 1939, s. 22.
[22] Tomás de Jesús, Del principio y origen, rkp. cyt., f. 2.
[23] José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 690.
[24] Tamże.
[25] Tomás de Jesús, De la fondacion del desierto de s. Joseph, rkp. cyt., f. 1.
[26] Kronikarz karmelitański Józef od św. Teresy umiejscawia go w chwili samej przemiany w Las Batuecas, por, tenże, Reforma, dz. cyt., s. 689). Jednak współczesny historyk, uważa za bardziej prawdopodobny moment dzień umieszczenia Najświętszego Sakramentu przy via Giulia we wrześniu 1608r. Por. Domingo A. Fernandez de Mendiola, Opción misional de la Congregación italiana, siguiendo el espíritu de Sta Teresa y la llamada de los Papas, [w:] Herencia histórica y denamismo evangelizador. Acta del coloquio Internacional de Misiones OCD. Larrea, 14-19 enero 2002, Separata de la Revista Monte Carmelo, Burgos 110 (2002a), s. 181.
[27] José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 689.
[28] Daniel de Pablo Maroto, Batuecas, tierra mística y desierto carmelitano, dz, cyt., , s. 86.
[29] No hallo razon para culpar a quien por mandado de su Santidad viene a servir la Iglesia, y a dar su vida y su sangre porque el Señor sea conozido y glorificado de todas sus criaturas. Yo tengo gran confianza en el Sor que me ha de ayudar y que tengo que dar mi vida por la confesión de su nombre (Carta de Tomás a Martín Martinez enviada desde Génova, 8 de noviembre 1607, ACOCDB).
[30] Tommaso di Gesù Pammolli, Il P. Tommaso di Gesù e la sua attivià missionaria, dz. cyt., s.129.
[31] Pietro di San Andrea OCD, Historia Generalis Fratrum Discalceatorum, Roma, 1671, t. II, s. 531.
[32] Eusebio di Tutti i Santi, Istoria delle Missioni dei PP. Carmelitani Scalzi della Congregazione di S. Elia, AGOCDR, Plut./285 b, t. I, f. 489.
[33] José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 692.
[34] Por. List Bellarmina z 19.09.1609, Gregorianium 6 (1925), s. 201.
[35] Bérthold-Ignace de Sainte-Anne, Vie de la Mère Anne de Jésus : coadjutrice de Sainte Thérèse dans l'oeuvre de la Réforme du Carmel et fondatrice de l'ordre en France et en Belgique, Malines 1882, t. II, s. 346 oraz Jean-Marie de l’Enfant Jésus, Vénérable Père Thomas de Jésus, [w:] Le Carmel, Lille, 1926, s. 152.
[36] Paweł V, Onus pastoralis officii, [w:] Bullarium carmelitanum, t. III s. 391.
[37] Tamże.
[38] Tamże.
[39] Tamże, s. 392.
[40] Tamże.
[41] Tamże, 3.
[42] Tamże, 4.
[43] Tommaso di Gesù Pammolli, Il P. Tommaso di Gesù e la sua attivià missionaria, dz. cyt., s. 148.
[44]Tamże, s. 152.
[45] Et, ut ejusdem Congregationis prospero regimini consulatur, praedictae Congregationis Comraissarium Generalem eumdem Thomam a Jesu ejusdem Ordinis beatae Mariae de Monte Carmelo novae Reformationis Discalceatorum Congregationis Hispaniarum expresse professum (de cujus pietate, prudentia, doctrina, et religionis zelo plurimum in Domino confidimus) motu pari constituimus et deputamus (Paweł V, Onus pastoralis officii, 5-6).
[46] Paweł V, Breve Romani Pontuficis,[w:] Bullarium carmelitanum, t. III, s. 432 - 434.
[47] [...] Praedicti Ordinis Fratres, qui ad messem dominicam aptiores videbuntur, diversarum linguarum et controversiarum scientiam ad evertendos errores haereticorum, schisamticorum, saracenorum, gentilium et judaeorum, aliorumque infidelium, necessarium addiscere et majoribus vigiliis, abstinentiis, aliisque viriutumexercitiis assuescere possint,  indeque edocti, pro arbitrio Superiorum ad infidelim partes pro conversione animarum proficisci debeant (Paweł V, Breve Romani Pontuficis, 4, [w:] Bullarium carmelitanu, dz. cyt., s. 433).
[48] Por. Tommaso di Gesù Pammolli, II P. Tommaso di Gesù e la sua attività missionaria, dz. cyt., s. 165.
[49] Ludvig Pastor, Storia dei papi, Roma Desclée & C. Editori Pontifici, 1955,  t. 12, s. 267.
[50] José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 689.
Tomas de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 11-12.
[52] Z listu do Gracjana wiemy, że już w grudniu 1608 redakcja De procuranda była już wysoko zaawansowana: […] Yo escribo aora un tratado De procuranda omnium gentium salute. Podrá ser que aora le embíe el argumento a V.P. para que me diga lo que le pareze y de quién me puedo ayudar, aunque me pareze que tengo suficiente materia para todo. Yo no pretendo hazer homelías, sino brevemente tratar los puntos necessarios para la direción y provecho de los que van a missiones, con resolución sin argumentos, no más que las conclusiones (Tomás de Jesús, Carata a Jerónimo Gracián de Roma a 6 de diciembre de 1608, ACOCDB).
[53]Thomas a Jesu, Stimulus Missionum sive de propaganda a religiosis per universum orbem fide. Ubi de dignitate et utilitate hujus functionis: et quod animarum cura, post ecclesiae praelatos, praecipue ad religiosos ordines pertineat. Adjuncta brevi collectione privilegiorum et gratiarum, quae a summis pontificibus concessae sunt religiosis inter haereticos et infideles in propagatone fidei laborantibus, Romae, apud Jacobum Mascardum 1610.
[54] Jean-Marie du Sacré Cœur, Doctrine et action missionaires, Thomas de Jésus, (1564-1627), Spiritualité carmelitaine 4, Bruxelles 1939, s. 46.
[55] Thomas a Jesu, Stimulus missionum, dz. cyt., Praefatio ad Lectorem.
[56] Tamże, s. 1.
[57] Por. Tamże, s. 1-8.
[58] Por. Tamże, s. 9-19.
[59] Por. Tamże, s. 19-26.
[60] Por. Tamże, s. 26 -39.
[61] Por. Tamże, s. 39-49.
[62] Por. Tamże, s. 49-52.
[63] Por. Tamże, s. 59-65.
[64] Por. Tamże, s. 65-68.
[65] Tamże, s. 70.
[66]Por. Pedro de Anasagast OFM, Tres misionologos frente a la vocación misionera, Misiones Extranjeras 17 (1956), s. 71-96.
[67] Tamże, s. 78.
[68] Tamże.
[69] Thomas a Jesu, De procuranda, dz. cyt., s. 123.
[70] Por. Thomas a Jesu, Stimulus missionum, dz. cyt., s. 72-80.
[71] Por. Tamże, s. 80-85.
[72] Por. Tamże, s. 85 -89.
[73] Por. Tamże, s. 89-95.
[74] Por. Tamże, s. 96-103.
[75] Por. Tamże, s. 103.
[76] Por. Tamże, s. 104-113.
[77] Por. Tamże, s. 113-118.
[78] Por. Tamże, s. 119-125.
[79] Por. Tamże, s.120.
[80] Por. Tamże, s. 125-131.
[81] Tamże, s. 131.
[82] Por. Tamże, s. 140.
[83] Por. Tamże, s. 148.
[84] Por. Tamże, s. 149.
[85] Por. Tamże, s. 149-150.
[86] Por. Tamże, s. 155.
[87] Por. Tamże, s. 158.
[88] Por. Tamże, s. 162.
[89] Por. Tamże, s. 165.
[90] Por. Tamże, s. 166.
[91] His enim duobus functionibus, oratione ad Deum, et spirituali sollicitudine ad homines Apostolica functio continetur: non igitur unum pugnat cum altero, sed potius inseparabili vinculo inter se annectuntur: alias Christus Dominus, qui Apostolis praeceperat, ut sine intermissione orarent, non praeciperet, ut euntes in mundum universum Evangelium omni creaturae annunciarent (Tamże, s. 173).
[92] […] ex contemplatione, tanquam ex fonte animarum zelus derivetur, ita ut ex contemplatione descendentes, iterum ad interiora revertamur, ut sic ingredientes et egredientes charitate Dei et proximi pascamur (Tamże, s. 174).
[93] Por. Tamże, s. 175.
[94] Por. Tamże, s. 178. Zob. J 1, 18.
[95] Tamże, s. 191.
[96] Por. Tamże, s. 192.
[97] Thomas a Jesu, De Procuranda salute omnium gentium, schismaticorum, haereticorum, judaeorum, sarracenorum, caeterorumque infide- lium libri XII. Quibus impiissimarum sectarum, maxime orientalium ritus ad historiae fidem narrantur. Errores ad veritatis lucem confutantur. Accedit prò laborantibus inter infideles brevis casuum resolutio, gratiarum ac privilegiorum compendium, et prò conversis catechismus. Cum indicibus rerum et materiarum copiosissimis.Antverpiae, sumptibus viduae et haeredum Petri Belleri, 1613.
[98] Por. Angel Santos, Orígenes históricos de la sagrada congregación „De  propaganda fide”, Revista española de derecho canónico 79 (1972), s. 525.
[99]Tommaso di Gesù Pammolli, II P. Tommaso di Gesù e la sua attività missionaria, dz. cyt., s. 126.
[100] Marko Jaćov, Clément VIII et la fondation de la Congrégation pour la Propagation de la foi en 1599, Revue d'histoire ecclesistique 100/1 (2005), s. 5-14.
[101]Thomas a Jesu, De propaganda, dz. cyt., s. 103-104.
[102] Tamże, s. 104.
[103] Por. Tamże, s. 104-105.
[104] Por. Thomas a Jesu, De propaganda, dz. cyt., s. 105.
[105] Por. Tamże, s. 106.
[106] Tomasz czerpie tu z pism swoich współbraci zakonnych, Hieronima Gracjana i Jana od Jezusa i Maryi.
[107] Por. Thomas a Jesu, De propaganda, dz. cyt., s. 107-108.
[108] Por. Tamże, s. 107.
[109] Tamże.
[110] Por. Tamże, s. 109.
[111] Por. Tamże, s. 118.
[112] Por. Tamże, s. 110.
[113] Por. Tamże.
[114] Por. Tamże, s. 111.
[115] Por. Tamże, s. 113.
[116] Por. Tamże, s. 113-114.
[117] Por. Tamże, s. 115.
[118] Por. Tamże, s. 127.
[119] Por. Tamże, s. 127
[120] Por.Tamże, s. 153.
[121] Por. Tamże s. 160.
[122] Tamże, s. 161-162.
[123] Tamże, s. 164.
[124] Antwerpia (1612); Tournai (1614); Malines (1616); Valenciennes (1618); fundacja mniszek angielskich w Antwerpii (1619); Conde (1616); Gande (1622)
[125] Paryż (1610), Bruksela (1610); Lovanium (1611); Kolonia (1613); Douai (1615); Lille (1616), Emporio (1616); Liège (1618); Antwerpia (1618); Marlagne (1619); seminarium misyjne w Lovanium (1621); hospicjum w Namur (1622); początek fundacji w Dole (1622). Otworzył także perspektywy dla dwóch fundacji niemieckich w Würzburgu (1625) oraz Iglostadt.
[126] Sam Tomasz nie zrealizował swojego zamiaru opisania szczegółów tego przedsięwzięcia, czego dowodem jest tytuł De la fundcion de Cracovia, [w:] Fundaciones, rkp. cyt., f. 43. Natomiast ciekawą jego relacje na gorąco pozostawił nam o. Hieronim Gracjan, por. Jerónimo Gracián, Peregrinación de Atanasio, Roma 2001, s. 450-452.
[127] Por. Elisabetta Zambruno, Theologia deutsch, storia e fortuna de un testo anonimo, Rivista di neo-scholastica 78 (1986), s. 378-403.
[128] Por. Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 23.
[129] Tamże.
[130] Oba zostały opublikowane [w:] J. ORCIBAL, La rencontre du Carmel Thérésien avec les mystiques du Nord, Paris 1959: De variis erroribus spiritualium tam hujus quam pristini aevi et de vera theologia mistica, s. 174-177 oraz Censura in libellum vulgo Theologia Germanica, sive libellus aureus nuncupatum, in qua haereses, latentesque errores omnium oculis expositi refelluntur, s. 178-224.
[131] Eugène de S. Therese de L'Enfant Jésus., L'écrivain ascétique et mystique, [w:] Thomas de Jésus 1564-1627; Spiritualité carmélitaine 4, Editions des chroniques du Carmel, Bruxelles 1939, s. 25
[132] Tomás de Jesús, Tratado de caminar por viva fe assi en el exercicio de ella como en los demas exercicios spirituales, BN Madrid, mss/13906, f. 325-534.
[133] Por. s. 131-136.
[134] Kalwiniści oraz luteranie znali i cytowali jego dzieła misjologiczne. Por. Jean Marie du S. Cœur, Doctrine et action missionnaires, [w:] Thomas de Jésus 1564-1627; Spiritualité carmélitaine 4, Editions des chroniques du Carmel, Bruxelles 1939, s. 77.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz