Biografia


 Życie pod tchnieniem Ducha

 

„Historia ojca brata Tomasza od Jezusa […] jest tak doniosła, że nie mieści się w ramach ogólnej historii [zakonu] i domaga się odrębnej księgi”[1]. Tak pisał o swoim przyjacielu o. Franciszek od św. Maryi, pierwszy historyk i kronikarz reformowanego Karmelu.
Rzeczywiście, od pierwszych lat życie Tomasza zapowiada się jako wielka przygoda, a dary natury i łaski, jakie się w nim uwidaczniają niemalże już w wieku przedszkolnym są zwiastunami wielkości, jaką miał osiągnąć u końca swych dni. Jest to stopniowe owładnięcie łaską Ducha Świętego, którego rezultaty musiały wprawiać w podziw samego Tomasza. Jednak tylko ci, którzy dają się prowadzić Duchowi, są synami Bożymi[2], a Ten wieje tam gdzie chce[3]. I tak też było w przypadku Tomasza. Ponad pozorną sprzecznością sposobów życia, jakie preferował w poszczególnych etapach swej drogi, ten właśnie Duch wolności uczynił z niego ikonę jedności kontemplacji i działania – harmonia oppositorum – oraz elokwentny przykład prorockiej duchowości Karmelu, która może być w pewnej mierze reprezentatywna dla duchowości chrześcijańskiej pojętej samej w sobie. Jego trajektoria życiowa dzieli się na cztery wyraźne etapy, które po krótce prześledzimy.

1.1. Okres formacji - z Baezy do Karmelu: 1564-1583

 

1.1.1.   Dzieciństwo i formacja intelektualna

 

Díaz Sánchez Dávila y Herrera przychodzi na świat w 1564 roku w Baezie leżącej na terenie diecezji Jaén w hiszpańskiej Andaluzji. Miasto to znane już w epoce brązu i miedzi zostało przez Rzymian zdobyte w III w. przed Chrystusem. Nadano mu wtedy nazwę Biatia[4]. Osiągnęło apogeum swojego rozwoju jako centrum administracyjne pod rządami Wespazjana i od tego momentu zaczęło powoli trać swoje znaczenie aż do upadku w III w. po Chrystusie. W czwartym wieku zostaje tu założona stolica biskupia, ale inwazja saraceńska zakłóca harmonijny rozwój chrześcijaństwa. Zdobyta przez mahometan w VIII w. Baeza otrzymuje przywilej względnej wolności religijnej, jednak chrześcijanie są w jej murach obywatelami drugiej klasy. Aż do wieku XIII przechodzi wielokrotnie z spod flagi muzułmańskiej pod herby rycerstwa chrześcijańskiego i vice versa. Ostatecznie zostaje zdobyta dla Kastylii 30 listopada 1226 r. przez Ferdynanda III zwanego świętym[5].
Gdy młody Sánchez Dávila widzi po raz pierwszy światło dnia, Baeza przeżywa właśnie okres swojego zenitu kulturalnego i ekonomicznego[6]:

W tym okresie Baeza była miastem produkcyjnym i czarującym, a spis ludności wykazywał około 19 tysięcy mieszkańców. Rankiem, w dni pracujące, ulice Baezy zapełniały się stadami prowadzonymi na pastwiska owiec. Ludzie gwarnie udawali się do swoich warsztatów, a czeladnicy grupowali się w licznych cechy rzemieślniczych, pośród których można wyliczyć: stolarstwo, budownictwo, hutnictwo żelaza, tkactwo, sukiennictwo. Przede wszystkim aktywnością kipiały zakłady farbnictwa, tkactwa jedwabiu i kaletnictwa. Ich wyroby były cenione w całej Hiszpanii. Sukna pochodzące z Baezy sprzedawały się po cenach […], które na całym półwyspie przybijały jedynie tkaniny z Ávila i Segovii[7].

Rodzice Díaza, Baltasar de Ávila i Teresa de Herrera, należeli do niezamożnej, lecz wpływowej szlachty. Ich przodkowie wsławili się w rekonkwiście Królestwa Granady[8]. On sam był trzecim z pięciorga braci, z których każdy dzierżył później odpowiedzialne funkcje eklezjastyczne, administracyjne bądź uniwersyteckie:

Martín, Francisco i Rodrigo byli przeorami najbogatszych w diecezji klasztorów, doktorami tego Uniwersytetu, jego wykładowcami, rektorami i kolumnami, które go podtrzymywały. Drugi z nich, po tym jak przez dwadzieścia lat wykładał na katedrze Prymy i pełnił funkcję Patrona Szkół, zgromadził obfitą bibliotekę, którą przekazał naszemu Kolegium. Czwarty z nich, Alonso, ukończywszy studia prawnicze w Królewskiej Kancelarii w Granadzie, zdobył tam wielką sławę, a jego córka, wyszedłszy w tym mieście za mąż za Baltasara de Vivero, pozostawiła szlachetne potomstwo[9].
            Młody szlachcic wykazuje przedwcześnie rozbudzoną aktywność intelektualną – dziś określilibyśmy go mianem cudownego dziecka. Nawet jeśli mogą nam się wydać przesadzone słowa barokowego kronikarza, który czyni nam mimochodem wzmiankę, iż Díaz najpierw nauczył się czytać a później mówić i jak tylko zaczął chodzić już posiadł sztukę pisania, gdy zaś dopiero co postawił pierwsze kroki, pisał już z wprawnością[10], to musimy uwierzyć faktom, które wykazują, że przebiegł swoje itinerarium szkolne w czasie o 6 lat krótszym, niż uczynili to jego towarzysze[11]. Całe późniejsze życie Díaza potwierdzi jego wybitną sprawność intelektualną.

1.1.2.   Na uniwersytecie w Baezie

 

W swoim rodzinnym mieście Díaz otrzymuje solidne wykształcenie humanistyczne i teologiczne. Najpierw uczęszcza do kolegium Trójcy Przenajświętszej założonego w 1538 przez Rodrigo López, przyjaciela papieża Pawła III[12], które już rok później zostało powierzone św. Janowi z Ávila[13]. On to na przestrzeni dwóch lat pracuje nieustannie, by w 1542 wspomniane kolegium na mocy reskryptu papieża Pawła III mogło zostać przekształcone w uniwersytet z prawem nadawania stopni naukowych, w tym doktorskich, w dziedzinie sztuk wyzwolonych i teologii[14]. W 1549 r. zostały nadane pierwsze stopnie w nowym uniwersytecie, a w 1565 r. utworzono nowe katedry: retoryki, gramatyki, greki, filozofii i teologii. W ten sposób, umierając w 1569 r., mistrz Jan z Ávila, apostoł Andaluzji i nowo ogłoszony Doktor Kościoła, pozostawił Baezie ośrodek kulturalny i edukacyjny obejmujący swoim zasięgiem kształcenie od podstaw czytania i pisania aż do możliwości uzyskania doktoratu z świętej teologii[15]. Cały ten cykl przebiegnie z zadziwiającą prędkością młody Díaz Sánchez. Z woli św. Jan w Baezie nie otworzono innych wydziałów uniwersyteckich poza sztukami wyzwolonymi i teologią. Wiemy, że Díaz wyczerpuje możliwości rodzimej wszechnicy już w wieku 19 lat. Kroniki streszczając jego proces kształcenia podają, że swoje studia sztuk wyzwolonych przeszedł tak szybko, że zdawał się złączyć koniec z początkiem[16]. Studia teologiczne odbywa z takim zapałem, że wyprzedza tych, którzy zaczęli je wcześniej niż on, zyskując sobie przy tym sympatię i szacunek swoich towarzyszy. Co więcej, przed egzaminem końcowym trzeba mu było sporządzić buty z wysoką podeszwą, by mógł spokojnie dosięgnąć do egzaminacyjnej ławy[17]. Nie wiemy, czy fakt podjęcia przez Díaza studiów teologicznych był już sprecyzowaniem jego planów powołaniowych[18]. Przykład jego starszych braci mógłby skłaniać nas do przychylenia się ku tej możliwości. Jednak wybór studiów prawniczych w Salamance (które obrał także jego brat Alonso, jako jedyny nieduchowny spośród rodzeństwa) i wyznanie poczynione podczas procesu kanonizacyjnego Teresy z Ávila dają powody by twierdzić, że powołanie do stanu duchownego nie było u niego w tym czasie jeszcze sprecyzowane. Należy też w wspomnieć, że w 1579 r. do Baezy przybywają karmelici bosi z św. Janem od Krzyża na czele[19]. Zakładają tam klasztor i Kolegium św. Bazylego Wielkiego. Wydaje się jednak, że ten fakt nie miał żadnego wpływu na młodego Baezańczka, który w tym czasie musiał zetknąć się w aulach uniwersyteckich z odzianymi w białe płaszcze studentami karmelitańskiego kolegium, a może i z samym Janem od Krzyża? Tomasz informuje nas jednak, że przed 1586 r. nie miał nigdy wcześniej skłonności by zostać zakonnikiem, a miał wiele im przeciwnych[20].

1.1.3.  W aulach salmantyńskiej Alama Mater

 

Przybywszy do Salamanki, gdzie w latach 1583-1586 odbywa formację prawniczą in utroque iure. Jest już poszukiwany jako nauczyciel synów szlacheckich, a wiele wpływowych osób szuka u niego rady i chce pozyskać jego przyjaźń. Już w tym czasie jego poszukiwanie wewnętrzne, choć jeszcze niesprecyzowane pod względem kierunku, zdradza trawiące go pragnienie Boga. Odrzuca proponowane mu intratne posady. Nie widział, że to właśnie tu, w Salamance - hiszpańskich Atenach - wpadnie w sidła owej wprawnej łowczyni serc, Teresy od Jezusa, która z pobliskiej Alby de Tormes, miejsca spoczynku jej relikwii, nie jednego już salamantyńskiego żaka zraniła strzałą boskiego powołania. Uleczenia owej rany znajdowali oni pukając do furty reformowanego Karmelu oraz wdziewając jego ubogi i szorstki habit[21].
Nie wiele wiemy o życiu Díaza w okresie jego studiów prawniczych. Dowiadujemy się z kilku źródeł, że zaprzyjaźnił się z innym młodym szlachcicem pochodzącym z Granady, Fernandem Pérez del Pulgar y Sándoval[22], który był spokrewniony ze św. Teresą od Jezusa[23]. Kronikarz zapewnia nas, że podobieństwo tych dwóch młodzieńców, tak pod względem pochodzenia z Andaluzji, jak pod kątem szlachectwa i zdolności związało ich serca węzłem tak ścisłej przyjaźni, że trwała tak długo, jak długo obaj pozostawali na świecie[24].
Za pośrednictwem jednego ze swoich wykładowców, Baltasara de Céspedes, mistrza na katedrze retoryki i języków klasycznych, dwaj przyjaciele docierają do Autobiografii św. Teresy od Jezusa, której sława przeradza się już w kult po jej niedawnej śmierci. Lektura Życia, wtedy jeszcze nieopublikowanego, powoduje w Díazie pragnienia egzystencji tak pogłębionej, jak ta, o której czytał. Szczególne wrażenie wywiera na nim rozdział, gdzie Teresa traktuje o „cuatro aguas”, czyli czterech sposobach modlitwy[25]. To dopiero jest dla niego źródło wody żywej, która jako jedyna będzie w stanie ugasić jego pragnienie. Takie oto zeznanie złoży podczas procesu beatyfikacyjnego Teresy z Ávila:

       Będąc studentem w Salamance dowiedziałem się z ust mojego mistrza, który wykładał nauki humanistyczne, a który zwie się magister de Céspedes, że pośród dzieł napisanych w doskonałym i czystym języku kastylijskim znajdowało się książka pewnej mniszki bosej. Słysząc tak wiele pochwał dla jej języka i stylu, wiedząc, że mniszką tą była bł. Teresa, poszedłem do klasztoru naszego Zakonu, by poprosić o jedną z tych książek. I dano mi księgę jej życia w rękopisie, bo na ten czas jeszcze jej nie opublikowano drukiem. Czytając ją w moim domu i nie zwracają uwagi zgoła na nic innego jak tylko na styl, ponieważ byłem w tamtym czasie młodzieńcem jeszcze tak roztargnionym. Otworzyłem na chybił-trafił osiemnasty rozdział tej książki, gdzie traktuje się o modlitwie, używając obrazu czterech wód. Przeczytawszy fragment owego rozdziału doznałem takiej zmiany wewnętrznej, że zacząłem płakać. Pan sam, posługując się tą księgą, dał mi światło, abym mógł skutecznie poznać jak wielkie są dobra i łaski, jakie On przygotował dla tych, którzy Mu służą. Wydawało mi się, że zostało odkryte przede mną jakby nowe Królestwo i nowy promień światła i prawdy, tak, że nie mając nigdy wcześniej skłonności by zostać zakonnikiem, a mając wiele im przeciwnych, lektura ta okazała się tak skuteczna, że 15 dni później poprosiłem o habit owego Zakonu[26].

Myśl o zostaniu jednym z synów Teresy od Jezusa potęguje się jeszcze bardziej, gdy przyjaciel Díaza, Fernando, wstępuje nieoczekiwanie do klasztoru karmelitańskiego. 

1.1.4. Droga na Górę Karmel

 

W miesiąc później Díaz idzie w ślady swojego kompana – teraz brata Franciszka od Świętej Maryi, z którym Opatrzność połączy go jeszcze w dalszych kolejach ich życia – pukając do furty klasztoru karmelitańskiego w Salamance. Wraz z ubogim brązowym habitem Karmelu reformowanego młody prawnik przyjmie imię Tomasz, na cześć św. Tomasza z Akwinu, którego studiował z gorliwością na uniwersytecie w Salamance w czasie wielkiej odnowy tomistycznej. A jako predykat[27], inspirowany postacią Reformatorki Karmelu, przyjmie tajemnicę Jezusa, stając się bratem Tomaszem od Jezusa.

1.2.  Okres eremicki – odnowa życia pustelniczego w Karmelu: 1583-1607

 

1.2.1.   Nowicjat w Valladolid

 

Choć Tomasz przyjął habit zakonny w Salamance, to jednak w celu odbycia nowicjatu kanonicznego musiał udać się do konwentu w Valladolid. Mistrzem nowicjuszy był w tamtym okresie o. Błażej od św. Alberta (1546-1636), który pozostawał pod silnym wrażeniem życia i przykładu pustelnicy Cataliny de Cardona[28]. Już w tym pierwszym okresie formacji zakonnej zostają dostrzeżone dary intelektualne Tomasza. Jako 23-letniemu nowicjuszowi zostanie mu powierzone zadanie kompozycji nowego ceremoniału liturgicznego postanowione przez kapitułę generalną w Pastranie w 1585 r. Przedsięwzięcie to dość delikatne, zważywszy na to, że ma przystosować liturgię karmelitańską obrządku jerozolimskiego (grobu Pańskiego) do rytu rzymskiego, zachowując przy tym tradycje liturgiczne Karmelu[29]. Po zapoznaniu się ze źródłami liturgicznymi i historią Zakonu, nie gardząc także konsultacją rytuałów i tekstami legislacyjnymi innych zgromadzeń, Tomasz kończy swoje pierwsze dzieło w niespełna trzy miesiące[30]. Moment to dla dalszej historii naszego Karmelity bardzo ważny, gdyż to tutaj zrodzi się jego idea powrotu do źródeł karmelitańskiego ideału eremickiego. W zetknięciu się z innymi tekstami monastycznymi, Nowicjusz karmelitański dostrzega oryginalność Reguły Karmelu w centralnym jej nakazie, który obliguje braci do stałego przebywania w pustelniczej celi i gorliwego oddawania się modlitwie ugruntowanej na głębokiej zażyłości ze Słowem Bożym[31].
5 kwietnia 1587 roku w klasztorze w Valladolid Tomasz składa profesję zakonną na ręce o. Hieronima Gracjana od Matki Bożej[32]. Niespełna dwa tygodnie później w tym samym klasztorze będzie miała miejsce czwarta kapituła generalna karmelitów bosych, podczas której Tomasz będzie miał okazję poznać żyjącego jeszcze o. Jana od Krzyża[33]. Kapituła ta zgromadzi obok doktora mistycznego m.in. wspomnianego już o. Hieronima Gracjana i Mikołaja Dorię - osobowości wielkiego formatu, jednak o bardzo odmiennych temperamentach i tendencjach, co jest już obrazem i zapowiedzią narastającego napięcia w łonie reformy terezjańskiej, które zakończy się ostrym podziałem na dwie niezależne Kongregacje - Hiszpańską i Włoską -, dla których motywem rozłamu stała się kwestia działalności misyjnej karmelitów bosych.

1.2.2. Kapłaństwo i nauczanie teologii

 

Tomasz przez dwa lata pomaga w formacji młodszych braci w Kolegium filozoficznym[34] i zgłębia jeszcze sacra doctrina – zapewne w sławnym uniwersytecie – w Valladolid, gdzie zostaje wyświęcony na kapłana w 1589 r[35].
Bezpośrednio później przełożeni mianują go wykładowcą teologii w nowoutworzonym Kolegium teologicznym św. Anioła w Sevilli[36]. Gorący i wilgotny klimat andaluzyjskiej stolicy nadwyręża słabe z natury zdrowie młodego Karmelity bosego i przyprawia go o bezsenność, od której nigdy się już nie uwolni. Bezsenne noce obraca w nieustanną modlitwę, studium źródeł karmelitańskich i pierwsze szkice swoich późniejszych dzieł mistycznych i prawniczych. Tam też konkretyzuje się idea eremicka przybierając kształt memoriału, który później Tomasz wprowadzi w życie. Genezę, rozwój i charakterystykę eremu karmelitańskiego zainicjonowanego przez Tomasza omówię w drugim rozdziale niniejszej pracy.
 Ze względu na klimat Tomasz, pod koniec r. 1591, zostaje mianowany wicerektorem Kolegium św. Cyryla w Alcalá de Henares założonego przez św. Jana od Krzyża[37]. Tu, u boku o. Jana od Jezusa-Maryi Aravallesa jako rektora wspomnianego centrum oddaje się owocnie nauce i formacji młodych adeptów zakonu. To właśnie w Alcalá w sposób iście opatrznościowy otworzy się droga ku realizacji pustelniczych projektów Tomasza. 

1.2.3. Fundacja pierwszego eremu

 

16 sierpnia 1592 r. w Bolarque nad brzegami Tagu, nieopodal Pastrany – po uprzednim uzyskaniu zgody przełożonych - pierwsza „Święta Pustynia” Karmelu Terezjańskiego ujrzała światło dzienne. Tak jak pierwotny erem na Górze Karmel, pustelnia w Bolarque zostaje dedykowana Maryi, Królowej i ozdobie Świętej Góry Karmel. Tomasz krótko, bo tylko 4 miesiące, mógł cieszyć się samotnością i milczeniem pustyni. Jego przyjaciel, Francisco, podaje nam, że radując się tym świętym odosobnieniem o. br. Tomasz, odnowiwszy się jak Fenix w gorących płomieniach swojej pobożności – widząc wprowadzone już w praktykę życie, które wiele czasu wcześniej Bóg tchnął i rozplanował w jego umyśle – postanowił wrócić do Alcalá, gdzie w wielkim pospiechu wzywały go obowiązki akademickie[38]

1.2.4. Fundator i przeor klasztoru w Saragossie

 

Wkrótce potem zostaje mianowany założycielem i pierwszym przeorem klasztoru nowicjackiego w Saragossie. Owa fundacja, zainicjowana 18 grudnia 1594 r., nie mogła zostać dokończona z powodu protestów innych zakonów, których członkowie obawiając się o własny byt, posunęli się aż do rękoczynu wobec braci bosych. Sprawa trafiła do najwyższych instancji sprawiedliwości, a w końcu do samego Króla, który udzielił swojego poparcia synom św. Teresy[39]. W tych to właśnie okolicznościach Tomasz zostaje wysłany specjalnym mandatem Definitorium Generalnego, by uspokoić umysły i doprowadzić fundację do ostatecznej realizacji.  Pozostaje w stolicy Aragonu przez okres trzech lat[40]. Na ich przestrzeni zdobywa teren, materiały i pieniądze, by wznieść klasztor, który stanie się wzorcowy dla całej karmelitańskiej Hiszpanii[41]. Jedno z jego skrzydeł przeznacza na nowicjat, dla którego postara się o wytrawnego mistrza życia duchowego i formatora, Antoniego od Krzyża[42]. Duch pustelniczy jest w młodym przeorze tak mocno zakorzeniony, że - za przykładem Teresy od Jezusa - wznosi w rozległym ogrodzie klasztornym siedem eremitaży, w których nowicjusze mogliby pogłębiać swoją zażyłość z Bogiem. Zapewne on sam nie stronił od tej dobroczynnej i umiłowanej samotności. W Saragossie Tomasz wchodzi w relacje z Martinem Martinezem Insauste, rycerzem Zakonu Św. Jana i Substytutem Poczty Królewskiej, od którego uzyskał teren pod budowę[43]. Przyjaźń z nim przetrwa wiele lat i okaże się bardzo pomocna, niemal strategiczna, w dalszych dziejach Tomasza[44]. Całe miasto zostaje pod wielkim wrażeniem młodego i zaradnego przeora Karmelu św. Józefa obdarzonego w niezwykłym stopniu darami natury i łaski. Kronikarz podaje nam, że Tomasz swoim urokiem „zawładnął” nie tylko sercami wielkich osobistości tego miasta, ale także ich szkatułami[45], co pozwoliło mu na ukończenie budowy kompleksu monastycznego w ciągu niespełna roku. Ze względu na jego mądrość dostrzeżoną w Saragossie przez wszystkie warstwy populacji ukłuto nawet dla niego wdzięczny przydomek mozo sabio, tzn. mały święty[46], zapewne z powodu jego niskiej postury.
 

1.2.5. Prowincjał kastylijskiej Prowincji św. Eliasza

 

 Kapituła Generalna odbywana w Madrycie w marcu 1597 r. mianuje Tomasza prowincjałem Starej Kastylii. Ma w tym momencie niespełna 33 lata. Czas prowincjalatu pozwoli młodemu przełożonemu rozwinąć skrzydła w bardzo wielu domenach i na wielu płaszczyznach życia karmelitańskiego. Rezyduje w tym czasie najprawdopodobniej w Salamance lub w Valladolid[47]. Jako prowincjał pierwszej pod względem rangi i starszeństwa prowincji w zakonie przenosi macierzysty dom karmelitów bosych z Mancera de Abajo do Ávila, gdzie biskup miasta św. Teresy ofiaruje mu kaplicę św. Segunda[48] usytuowaną poza średniowiecznymi murami.
Przywraca tzw. kolacje duchowe polegające na okresowym spotykaniu się braci oraz dzieleniu na dany temat dotyczący życia duchowego lub praktyki cnót. Zwyczaj ten znany wśród ojców pustyni został wprowadzony w Karmelu przez Jana od Krzyża, jednak po jego śmierci popadł w zapomnienie. Dzięki Tomaszowi wejdzie on do nowych konstytucji zakonnych i ustali się w łonie Karmelu reformowanego[49]

1.2.6. Desierto w las Batuecas

 

Mając większe możliwości i swobodę w zarządzie Tomasz może teraz w pełni zrealizować swoje marzenie o pustelni z prawdziwego zdarzenia. Pomimo pewnych głosów sprzeciwu ze strony współbraci z własnej prowincji, udaje mu się ich przekonać o zasadności tego projektu i jego dobroczynnych skutkach dla zakonu. Dzięki rekonesansowi dokonywanemu jednocześnie przez kilku braci i przez niego osobiście udaje się odkryć miejsce idealnie nadające się do urzeczywistnienia ideału eremickiego pierwotnego Karmelu. Miejsce to znajduje się w wąskiej dolinie rzeki Las Batuecas. Ten ziemski Eden zostaje znaleziony przez o. Alonso od Matki Bożej, karmelitę pochodzącego z pobliskiego miasteczka La Alberca. Tomasz, zachwycony opowieściami o cudownym odkryciu, sam decyduje się obejrzeć teren i nie może wyjść z podziwu, gdy dziewicza dolina Batuecas napełnia swoim czarującym splendorem jego oczy.
Pozostaje teraz zdobyć ten teren, skoro został uznany za adekwatny dla pustelniczej fundacji. W tym celu Tomasz udaje się do Księcia Alby, który jest właścicielem tych ziem. Książe, wielki przyjaciel Teresy od Jezusa i Reformowanego Karmelu, czyni darowiznę na rzecz zakonu z upragnionych przez Tomasza terenów. To właśnie w eremie św. Józefa w Las Batuecas ufundowanym przez niego 5 czerwca 1599 r., Tomasz w pełni wciela w życie ideał samotnii karmelitańskiej. Buduje kompleks eremicki, który stanie się archetypem dla innych pustelni karmelitów bosych na terenie całej Europy i Meksyku[50].
W tym samym roku publikuje swoje dwa ważne trakty: Księga o starożytności i świętych Zakonu NMP z Góry Karmel[51] oraz pierwszy Komentarz do Reguły Pierwotnej Karmelu[52], które są owocem jego dotychczasowych refleksji nad historią i charyzmatem Karmelu Bosego oraz zawierają jego ówczesną wizję zakonu, która z czasem zostanie ubogacona o nowe aspekty.
Na kapitule w Toledo w 1600 roku Tomasz otrzymuje 16 na 20 głosów na urząd generała Kongregacji Hiszpańskiej, więc de facto zostaje wybrany generałem[53]. Nie wiadomo dlaczego nie przyjmuje jednak urzędu generalskiego. Wybrano go wtedy trzecim definitorem generalnym u boku generała Franciszka od Matki Bożej, przeora z Pampeluny[54]. Nowy przełożony generalny znając zamiłowanie Tomasza do samotności daje mu pozwolenie, aby udał się do Las Batuecas. Posiadając teraz jeszcze szersze spektrum możliwości i kontaktów Tomasz może przyśpieszyć prace przy wznoszeniu eremu św. Józefa. W 1602 r. dokupuje on jeszcze dodatkowe tereny pod budowę pustelni zewnętrznych i sam wytycza plan monasteru zgodnego z dyspozycjami architektonicznymi reguły św. Alberta z oddzielnymi pustelniami i oratorium pośrodku. W 1604 na kapitule w Valladolid zostaje mianowany przeorem w pustelni, a w 1606 w Burgo de Osma zostaje członkiem definitorium prowincjalnego jako trzeci radny[55]. Cały ten czas przeżywa w swoim „Desierto/Pustyni” w Batuecas, czuwając nad formowaniem się nie tylko infrastruktury pustelniczej, ale - co ważniejsze – ducha i fizjonomii wspólnoty, która ją zamieszkiwała. Do siedmiu lat czystej egzystencji samotniczej wrócimy jeszcze w drugim rozdziale. Jednak i tym razem losy czcigodnego Pustelnika miały zostać skierowane na inne tory za sprawą Ducha, który wieje tam, gdzie chce.
Wiemy, że w ostatnich miesiącach pobytu w Batuecas w Tomaszu rozpoczyna się proces, który doprowadzi do nieoczekiwanej zmiany perspektywy i sytuacji życiowej odnowiciela życia eremickiego. Kilka faktorów doprowadzi do jego przyśpieszenia.
Nasz pustelnik jest delegowany w 1604 r. jako postulator i prokurator procesów apostolskich zmierzających ku beatyfikacji i kanonizacji św. Teresy, które mają miejsce w Ávila i w Salamance. Ma on wtedy okazję zapoznania się z zeznaniami dokonanymi przez bezpośrednich świadków życia i myśli Reformatorki zakonu. Zagłębia się nie tylko dokumenty procesowe, ale również bada pisma pozostawione przez seraficzną Matkę. W tym samym roku dochodzi do ekspedycji córek św. Teresy na ziemie francuskie. Była to decyzja, która budziła nie małe kontrowersje wśród ówczesnych przełożonych, a sam Tomasz od początku popierał tę inicjatywę, czym zyskał sobie sympatię kardynała Pierre’a de Bérulle[56], późniejszego założyciela oratorium francuskiego. W skład tej pierwszej grupy karmelitanek weszły bł. Anna od św. Bartłomieja (przyjaciółka i pielęgniarka św. Teresy, która zmarła w jej ramionach) oraz Anna od Jezusa (zwana przez Teresę, kapitanką przeorysz). Tomasz z pustelni batuekańskiej czuwał nad losem swoich sióstr i pozostawał z nimi w kontakcie. Mniszki powierzone były chwilowo opiece i jurysdykcji przyszłych członków oratorium Jezusa, ale jeden z warunków uzgodnionych przy pertraktacjach związanych z ich wysłaniem do Francji mówił o dokonaniu w krótkim czasie implantacji męskiej gałęzi na ziemiach Królestwa Francji. W tym klimacie bł. Anna pisze 8 czerwca 1605 r. z Pontoise do Tomasza wyrażając swoje pragnienie, by mogła wkrótce zobaczyć go we Francji[57] oraz potwierdzając zgodność tego pragnienia z wolą przyszłego kardynała Pierre’a de Bérulle, który nie chce widzieć we Francji żadnego innego karmelity, jak tylko Tomasza[58]. Anna ze swojej strony ponowi jeszcze zaproszenie i zapewnienia o dobrych perspektywach fundacyjnych, jakie czekają na Tomasza w Paryżu, pisząc do niego stamtąd w połowie marca 1607 i wyczekując jego bliskiego przybycia[59]

1.2.7.  Mudanza tan grande – wielka zmiana

 

Jednak zdecydowany sprzeciw karmelitów Kongregacji Hiszpańskiej wobec fundacji wykraczających poza tereny Półwyspu Iberyjskiego uniemożliwiały realizację tych planów. Dla Tomasza, który upatrywał w swoim życiu w eremie przejaw woli Bożej[60], inny sygnał miał okazać się niepokojący na tyle, by zaprzątnąć jego umysł i ostatecznie skierować na inne tory bieg jego egzystencji. Pozwólmy jemu samemu opowiedzieć nam ten epizod:

Ojciec [Tomasz] był bardzo zadowolony i bardzo spokojny w owym życiu [pustelniczym], którym żył już od około siedmiu lat. Jednak Pan, chcąc by ojciec ten służył Mu w inny sposób, postanowił wyprowadzić go stąd y przywieźć do Kongregacji Włoskiej przy użyciu środków, o których teraz opowiem. Napisał do niego o. br. Franciszek od Najświętszego Sakramentu, mąż odznaczający się szczególną świętością, mówiąc mu, że przebywanie w tej samotności jest miłością własną i dbaniem jedynie o własną pociechę, podczas gdy tyle dusz ginie w świecie, bo nie ma nikogo, kto by im pomógł. Pisał również, że gdyby jednak zachciał on zająć się tą sprawą, to teraz nadarzała się ku temu dobra okazja, gdyż owa Kongregacja nosiła się z zamiarem wysłania zakonników do Francji w celach fundacyjnych i byłoby dobrze, gdyby on był jednym z nich. Odpowiedział mu wtedy ów ojciec, że przebywał w pustelni, ponieważ tak odczytywał wolę Bożą, ale udałby się w każdy zakątek świata, gdyby nakazało mu to posłuszeństwo.  Nie minęło kilka dni, gdy o. br. Piotr [od Matki Bożej], widząc ten list, który napisał o. br. Tomasz, zaczął organizować misję do Imperatora Etiopii, zwanego potocznie kapłanem Janem, i napisał do niego [Tomasza] czy nie byłby chętny wziąć udział w tej wyprawie. Ojcu, po tym jak otrzymał ów list, propozycja ta wydała się nieadekwatna w stosunku do jego słabych sił i zdrowia i przez cały ów dzień nosił się z przekonaniem, że nie powinien zgodzić się na tę misję. Następnego dnia zaczynając mszę (która była ku czci św. Józefa, do którego żywił on nabożeństwo) i mówiąc „W imię Ojca i …” z wielką jasnością został utwierdzony w pewności, że w czasie owej mszy Bóg da mu zrozumieć to, co powinien uczynić. I tak się też stało, a to nie jakoby ojciec otrzymał jakieś widzenie, czy objawienie, ale tak, że odczuł zmianę tak wielką, że będąc przedtem bardzo przeciwny, po zakończonej mszy, został wielce odmieniony, a jego wola skłaniała się, by przyjąć tę misję, co więcej, nie posiadając żadnego nowego powodu a jedynie, dlatego, że był już przeświadczony, że taka była wola Boża. Natychmiast napisał do o. br. Piotra, że choć skłaniał się osobiście bardziej ku Francji, ponieważ takie było jego pierwsze powołanie, to jest gotów udać się do Etiopii, jeśli Jego Świątobliwość by mu to poleciła[61].

Możemy więc mówić o stopniowej przemianie postawy Tomasza wobec oferowanej mu propozycji misyjnej. Wielu zarzuca naszemu bohaterowi zupełnie antagonistyczne nastawienie względem działalności misyjnej jako integralnej części charyzmatu karmelity bosego[62]. I choć rzeczywiście w początkowym okresie swojego powołania skupił się on prawie wyłącznie na kontemplacyjnym, a wręcz eremickim, charakterze Reguły Karmelu, to jednak nigdzie nie zdeklarował swojego osobistego sprzeciwu wobec sprawy misyjnej. Nie należy dziwić się faktowi, iż komentując Regułę Karmelu stwierdza, że nie ma w niej ani jednego słowa, które traktowałoby o działalności apostolskiej, bo rzeczywiście się go tam nie znajdzie explicite. Jednak Tomasz, pod wpływem Ducha, którego szkołą nazwał założone przez siebie pustelnie, zaczyna rozumieć, że charyzmat jest rzeczywistością dynamiczną oraz pozostaje wirtualnie i potencjalnie otwarty na nowe ukierunkowanie. Przede wszystkim staje się dla niego jasne, że kontemplacja nie stanowi antytezy dla działalności apostolskiej, ani ta ostatnia nie zawsze jest zagrożeniem dla tej pierwszej. Swoje poglądy na temat charyzmatu karmelitańskiego i jego harmonijnej rozciągłości pomiędzy kontemplacyjną samotnością a niezmordowaną ewangelizacją sformułował tak już w napisanej przez siebie biografii św. Teresy, którą opublikował pod nazwiskiem biskupa Taragony, Diego de Yepes, w Saragossie pod koniec 1606 r.:

Choć prawdą jest, że Reguła pierwotna, którą ślubowała Święta, nie zajmuje się troską o zbawienie dusz, będąc regułą właściwą czystym pustelnikom, to jednak nie deformując jej w niczym, ani nie wyprowadzając jej biegu z koryta, którym płynęła, Święta Matka ukierunkowała zupełnie jej grot na ten cel nadzwyczajny tj. gorliwość o dusze, którą były rozdarte jej wnętrzności, podobnie jak uczynił to św. Dominik w stosunku do Reguły św. Augustyna. I nie podlega to żadnej wątpliwości, że Reguła nie zamyka wprost drzwi przed ową troską, lecz pozostawia je otwarte dla praktyki tak wzniosłej, tak boskiej i tak zalecanej przez Chrystusa, Pana naszego. Tym sposobem udało się jej zjednoczyć ćwiczenia Marty i Marii, którymi jest działanie i kontemplacja, w najdoskonalszym stopniu jak było to tylko możliwe. I tak to zachowała i wykonywała Święta na przestrzeni całego swojego życia. Nie jest jednak mniej godny podziwu fakt – a raczej jest to oczywisty dowód na to, że natchnienia i motywy tej świętej dziewicy miały boskie pochodzenie – że można dziś zobaczyć w jej Zakonie wypełnione i kultywowane owe trzy cele, którymi Bóg ją poruszył: po pierwsze, […] życie pokutne, surowe, oddalone od świata w spoczynku samotności i milczenia, które panuje w całej tej nowej Reformie, której główną częścią jest pokuta, skupienie i modlitwa […] a szczególnie w domach pustelniczych; […] po drugie, gorącą żarliwość miłości względem dusz, które herezja poraziła swoją trucizną we Francji i innych regionach; […] po trzecie, […] pomoc w nawróceniu dusz całego świata pogańskiego. […] Bowiem dziś widoczna jest gorliwość Matki wyryta w serach jej synów, szczególnie Ojców Karmelitów Bosych z Kongregacji włoskiej, którzy z wielkim zapałem i duchem […] poświęcili się, tak oni jak i cała owa święta rodzina, zbawieniu świata [63].
 

1.3. Okres misyjny - wielkie projekty ewangelizacyjne: 1607-1623

 

1.3.1.   W stronę Rzymu

 

Po wymianie listów z o. Piotrem od Matki Bożej i znaczącej dla rozwoju dalszych kolei swojego życia mudanza tan grande[64]/ tak wielkiej zmianie, Tomasz natychmiast zabiera się do studium języków i kultury ludów, do których ma się udać oraz błędów natury dogmatycznej, z którymi miałby się skonfrontować[65].
W międzyczasie o. Piotr organizuje podróż Tomasza do Rzymu[66]. Uzyskuje aprobatę papieża Pawła V, który początkowo postanawia sprowadzić naszego pustelnika do wiecznego Miasta przy okazji podróży nuncjusza Melini, niedawno mianowanego kardynałem. Nuncjusz skłania się ku zabraniu ze sobą Tomasza, ale widząc sprzeciw przełożonych z Madrytu, którzy uciekają się do protekcji osób wysoko postawionych jest zmuszony przysiąc, że tego nie uczyni. Tym sposobem przełożeni Kongregacji Hiszpańskiej dowiadują się o planach Tomasza, którego niedawna kapituła w Pastranie dnia 5 maja 1607 wybrała ponownie przeorem konwentu w Saragossie. Zdaje się, że o. Tomasz nie zdążył objąć urzędu, gdyż jak sam nas informuje w jednym z listów, po kapitule udał się do Alcalá a stamtąd – ze względu na zły stan zdrowia - do Baños de Fitero, uzdrowiska słynącego z wód leczniczych. Przebywa tam ponad 1,5 miesiąca[67]. Dokumenty konwentu w Saragossie nie noszą śladu objęcia przeoratu przez Tomasza w 1607[68]. Zdaje się bardziej prawdopodobne, że z Baños de Fitero lub Tudeli, o której wspomina on sam i jego towarzysz, o. Diego udali się na spotkanie orszaku ambasadora Kongo, do którego dołączyli w mieście Lerma niedaleko Burgos, jak o tym dowiadujemy się z listu króla Filipa III[69]. Prawdopodobnie zatrzymuje się w Saragossie jedynie przejazdem, korzystając z okazji, by wysłać swoją ostatnią korespondencję[70].
Tomasz otrzymuje na czas breve papieskie z rąk kardynała Pinelli, protektora zakonu karmelitańskiego, nakazujące mu niezwłoczne przybycie do Rzymu[71]. Odpowiada natychmiastowym posłuszeństwem i tym samym wymyka się z rąk dwóm wysłannikom generała Alonso od Jezusa i Maryi, którym zostało nakazane pojmanie Tomasza i doprowadzenie go do Madrytu[72]. Ten jednak, kilkakrotnie ryzykując utratę życie z rąk hugenotów, w towarzystwie o. Diego przedostaje się drogą lądową przez Francję do Genui[73], wyczekując przybycia schorowanego już ambasadora Kongo. Przybywa on w pobliże portu genueńskiego 16 listopada 1607 r., ale ze względu na stan morza nie może zejść na ląd. Diego i Tomasz dołączają do Antonio Manuela w porcie w Livorno i kontynuują razem podróż drogą morską aż do Civitavecchia, skąd docierają do Rzymu 3 stycznia 1608 r[74].

1.3.2.   Dwa lata w Wiecznym Mieście

 

W nocy z 5 na 6 stycznia umiera w Watykanie schorowany Don Antonio Manuel, ambasador Kongo i zostaje pochowany w bazylice laterańskiej. Tym samym komplikują się plany misyjne naszych bohaterów. Co więcej przełożeni Kongregacji Hiszpańskiej, nie wiedząc nic o ostatnim breve papieskim otrzymanym przez Tomasza, uznali go za uciekiniera i buntownika. Rozniosła się też plotka, że wyjechał on z Hiszpanii wbrew woli przełożonych łamiąc ślub posłuszeństwa. Po jego przybyciu podnosi się prawdziwa burza ze strony Kongregacji Hiszpańskiej, której generał wnosi rekurs do króla Filipa III, a ten śle listy do Papieża, prosząc go, by nakazał wrócić Tomaszowi do Hiszpanii, pod pretekstem jakoby przybyły do Rzymu ojciec był niespokojnym i samowolnym zakonnikiem[75]. Tomasz zostaje oskarżony nie tylko o nieposłuszeństwo i samowolę, ale również o budzenie niepokoju oraz działanie zmierzające ku destrukcji własnego zakonu, a wszystkiego tego miałby rzekomo dokonać ze względu na urażone w czasie ostatniej kapituły generalnej ambicje[76]. W Hiszpanii podejmuje się bardzo kontrowersyjne środki zmierzające do ukarania buntownika: między innymi konfiskuje się całą jego korespondencję, represjonuje się jego przyjaciół[77], rozsiewa się oczerniające plotki. Papież zareagował na powyższe insynuacje tonem, który nie dopuszczał żadnej dyskusji: Jest możliwe, aby Papież nie miał władzy wezwać zakonnika z Hiszpanii[78]? Kiedy zaś Tomasz stawił się przed Pawłem V, by ucałować mu stopy, ten rzekł do niego: Przybył ojciec do Rzymu z naszego nakazu, aby zająć się sprawami, które dotyczą służby Bogu i Jego Kościołowi. Niech się więc ojciec nie trapi. Biorę ojca w moją obronę[79]. W archiwum ambasady hiszpańskiej przy Stolicy Świętej zachował się jeden z listów Filipa III do ambasadora hiszpańskiego, Markiza de Aitona, który dotyczy sprawy Tomasza. Król nalega tak bardzo, a Papież broni swojej decyzji z taką stanowczością, że ambasador zmieszany i zawstydzony swoją mediacją zapragnął poznać tego zakonnika, którego chcą posiadać dwie Kongregacje, o którego zabiega Papież oraz Król[80]. Spotkawszy się z Tomaszem zostaje tak urzeczony jego łagodnością, że w przyszłości zachowa z nim bardzo ścisłą przyjaźń.
Faktycznie Paweł V obejmuje swoją protekcją o. Tomasza. Wzywa go wielokrotnie do pałacu papieskiego i prosi, by służył mu swoją radą w ciągu kilku dni. Chcielibyśmy wiedzieć o czym rozmawiali. Można mówić o prawdziwej przyjaźni między Wikariuszem Chrystusa i tym genialnym synem św. Teresy. Według wcześniejszych planów papież miał wysłać Tomasza do Kongo wraz z kilkoma zakonnikami z obu karmelitańskich Kongregacji[81]. Sprawa jednak komplikuje się właśnie w związku z osobą o. Tomasza, a ściśle rzecz biorąc przybiera postać pewnego kompromisu politycznego między Papieżem a Filipem III. Temu ostatniemu udaje się uzyskać decyzję papieża, by nie wysyłał do Konga zakonników Kongregacji Włoskiej, ale powierzył tę misję Hiszpanom. Jednak z powodów politycznych i przeciwnego misyjom nastawienia karmelitów hiszpańskich, pomimo nakazów ze strony Papieża, misja w Kongo nie został poważnie podjęta[82]. Zaś misja w Etiopii zostaje zablokowana przez wzrastającą potęgę turecką. Jak pisze Tomasz, wejście do kraju było otoczone przez mahometan i dlatego trzeba było zrezygnować z tej misji[83].

1.3.3.   Założenie Kongregacji św. Pawła

 

W ten sposób Tomasz przebywał w Rzymie nie mogąc podjąć pracy misyjnej z powodów niezależnych od niego. Czekając na lepsze dni pozostawał do dyspozycji Papieża. Dysponując jednak czasem i mając ku temu sprzyjające ku temu okoliczności oddawał się studiom dotyczącym misji. Doskonałą okazją ku temu była jego zażyła znajomość z o. Piotrem od Matki Bożej, który pozostawał na stanowisku koordynatora (superintendenta) misji na poziomie całego Kościoła. Ten człowiek wielkiego formatu, praktyk bardziej niż teoretyk, potrzebował w pełnieniu swojego odpowiedzialnego urzędu kogoś zaufanego, obdarzonego darami natury i łaski oraz bardzo gorliwego[84]. Tomasz spełniał wszystkie te kryteria. Co więcej, zablokowany w swoim projekcie kongijskim, mógł się zaangażować w relacje misyjne u boku Piotra. Ich więź zacieśnia się coraz bardziej. Tomasz zostaje odpowiedzialnym za korespondencję misyjną sekretariatu misyjnego. Wszystkie sprawozdania, listy, zapytania, memoriały spływające do Rzymu w kwestii misyjnej przechodziły przez ręce Tomasza. Słynny Cartapacio[85] zawiera liczne ślady adnotacji i komentarzy uczynionych przez Tomasza. Wiele z relacji tam zawartych wykorzysta on później w redakcji swojej summy misyjnej De procuranda salutem omnium gentium. W tej ścisłej współpracy w Komisariacie Misyjnym Tomasz może zdać sobie sprawę z rozległości i doniosłości dzieła misyjnego. Może jakby własnym palcem dotknąć świata misyjnego nie opuszczając Rzymu. Zaczyna w nim dojrzewać myśl o konieczności utworzenia organizacji centralnej, która by skumulowała i skoordynowała rozproszone na ów czas misyjne siły Kościoła pod egidą papieża. Będzie to przedmiotem jednego z ważniejszych traktatów Tomasza, a jego myśl wyda konkretny owoc w 1622 r., gdy Grzegorz XV powoła do życia Kongregacje Rozkrzewiania Wiary.
Zanim jednak idea ta dojrzeje na tyle, by mogła stać się rzeczywistością ogólnoeklezjalną, Tomasz z Piotrem podejmują próbę jej realizacji w ramach rodziny karmelitańskiej. Projekt ten otrzyma formę trzeciej kongregacji karmelitańskiej pod nazwą Kongregacji św. Pawła. Plan fundacji tego instytutu o charakterze kontemplacyjno-ewangelizacyjnym, której szczególnym celem byłby apostolat misyjny wśród pogan, był przestudiowany wraz z Papieżem Pawłem V[86]. W ciągu kilku dni projekt ten przechodzi niesłychaną ewolucję in crescendo[87]. Idea rozwija się w trzech kolejnych breve papieskich skierowanych do Tomasza, które następują po sobie w zaskakującym tempie, prawie dzień po dniu. Poczynając od ustanowienia Tomasza odpowiedzialnym za misję w Kongo i królestwach Afryki oraz dając mu prawo do założenia seminarium misyjnego w Lizbonie, cieszącego się specjalnymi przywilejami na mocy breve Totius orbis terrarum z dnia 19 lipca 1608[88], poprzez ustanowienia go komisarzem ekspedycji misyjnej w Kongo, składającej się tylko z karmelitów bosych obydwu kongregacji w breve Cum ex pastoralis oficii[89] z dn. 21 lipca 1608 aż do osiągnięcia kształtu nowego instytutu życia konsekrowanego w Onus pastoralis officii z dnia 22. 07. 1608r[90], które ustanawia Tomasza komisarzem pierwszego zgromadzeniem misyjnym w historii Kościoła powszechnego. To ostatnie i wiążące brewe nie zostało jednak opublikowane natychmiast, gdyż Paweł V pragnął, by kongregacja ta powstała w Hiszpanii. Tomasz i Piotr przekonywali Go jednak, że istnieją poważne powody, by przypuszczać, że Filip III i przełożeni Kongregacji Hiszpańskiej mogą skutecznie przeszkodzić temu przedsięwzięciu[91]. Charakterystykę tej kongregacji przedstawię w trzeciej części niniejszej pracy.
Podczas gdy trwały przygotowania administracyjne i materialne dla ustanowienia tego nowego instytutu, wydarzyła się rzecz nieprzewidziana. Miesiąc po otrzymaniu przez Tomasza breve papieskiego, 26 sierpnia 1608 umiera w Nocera (Umbria) o. Piotr od Matki Bożej, przełożony generalny Kongregacji Włoskiej i wielki protektor Tomasza. Od pewnego czasu nie żyje też o. Franciszek od Najświętszego Sakramentu, który zaprosił Tomasza do pracy misyjnej. Tomasz traci wszystkie punkty oparcia pisząc, że został sam, bez żadnego oparcia, jednak nie bez odwagi i wielkiej ufności w naszym Panu. W tamtej godzinie czuł jak jego serce się rozszerzało i wydawało mu się, że teraz był bardziej bezpośrednio złączony z Bogiem i bardziej pod Jego opieką, prowadzony Jego roztropnością. Trwał tak przez kilka dni, odkładając na bok wszelkie inne sprawy[92].
Wraz ze śmiercią o. Piotra wydawało się, że wszystko było stracone, a projekt Kongregacji pozostanie tylko martwą literą. Tomasz jednak trwał w pokoju oczekując tego, że Bóg i Papież pokierują jego losem. Pewnego dnia, kiedy najmniej się tego spodziewał, Papież wezwał go do siebie. W czasie długiego spotkania Paweł V zaświadczył mu o swoim zadowoleniu z jego osoby i powiedział, że chce powierzyć mu sprawę urzeczywistnienia Kongregacji św. Pawła, którą Papież bierze pod swoją wyłączną protekcję. Paweł V dał także nakaz opublikowania brewe i nabycia odpowiedniego domu w celu fundacji nowego instytutu[93].
W imieniu Tomasza, mąż jego bratanicy, Baltasar de Vivero, rycerz z Granady, kupuje dom niedaleko pałacu kardynała Farnesio, przy via Giulia. O. Tomasz od Jezusa wraz ze swoim wiernym towarzyszem o. Diego od Wcielenia umieszczają tam Sanctissimum i odprawiają pierwszą Eucharystię. Ipse facto fundacja została kanonicznie erygowana. Dom ustanowiono pod patronatem Św. Pawła, szczególnego apostoła narodów. W tym nowo utworzonym klasztorze Tomasz oczekuje na karmelitów bosych nominowanych na członków nowej kongregacji w brewe papieskim[94] i daje habit zakonny kilku kapłanom diecezjalnym[95]. Niestety jego współbracia z Karmelu nie docierają na miejsce fundacji, zastraszeni konsekwencjami ze strony obu kongregacji.
Natychmiast po dokonaniu kanonicznej erekcji wybucha potężna burza ze strony obu kongregacji karmelitańskich, które sprzeciwiły się nowej fundacji wykorzystując swoje znajomości wśród kardynałów i ambasadorów. Tomasza oskarżano przy tym - po raz kolejny - o tyle różnych rzeczy, że można było obawiać się bardzo wielkiego konfliktu. O. Ferdynand od Świętej Maryi, wikariusz generalny Kongregacji Włoskiej, przekonuje papieża o szkodach, jakie wynikną dla jego kongregacji z faktu założenia Kongregacji św. Pawła. Szczególnym motywem niepokoju mógł być dla o. wikariusza fakt przyłączenia do nowopowstałej Kongregacji św. Pawła misji w Persji, rozpoczętej w 1604 r. przez Kongregację Włoską[96]. Papież, który - jak pisze Tomasz - z natury był nieprzyjacielem waśni[97], doprowadza do kompromisowego spotkania o. Ferdynanda i o. Tomasza, podczas którego skierował do nich następujące słowa: Dla zachowania pokoju, pragnę, aby ta Kongregacja św. Pawła została złączona z Kongregacją ojców włoskich, a ponieważ o. Tomasz otrzymał powołanie wspomagania dusz, pragnę, aby został inkorporowany do tej kongregacji oraz mianowany prowincjałem seminariów misyjnych[98].
Papież w ugodowy i prowizoryczny sposób starał się zażegnać konflikt, który swoim zasięgiem objął na nowo dwie Kongregacje karmelitańskie, króla Filipa III, ambasadę hiszpańską w Rzymie i Watykan. Zapytał obu obecnych ojców, czy zgadzają się na takie rozwiązanie. Obaj udzielili przyzwolenia. W ten sposób wykonanie breve Onus pastoralis officii zostało zawieszone. Zostało zawieszone, a nie odwołane, ponieważ Kongregacja Włoska zobowiązywała się do kontynuacji dzieła misyjnego w duchu Kongregacji św. Pawła. Gdyby jednak misje w owej Kongregacji miał spotkać taki sam los jak w Kongregacji Hiszpańskiej, owo brewe mogłoby na nowo nabrać obowiązującej mocy[99]. Papież był świadomy napięcia, jakie istniało w tej kwestii także w Kongregacji św. Eliasza[100].
W konsekwencji podjętego konsensusu Tomasz musiał zabrać Najświętszy Sakrament ze swojej fundacji i udał się z o. Diego od Wcielenia do klasztoru Santa Maria della Scala, na rzymskim Zatybrzu. Sam zdaje nam taką relację z przyjęcia, jakie mu zgotował wspólnota owego konwentu:

Ojciec ten został tam przyjęty niezbyt dobrze przez niektórych, którzy wcześniej uważali go za nieprzyjaciela ich Kongregacji i pomimo tego, że Papież chciał, aby ustanowiono go prowincjałem, on sam zdecydował się być poddanym i zajął miejsce, które mu przypadało według starszeństwa. Jego towarzysz przygotowywał się do powrotu do Hiszpanii i wylewając obfite łzy na kolanach błagał owego ojca, by wrócili tam razem, mówiąc mu, że w Hiszpanii był znany i że pracował tam długo i że wszyscy uważali go tam za ojca, a tu, w Italii, nie był znany. Dawał także wiele innych podobnych argumentów. Ów ojciec odpowiedział: «Ojcze mój, niech czcigodny Ojciec jedzie z naszym Panem Jezusem Chrystusem, a ponieważ Bóg mnie przyprowadził do Italii, On sam się mną zajmie.  Ja zaś jestem bardzo szczęśliwy w cieniu Jego Opatrzności». I w ten sposób został ów ojciec w Rzymie, gdzie złożył swoją profesję w tamtejszej Kongregacji i zaczął kosztować owoców posłuszeństwa i poddania, których praktykę dawno już zapomniał. Przeżył w ten sposób prawie półtora roku, nie bez wielu trudów i niedogodności cielesnych, których jednak nie ma konieczności opowiadać, ani jak sądzę, nie byłoby to na miejscu. Wystarczy tylko powiedzieć, że od czasu, gdy został zakonnikiem, a aż do tego momentu upłynęły już 32 lata, wszystkie cierpienia tych lat życia zakonnego razem wzięte, nie mogły się w żaden sposób równać najmniejszej części cierpień, jakich teraz doświadczał[101].

Przez ponad rok poprzez listy, słowa i gesty wszyscy okazują niechęć Tomaszowi, zapominając o cnotach i zasługach, jakie wcześniej w nim podziwiali – teraz jest najbardziej osamotnionym bratem, pogardzanym przez wspólnotę rzymską i cały Zakon. Nikt z nim nie rozmawia. Nikt go nie odwiedza, oprócz jednego brata donata, który przychodził do niego pod okryciem nocy[102].
Tomasz zostaje w Rzymie na wyraźne polecenie Pawła V. Papież musi jednak interweniować co najmniej kilka razy przez prefekta miasta Rzymu, gdyż o. Ferdynand od Matki Bożej chciał wysłać Tomasza najpierw jako wykładowcę do Neapolu, a później na urząd przeora do Genui, aby tylko oddalić go z Rzymu. Pertraktowano także, by odesłać go do Hiszpanii, co nie doszło do skutku to tylko na wyraźną prośbę Papieża[103], który okazuje Tomaszowi wielką sympatię i nakazuje przełożonym Karmelu troskę o niego. Nie zważając na to, że Tomasz jest już profesem wieczystym tej samej Reguły, przełożeni zobowiązują go do złożenia na nowo profesji zakonnej, co dokonuje się 1 listopada 1608 r.
Pomimo cierpień moralnych, jakich doznaje, Tomasz relacjonuje, że przeżywał to wszystko radośnie, czekając aż Pan otworzy jakąś drogę, aby przyjść z pomocą duszom, co było jego najgłębszą troską[104]. I tak jak w przypadku fundacji eremów, kiedy nie może nic zrobić na zewnątrz, wtedy studiuje, szuka, pisze…Sam nas informuje, że aby nie być gnuśnym w swoim powołaniu, napisał w tych trudnych latach dwie książki, które staną się fundamentem nowożytnej misjologii: Stimulus missionum i De propaganda salutem omnium gentium[105].
Z biegiem czasu umysły się uspokoiły i szczególnie przełożeni zaczęli przekonywać się do o. Tomasza, do tego stopnia, że - jak zeznaje – ci, którzy byli mu najbardziej nieprzychylni i najpierw chcieli go wyrzucić z Rzymu, teraz tak go miłowali, że używali wszystkich sposobów, żeby nie został wysłany gdzie indziej[106].

1.3.4.   Działalność misyjna na terenie Europy: 1610-1623

 

Cierpliwość i ufność Tomasza zespolone w jedno z wyrokami Opatrzności, miały wydać owoc już w niespełna rok po zamknięciu domu przy via Giulia. Zamiast do Afryki podejmie on jednak drogę, która pierwotnie została mu zaoferowana podczas jego pobytu w eremie w Las Batuecas – do Francji, Belgii i Niemiec. Tomasz wyjawia nam arkana tej misji:

Mniszki naszego Zakonu udały się do Francji, choć nie odbyło się to bez pewnego sprzeciwu ze strony Zakonu. Owa misja mniszek była szczególnie popierana przez o. br. Tomasza, który był wówczas definitorem generalnym w Hiszpanii, i to do tego stopnia, że Francuzi, którzy przybyli po mniszki, zaraz po Bogu dziękowali owemu ojcu za ich sprowadzenia do Francji i rzeczywiście tak było, ponieważ to właśnie on najbardziej ku temu dopomógł. Ponieważ nasze mniszki dotarły już nawet do Belgii osiedlając się w Brukseli innych miastach flandryjskich. Matka Anna od Jezusa, która była ich głową, pragnęła sprowadzić braci z Hiszpanii, aby siostry mogły poddać się pod ich zarząd, ale nie udawało się jej tego osiągnąć. O. br. Hieronim Gracjan napisał do o. br. Tomasza, aby ten porozmawiał z Wikariuszem Generalnym, aby wysłać zakonników. On przedstawił tę petycję i ostatecznie o. Generał wraz z Definitorami postanowili, aby to właśnie o. br. Tomasz udał się do Flandrii w celu fundacji. Przedstawiono tę propozycję Jego Świątobliwości, a Papież zatwierdził ten projekt i 15 października 1609 wydał odpowiednie breve[107].

Ślady działania Opatrzności odkrywają się także w pozornym zbiegu okoliczności, kiedy w tym samym dniu[108], w którym kardynał Pinelli wystosowuje w imieniu papieża breve dające Tomaszowi mandat misyjny do Francji i Belgii[109], właśnie z tamtych stron dochodzą do papieża listy z dworu francuskiego oraz ze strony arcyksiążąt flandryjskich Alberta i Izabeli, w których prosi się usilnie o przysłanie, tak do Francji jak do Niderlandów, synów św. Teresy[110]. W istocie, jak potwierdzają to fakty, prośba ta miała swe źródło w pragnieniach Anny od Jezusa[111] i bł. Anny od św. Bartłomieja, które ufundowały już kilka klasztorów mniszek terezjańskich na terenach francuskich, gdzie przybyły w 1604 i we Flandrii, gdzie fundacje rozpoczęły się od stycznia 1607 r. Mniszki widząc piętrzące się trudności oraz pragnąc wsparcia i prowadzanie ze strony swoich braci w charyzmacie - których misję św. Teresa pierwszorzędnie odczytywała jako pomoc siostrom - na darmo prosiły o opiekę karmelitów hiszpańskich, którzy pozostawali nieczuli na ponawiane wezwania[112].
Szczególnym jednak motywem petycji była potrzeba pomocy w zwalczaniu herezji związanych z ruchem protestanckim[113], co poświadcza w swoich wspomnieniach o. Hieronim Gracjan, który w tym czasie koresponduje na ten temat z Tomaszem:
Z Flandrii prowadziłem w tym czasie korespondencję z o. br. Tomaszem. A gdy pewnego dnia, podczas gdy odbywałem podróż z Brukseli do Antwerpii, biskup tego miasta oraz inne poważne osobistości przedstawiły mi argumenty za tym, że bardzo korzystnym byłoby założenie w tym kraju klasztorów karmelitów bosych. Zaoferowali nawet, że przekażą im kolegium w Antwerpii i rentę, tak, aby podjęli katedrę Teologii scholastycznej w materiach, przeciw którym występują heretycy, ponieważ miasto to znajduje się na granicy z Holandią, gdzie jest ich tylu i skąd przybywają licznie, aby prowadzić dysputy z katolikami z Antwerpii. I doszli do wniosku – ja zresztą też -, że nasz zakon wydałby tu wielki owoc ze swoją wiedzą i gorliwością jakie się w nim ślubuje oraz przez przykład ubóstwa i surowości, które praktykuje się tak zewnętrznie jak wewnętrznie. Napisałem o tym do o. br. Tomasza, a on przedstawił to Wikariuszowi generalnemu i Definitorom, którzy zdecydowali o wysłaniu sześciu zakonników dla założenia tej fundacji […] W tym celu zostały im wysłane listy i pieniądze ze strony Arcyksięcia[114].

Paweł V przyjmuje te prośby z upodobaniem i natychmiast nakazuje kard. Pinelo, protektorowi zakonu, aby wraz z przełożonym generalnym Kongregacji św. Eliasza wyznaczył zakonników do tego zadania, a którym ma przewodzić jako przełożony o. Tomasz od Jezusa, jak o tym stanowi breve z 15.10.1609 r. Ze względu na srogą zimę i słaby stan zdrowia o. Tomasza wykonanie tej misji odłożono na wiosnę następnego roku. W międzyczasie papież traktował jeszcze wiele razy z Tomaszem. Kronikarz relacjonuje nam jedną z tych rozmów, w której Paweł V pyta o. Tomasza, czy on, będąc Hiszpanem, nie ma oporów, by zakładać fundacje we Francji, która jak wiadomo nie była przychylna iberyjskim sąsiadom? Znając koleje sąsiedzkich stosunków obu krajów, to pytanie nie powinno dziwić. Dziwić może jednak odpowiedź o. Tomasza. Odpowiedział on bowiem, iż nie jest Hiszpanem. Zdziwiony papież zapytał jakiej jest więc narodowości, a ten mu odpowiedział: Jestem chrześcijaninem[115]!
Słabe zdrowie Tomasza, które dla Wikariusza Generalnego stanowiło motyw powątpiewania o jego zdatności do wyznaczonej misji[116], nie stanęło na przeszkodzie wyruszeniu w drogę. 24 kwietnia 1610 roku o. Tomasz wraz z czterema towarzyszami opuszcza Rzym[117], wyposażony w listy uwierzytelniające skierowane przez Pawła V do króla Henryka IV i arcyksiążąt niderlandzkich Alberta i Izabeli. W dokumentach tych wielokrotnie podkreślone są cnoty i zasługi o. Tomasza oraz miłość, jaka darzy go papież[118]. W Genui dołączają do wyprawy kolejni dwaj bracia[119], których liczbę powiększą jeszcze dwaj francuscy karmelici bosi, którzy w tym czasie od sześciu miesięcy bezskutecznie usiłowali założyć klasztor w Lyonie[120].

1.3.5.   W Paryżu

 

Tak uformowana kawalkada dziewięciu braci bosych z Tomaszem na czele dociera do Paryża 26 maja 1610, krótko po królobójstwie Henryka IV[121], dla którego mieli oni breve od Pawła V. Fakt ten utrudnia znacznie misję fundacyjną karmelitów. Poza tym panująca atmosfera terroru i trwogi po świeżej jeszcze zbrodni ściągają na naszych fundatorów podejrzenia o konspirację i planowanie spisku na życie młodocianego Ludwika XIII. Pewnej nocy w miejscu swojego zakwaterowania są oni nawet poddani nieoczekiwanej rewizji ze strony straży królewskiej, która wycofuje się jedynie po tym jak Tomasz demonstruje im breve papieskie i list polecający do nuncjusza[122]. W tej sytuacji Tomasz decyduje się wysłać pięciu swoich towarzyszy do klasztoru karmelitanek bosych w Mons w Belgii, a sam wraz z o. Sebastianem i dwoma braćmi Francuzami pozostaje w Paryżu, by doprowadzić do fundacji klasztoru. Z pomocą przychodzi im nuncjusz Ubaldini, który stara się dla nich o godne lokum i wyżywienie w klasztorze Trynitarzy. Tomasz ze swej strony podjął działania administracyjne składając wizytę Wielkiemu Kanclerzowi królewskiemu, któremu ówczesny moment nie wydawał się zbyt odpowiedni na zakładanie klasztoru w Paryżu. Dzięki mediacji nuncjusza, który wpłyną na królową regentkę, Tomasz uzyskał łaskę osobistej audiencji przed obliczem Marii de Medici wyjaśniając jej motywy swojego przybycia do Francji i prosząc o pozwolenie na założenie wspólnoty Karmelu Bosego na ziemiach francuskich. Królowa okazała mu wielkie zainteresowanie i przychylność polecając tę kwestię szczególnej atencji biskupowi Bonzi i odsyłając we wszystkich kwestiach praktycznych do Wielkiego Kanclerza. Ten jednak zaczął stwarzać nowe obiekcje, które przychylna Tomaszowi królowa uchyliła i nakazała mu wydać natychmiastowo stosowne dokumenty pozwalające na otwarcie klasztoru karmelitów bosych w Paryżu i w Lyonie. Kanclerz ze swej strony mnożył jeszcze trudności dołączając kolejne obwarowania do licencji królewskiej, które manifestują jego antyhiszpańskie i ksenofobiczne przekonania[123]. Jak wyznaje Tomasz, uzyskanie licencji wiele go kosztowało, szczególnie ze względu na jego narodowość[124]. Uzyskawszy także pozwolenie biskupa Paryża począł niezwłocznie poszukiwać domu, gdzie mógłby umieścić Najświętszy Sakrament i w ten sposób dać początek pierwszemu męskiemu Karmelowi we Francji.
Jednak z innej strony czekały go jeszcze nie lada zmagania. Poplecznicy przyszłego kard. Pierre’a de Bérulle, który do tej pory sprawował jurysdykcję nad karmelitankami bosymi we Francji obawiali się o jej utracić wraz z osiedleniem się w Paryżu męskiej gałęzi zakonu. Prawdopodobnie to ich instygacje stoją za postawą Wielkiego Kanclerza i za ich namową jeden z paryskich adwokatów doradza Tomaszowi uzyskanie jeszcze pozwolenia od Parlamentu. Choroba nuncjusza, wydłużający się czas oczekiwania na odpowiedź ze strony Parlamentu, a ponadto ponawiane wezwania z Belgii sprawiają, że Tomasz pozostawia kwestię dokończenia fundacji o. Dionizemu i o. Bernardowi, a sam wyrusza w drogę do Brukseli. Wyznanie Tomasza, że będąc w Paryżu ponad dwa miesiące pracował nad tą fundacją kosztowała go bardziej niż nad którąkolwiek z tych, które miał okazję dokonać[125], przeciwstawia się narracjom francuskich historyków karmelitańskich, którzy odmawiają mu jakiegokolwiek udziału w trudzie fundacyjnym przypisując mu jedynie krótkotrwałą i nic nieznaczącą obecność w Paryżu[126].
Bardziej niż zabiegi administracyjno-prawne, które i tak wprawiają w podziw zwarzywszy, że Tomasz był w tym okresie osobą ledwie trzymającą się na nogach[127] i ciągły strach o własne życie we wzburzonym Paryżu, kosztowały go spotkania z Pierre’m de Bérulle, który nagabywał go do odłączenia się od Kongregacji włoskiej i utworzenia wspólnie Francuskiej Kongregacji karmelitów bosych, jak można to wnioskować z opowiadania Tomasza. Ciągłe rozmowy z de Bérulle’em zrodziły w towarzyszach Tomasza podejrzenie o sprzeniewierzenie się misji powierzonej mu przez Zakon i Papieża, dlatego zdecydowali się nawet zaalarmować Rzym o tym, że jakoby o. Tomasz pertraktował z de Bérulle’em o pozostawieniu Zakonu i przyłączeniu się do kanonicznych przełożonych karmelitanek bosych we Francji w celu założenia niezależnej kongregacji. To dla naszego doświadczonego już wiele razy zakonnika był najcięższy cios. Ufny w Bogu, w milczeniu znosił niedowierzanie swoich własnych współbraci i oskarżenia, które przeciw niemu skierowali do Wikariusza Generalnego Kongregacji Włoskiej[128], nie chowając do nich żadnej urazy.
Ostatecznie fundacja pierwszego klasztoru karmelitów bosych we Francji, który miał swoją siedzibę w Paryżu przy ulicy Vaugirard, została zainicjowana 6 listopada 1611 r. przez nuncjusza Ubaldini, po uprzednim uzyskaniu zgody parlamentu i zakupie domu, który ufundował przyjaciel Tomasza, biskup Vivian[129].

1.3.6.   Fundacje Karmelu w Belgii i Niemczech

 

Jak wspomniano powyżej, zanim paryska fundacja został ukończona, o. Tomasz wyruszył wraz z o. Sebastianem w drogę do Brukseli. W Mons dołączyli do nich pozostali współbracia i razem przybyli do stolicy Belgii 20 sierpnia 1610r. Zgotowano im bardzo uroczyste przyjęcie, w którym uczestniczyła para książęca i m. Anna od Jezusa. Zakładając w Brukseli[130] pierwszy klasztor karmelitów bosych w Belgii, pw. Matki Bożej z Góry Karmel Tomasz daje początek godnej podziwu i intensywnej działalności fundacyjnej. Ten wielki syn Teresy okazuje się tu wiernym imitatorem św. Matki zakładając nawet więcej klasztorów niż nieutrudzona fundatorka z Avila. Na nowo staje się wyrocznią i doradcą wielu wpływowych osób, w tym pary książęcej i nuncjusza, który odwiedza go w celu zasięgnięcia porady kilka razy w tygodniu[131].
            Idąc za intuicją św. Teresy w 1611 funduje klasztor w Lovanium, które w owej epoce było centrum akademickim Flandrii, mając nadzieję, że pozyska wśród belgijskich żaków powołania dla rodzącej się prowincji[132]. Pod koniec tego samego roku sprowadza z Francji bł. Annę od św. Bartłomieja, pielęgniarkę i powiernicę św. Teresy od Jezusa, oraz funduje klasztor mniszek w Antwerpii. W odpowiedzi na prośbę Pawła V udaje się do Kolonii, by tam – po wielu trudach i cierpieniach - 2 lutego 1613 roku, w asystencji księcia Ferdynanda dokonać fundacji pierwszego klasztoru Karmelu Reformowanego w Niemczech[133]. W 1614 udaje się na Kapitułę Generalną, ale na prośbę księcia Alberta i nuncjusza nie zostaje mu powierzony żaden urząd, tak, by mógł pozostać we Flandrii[134]. Rok 1615 zaznacza się nową fundacją w Douay, gdzie stara się stworzyć dla swoich podwładnych możliwość studiów uniwersyteckich[135]. Rok 1616 przyniesie fundacje braci w Lille[136] i Emporio (Tournai) oraz fundację mniszek w Malines.
            Kapituła generalna w 1617 roku chciała wybrać go generałem Kongregacji św. Eliasza, ale nie powiadomiono wcześniej książąt flandryjskich. Powrócił, więc do Flandrii jako prowincjał nowo utworzonej prowincji flandryjsko-niemieckiej pw. św. Józefa oraz jako przeor klasztoru w Lovanium[137]. W następnym roku dokonuje trzech sukcesywnych fundacji: 28 kwietnia dokonuje fundacja w Liège[138], 14 maja instaluje wspólnotę braci w Antwerpii[139], a 13 października 1618 funduje klasztor mniszek w Valenciennes.
            Wydawałoby się, że idea misyjna i fundacje pochłonęły bez reszty o. Tomasza i że zapomniał o swoich pragnieniach pustelniczych i latach spędzonych w Batuecas. Tymczasem historia daje nam dowód głębokiej harmonii tych pragnień z jego inklinacją misyjną. Dowodem tym jest fundacja Świętej Pustyni pw. św. Józefa z Góry Karmel w Marlagne koło Namur. Kronika, którą zredagował własnoręcznie o. Tomasz podaje, że podczas podróży w dół Renu, udając się do Kolonii, otrzymał on natchnienie do fundacji domu pustelniczego w Belgii. Po dotarciu do Kolonii, tej samej nocy otrzymał wizję, w której proszono go o fundację pustelniczą[140]. Jednak dopiero następnego roku mógł on rozpocząć realizację objawionego projektu. We wrześniu 1618 roku udaje się na poszukiwanie odpowiedniego miejsca. Pomimo choroby i zmęczenia sam przemierza góry i rzeki w hrabstwie Namur, by usytuować nową pustelnię w miejscu o wysokich walorach estetycznych, które sprzyjałoby kontemplacji. Znajduje wreszcie upragniony zakątek raju w lesie Marlagne i jest przekonany, że właśnie to miejsce wybrał Bóg. Udaje mu się przekonać arcyksięcia o potrzebie erekcji pustelni, przypominając także infantce Isabeli fundację pustelni w Bolarque, której dokonał jej ojciec Filip II w Hiszpanii. Po niezliczonych trudnościach dochodzi do fundacji. W lipcu 1619 roku sama para książęca kładzie kamień węgielny pod tę czcigodną budowlę, a 14 września można następnego roku można już dokonać konsekracji kościoła[141]. 24 czterech pustelników[142] pochodzących z różnych krajów będzie tu oddawać duchowy kult dniem i nocą aż do dnia zniesienia monasteru w wirze rozruchów rewolucji francuskiej, po aneksji Niderlandów Austriackich przez Francję w 1796 r.[143].
            W 1619 r. Tomasz dokonuje trzeciej fundacji karmelitańskiej w Antwerpii, tym razem dla mniszek pochodzenia angielskiego, które zamierza uformować jako przyszłe założycielki Karmelu na Wyspach Brytyjskich. Będzie to przygotowanie do fundacji seminarium misyjnego w Lovanium, która dokona się 14 września 1621 roku, rok po konsekracji pustelni w Maralgne. Seminarium zostało założone z przeznaczeniem dla ewangelizacji narodu angielskiego, szkockiego, holenderskiego i niemieckiego w myśl założeń sformułowanych przez Tomasza w De propaganda[144]. Uniwersyteckie miasto Lovanium doskonale nadawało się do formacji młodych misjonarzy karmelitańskich oraz do uprawiania polemiki z protestantami. Sam Tomasz czynnie brał udział w dyskusji, potępiając błędy teologiczne i antropologiczne ruchów reformackich poprzez homilie, dysputy i publikacje rozpraw teologicznych[145].
            Trzy fundacje ujrzą jeszcze światło dzienne w 1622 roku, a mianowicie: hospicjum dla pustelników w Namur (30.07.1622), klasztor mniszek w Gande oraz klasztor na zamku w Dôle w Burgundii[146], który Tomasz pozostawi do ukończenia, wraz z rozpoczętymi fundacjami w Würzburgu i Ingolstadt (Bawaria), swojemu następcy na urzędzie prowincjała belgijsko-niemieckiego, o. Mikołajowi od Poczęcia.
W ciągu swojej działalności we Flandrii Tomasz ufundował 11 klasztorów braci oraz 7 klasztorów mniszek, pozostawiając rozpoczęte trzy fundacje. Można powiedzieć, że na przestrzeni 13 lat ukonstytuował modelową prowincję zakonną z pustelnią i seminarium misyjnym. W 1615 został mianowany wikariuszem belgijsko-niemieckim, w 1617 został mianowany pierwszym prowincjałem nowej prowincji, na który to urząd bracia zgromadzeni na kapitule prowincjalnej w Lovanium 20 kwietnia 1619 r. wybrali go po raz drugi[147]. Na kolejnej kapitule ustąpił on miejsca o. Mikołajowi od Poczęcia, sam obejmując urząd pierwszego definitora prowincji i przeorat w Brukseli[148].
Na ziemiach niderlandzkich Tomasz odnalazł bezpośrednich towarzyszy życia i śmierci św. Matki Teresy od Jezusa: Hieronima Gracjan, Annę od Jezusa i Annę od św. Bartłomieja. Był to dla niego czas pełnej asymilacji charyzmatu terezjańskiego i życiodajnej osmozy w kontakcie z owymi spadkobiercami ducha terezjańskiego. 5 października 1614 w Brukseli z wielkim rozmachem świętował Tomasz beatyfikację Teresy od Jezusa, dokonując jednocześnie konsekracji pierwszej w świecie świątyni pod jej wezwaniem. Także w stolicy Belgii 12 maja 1622 celebrował radość dokonanej przez Grzegorza XV kanonizacji odnowicielki Karmelu. Wielkie musiało być wesele pierwszego postulatora procesu kanonizacyjnego świętej z Avila, który jeszcze za życia zobaczył spełnienie wszystkich swoich starań. Tomasz – przez swoje relacje z przyjaciółmi Teresy - będzie ważnym ogniwem w procesie przekazania charyzmatu.

1.4.  Okres syntezy – Rzym: 1623-1627

 

1.4.1.   Definitor

 

Wiosną 1623 roku fundator prowincji belgijskiej udaje się na kapitułę generalną do Loano koło Genui. Przybywa tak schorowany i wyczerpany, że prosił o łaskę nienadawania mu żadnego urzędu. Niemniej jednak ojcowie kapitularni wybierają go czwartym definitorem generalnym[149] zwalniając go jednakże z czynnej troski o dusze. Udaje się więc do dobrze sobie znanego konwentu Santa Maria della Scala w Rzymie, gdzie zachowuje obserwancję zakonną z gorliwością nowicjusza – jak sam o sobie mówił. Tomasz nie potrafiłby zmarnotrawić ani chwili czasu, dlatego te cztery ostatnie lata jego życia będą jeszcze pełne aktywności, ale już w pełni zharmonizowanej z dyskretną i nieprzerwaną kontemplacją.

1.4.2.   Konstytucje karmelitanek

 

Jako definitorowi i prawnikowi w jednej osobie zostanie mu powierzona redakcja ostatecznej formy konstytucji dla karmelitanek bosych, z którymi podtrzymywał ożywione i nie zawsze łatwe relacje jako prowincjał kastylijski i ich przełożony w Belgii. Zyskał dzięki temu doświadczenie, które predysponowało go do podjęcia tego dzieła legislacyjnego, ukończonego z powodu jego śmierci dopiero w 1630r[150]

1.4.3.   Twórczość literacka

 

Zwolniony z czynnego apostolatu zajmuje się studium teologii mistycznej i wykończeniem swoich dzieł. Płodny ten czas owocuje wieloma traktatami. Studium i kontemplacja przenikają się wzajemnie, jak Tomasz wyraża to w jednym ze swoich listów: W studiowaniu znajduję trochę przyjemności i smaku, ponieważ studiując modlę się, a modląc się uczę się i studiuję. To jest to, co mnie podtrzymuje i czym żyję w poczuciu jakiejś satysfakcji, aż skończy się ta pustynia i będziemy pili ze źródła wody żywej[151]

1.4.4.   Choroba i śmierć

 

Lata pracy apostolskiej oraz wysiłek fundatorski w Hiszpanii i w Belgii, a także zimno oraz ciężki klimat tej ostatniej osłabiły mocno, skądinąd słabe z natury, zdrowie czcigodnego Ojca. Przez ostatnie lata kilka poważnych chorób zainfekowało jego organizm i sprawiało wiele cierpień, które stały się tłem, na który rozbłysły jego wypróbowane cnoty. U schyłku życia po raz kolejny stał się przewodnikiem dla wielu, a jego radą wspomagała się kuria papieska i sam wikariusz Chrystusa, Urban VIII. Jego ciało doznało paraliżu[152]. Przyjął to jednak z godną podziwu pogodą ducha i spokojem. Świadomie oraz gorliwie przyjął ostatnie sakramenty i czczony przez wielu jako święty oraz poważany ze względu na swoją mądrość zasnął spokojnie w rzymskim klasztorze w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego dnia 24 maja 1627 roku, pozostawiając po sobie nieutuloną tęsknotę współbraci i przyjaciół. Jego ciało zostało złożone obok ciała jego przyjaciela i towarzysza, o. Piotra od Matki Bożej, w krypcie pod chórem zakonnym w klasztorze Santa Maria della Scala na rzymskim Zatybrzu[153].

1.4.5.   Chwała pośmiertna

 

Pamięć o tym wielkim człowieku nie zgasła z chwilą jego śmierci. Przede wszystkim jego bracia w Belgii oddali mu cześć przez wiele komemoracji, a także przez ufundowanie rzeźby umieszczonej w pustelni w Marlagne, która przedstawiała czcigodnego o. Tomasz od Jezusa z oczami wzniesionymi ku niebu i dwiema księgami w dłoniach. Możemy spekulować, że były to teksty dotyczące życia kontemplacyjno-pustelniczego, z jednej strony i te dotyczące działalności apostolskiej, które w sposób tak harmonijny połączył Duch Święty w osobie o. Tomasza, czyniąc z niego ikonę doskonałego karmelity bosego, który zrealizował w sobie przebogaty charyzmat Karmelu, łącząc w jedno nurty na pierwszy rzut oka tak opozycyjne. Ta nieistniejąca już dziś statua z Marlagne nosiła na sobie inskrypcję:
V.P.F. Thomas a Jesu, Hispanus Biacensis primus hujus Provinciae Provincialis & Fundator, Huius & alterius in Hispania Eremorum Author: Primitivae Carmeli disciplinae propagator, quis, & quantus S. Theologiae, tam Scholasicae quam Mysticae, et I.V. doctor fuerit, scripta praebant. Obiit Romae, Definitor Generalis, 24 maij 1627[154].
Umierając Tomasz mógł czuć się człowiekiem spełnionym. Prawie wszystkie jego przedsięwzięcia odniosły sukces i przyniosły trwały owoc w Karmelu i w Kościele: w momencie jego śmierci funkcjonuje już osiem zainspirowanych przez niego eremów; założona przez niego prowincja posiada 14 klasztorów braci i 7 klasztorów mniszek; jego zabiegi w celu kanonizacji Teresy z Avila zostały ukoronowane beatyfikacją (1614) i kanonizacją (1622), a nawet jedyna „porażka” fundacyjna w postaci anulacji Kongregacji św. Pawła nie wydaje się ostatecznie porażką, gdy w 1622 r. Tomasz może być świadkiem powołania do życia postulowanej przez niego Kongregacji Rozkrzewiania Wiary. Odchodzi do wieczności jako ceniony kierownik duchowy, znawca życia wewnętrznego i pisarz mistyczny, który swoją doktrynę opublikował w 22 traktatach oraz pozostawił liczne rękopisy. Opuszcza świat w opinii wielu jako wielki przyjaciel Boga i święty człowiek. W kilka lat po jego śmierci nieoficjalnie mówi się o chęci dokonania jego beatyfikacji przez Papieża Urbana VIII[155], ale ostatecznie nigdy nie zostanie otwarty jego proces, sprawiając, że czcigodny Tomasz od Jezusa, tak w życiu jak w śmierci pozostaje ukryty z Chrystusem w Bogu, czekają aż na końcu czasów razem z Nim objawi się w chwale[156].




[1] Francisco de Santa Maria, Reforma, dz, cyt. t. II, s. 781-782. Wszystkie tłumaczenia z języków obcych, jeśli nie podano inaczej, są tłumaczeniami własnymi autora.
[2] Por. Rz 8, 14.
[3] Por. J 3, 8.
[4] Źródła podają też inne warianty nazwy miasta: Vivatia, Beatia.
[5] Juan Cruz Cruz, Baeza - Patrimonio de Humanidad - Histórica y monumental, Baeza 2010, s. 9.
[6]Por. José Rodriguez Molina, Esplendor de Baeza (siglo XVI), w: Historia de Baeza. Historia, Literatura, Arte, Baeza 1985, s. 171-201.
[7] Juan Cruz Cruz, Baeza, dz. cyt., s. 14-15.
[8] Por. Alberto y Arturo García Carraffa, Enciclopedia Heráldica y Genealógica de España y América, t. 28, Diccionario heráldico y genealógico de apellidos españoles y americanos, t. 27, Madrid 1927, t. 41, t. 80.
[9] José de Santa Teresa, Reforma, dz.cyt., s. 676.
[10] Tamże.
[11] Por. Inmaculada Arias de Saavedra Alías, La Universidad de Baeza en la Edad Moderna. Estado de la cuestión y síntesis de su trayectoria, [w:] Miscelánea Alfonso IX 2009, Salamanca 2010, s. 15-43, oraz María E. Álvarez, La universidad de Baeza y su tiempo (1538-1824), Boletín del Instituto de estudios giennenses, 57 (1988), s. 9-172.
[12] Por. Paweł III, Bulla fundacyjna Altitudo Divinae Providentiae, 14 marca 1538, Archivo de la Antigua Universidad de Baeza, leg. 51.
[13] Louis Sala Balust, Estudio biográfico de San Juan de Ávila, [w:] San Juan de Ávila, Obras completas, t. 1, Madrid 207, s. 74-99.
[14] Reskrypt ten udzielony był vivae vocis oraculo przez Papieża Pawła III i odnotowany w listopadzie 1542 r. przez biskupa Rodrigo Pérez de Molina w aktach Świętej Kongregacji Rytów, gdzie dziś można go skonsultować w archiwum owej Kongregacji pod sygnaturą ms/239 f. 340 r-v. Informację tę podaje Louis Sala Balust, Estudio biogáfico de San Juan de Ávila, [w:] San Juan de Ávila, Obras completas, Madrid 207, t. 1, s. 85, przypis 68.
[15]Juan de Avila organizó el centro educativo biacense en tres niveles: una escuela de primeras letras bajo la autoridad de un rector […] Organizó también la escuela de mínimos, menores y mayores para el aprendizaje del latín, griego y hebreo bajo supervisión de cuatro preceptores. En un tercer nivel, las Facultades de Artes y Teología, especialmente dirigidas a los futuros sacerdotes, ya que se proponía como su principal objetivo la formación del clero secular (Ma Dolores Rincón González, Criterios de selección en la Universidad de Baeza: Huarte de San Juan y los planteamientos avilistas, Elucidario 1 (2006), s. 135-146).
[16] José de Santa Teresa ocd, Reforma,dz. cyt., s. 676.
[17] Tamże, s. 677.
[18] Tylko jeden z autorów traktujących o Tomaszu podaje nam wzmiankę, że ukończywszy swoje studia w Baezie był jeszcze za młody by otrzymać święcenia kapłańskie. Por. Pond Kathleen, Thomas of Jesus, Mount Carmel 4 (1960), s. 135. Jednak wydaje się to tylko dedukcją autora artykułu, który nie podaje żadnych źródeł dokumentalnych.
[19] Por. Dolores Torres Puya, Noticias sobre el convento N. S. del Carmen de Carmelitas Descalzos de Baeza, conocido como de san Basilio el Magno, a través del Libro de Protócolo, Boletín del Instituto de Estudios Giennenses 180 (2002), s. 493-502.
[20] Processus testium examinatorum super puritate et sanctitate vitae ac miraculis piae mem. Theresiae de Jesu ord. Discalceatorum fundatricis de m.to Illim. et Rmi. D. Cardlis. Pamphilii Smi. D.N. Papae Vicarii…sub die 24 mensis octobris 1609, AGOCDR, Plut./387, f. 8.
[21] Por. Simeón de la Sagrada Familia, El fundador del Carmen Descalzo de Colonia Padre Tomás de Jesús (1564-1627), Jahrbuch des Kölnischen Geschichtsvereins, 36-37 (1962), s. 133.
[22] Por. Eulogio Pacho, El P. Francisco de Santa María (Pulgar) OCD, Comentador desconocido del Pseudo-Dionisio Areopagita, [w:] tenże,  Estudios Carmelitanos, Burgos, Monte Carmelo, s. 277-321.
[23] Jego matka nazywała się Gerónima de Cepeda.
[24] Manuel de s. Geronimo, Reforma de los Descalzos de nuestra Señora del Carmen de la primitiva observancia, t. VI, Madrid, 1710, s. 512.
[25] Teresa od Jezusa, Księga mojego życia, Poznań 2010, rozdz. XVIII.
[26] Por. Processus testium examinatorum super puritate et sanctitate vitae ac miraculis piae mem. Theresiae de Jesu ord. Discalceatorum fundatricis de m.to Illim. et Rmi. D. Cardlis. Pamphilii Smi. D.N. Papae Vicarii…sub die 24 mensis octobris 1609, AGOCD Plut 387, f. 8.
[27] Jest to tajemnica wiary lub wezwanie świętego dodawane do imienia, która wraz z nim tworzy pełne imię zakonne w Karmelu Terezjańskim.
[28] Catalina de Cardona OCD (Barcelona, 1519, La Roda -Albacete, 11-V-1577). Jedna z wielu ówczesnych beginek-pustelnic zamieszkujących pogranicze Estremadury i Starej Kastylii. Popchnięta przez swoje pragnienie samotności i pokuty ucieka w 1562 z pałacu książąt Éboli w Pastranie i osiada w grocie na zboczu góry La Roda. Tam przeżywa długie lata pustelnicze, gdy odkryta przez jakiegoś pasterza staje się przedmiotem weneracji okolicznej ludności. Grota staje się miejscem pielgrzymek ku zmartwieniu pustelnicy. Aby uchronić spokój pustelnicy karmelici bosi decydują wybudować mały klasztor w pobliżu jej groty. W 1572 roku kilkuosobowa wspólnota osiedla się w La Roda. Catalina podziwiana przez wszystkich – w tym przez św. Piotra z Alkantary i św. Teresę od Jezusa – umiera w 1577 roku. Por. Antonio Cortijo Ocaña, Vida de la madre Catalina de Cardona por fray Juan de la Miseria. Un texto hagiográfico desconocido del siglo XVI (Bancroft Library, UCB, Fernán Núńez Collection, vol. 143), Dicenda. Cuadernos de Filología Hispánica 21 (2003), s. 21-34.
[29] Por. Liturgie de l’Ordre des Carmes, [w:]  Diccionaire de géografie et archeologie chrétienne, Paris 1956, kol. 2166- 2175. Mimo, że autorowi nie udaje się uchwycić roli Tomasza w redakcji tego tekstu liturgicznego, warto także zapoznać się z tekstem artykułu autorstwa o. Fortunato d Jesús Crucificado, Observaciones sobre el primer ordinario del Carmen Descalzo, Monte Carmelo 73 (1965), s. 361-394.
[30] Ordinario y Ceremonial de los Religiosos primitivos Descalços de la Orden de la gloriosissima Virgen Maria del Monte Carmelo [Escudo de la Orden] conforme al rezado del Breviario y Missal Romano, y costumbres antiguas de la dicha Orden. Impresso en Madrid, en casa de la viuda de Alonso Gomez. Año 1590.
[31] Por. Reguła Karmelu, 7, [w:] Reguła, Konstytucje, Przepisy wykonawcze Zakonu Braci Bosych Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel,  Kraków 1997.
[32] Ciekawe jest spostrzeżenie jakie przekazuje nam kronikarz zakonu odnośnie tego wydarzenia i więzi jaka łączyła od początku Tomasza i Gracjan: Tan a la clara manfestó Padre Gracian su afecto à Fray Thomas que cumpliéndose su año de Novicio en el tiempo que estava el Capítulo congregado indicó gustaria que el Novicio professasse en sus manos y avida licencia del Padre Provincial le admitió la profesión en nombre de la Orden y en presencia de todo el Capítulo donde platicó como lo pedia la circunstancia y le suponía de su destreza (Manuel de s. Gerónimo, Reforma, dz. cyt.,s. 512).
[33] Fortunato Antolín, Noticias sobre el capítulo O.C.D. de avril de 1587 de Valladolid, Monte Carmelo 96 (1988), 610-614.
[34] Por. Teodoro Sierra, Los colegios de estudios internos en la Reforma de Santa Teresa: Razón y Fe, Monte Carmelo 104 (1996), s. 467-488.
[35] Dokumenty archiwalne klasztoru w Valladolid zaginęły w wyniku zawieruch dziejowych w Hiszpanii.
[36] Por. Silverio de Santa Teresa, Historia del Carmen Descalzo en Espana, Portugal y América, Burgos 1936, t. 5, s. 602-606.
[37] Manuel Casado Arboniés, Francisco Javier Casado Arboniés, Historia y Proyección en la Nueva España de una institución educativa. El colegio-convento de Carmelitas Descalzos de la Universidad de Alcalá de Henares (1570-1835), Alcalá de Henares, 2001.
[38] Francisco de Santa Maria, Reforma, dz. cyt., s. 612.
[39] W Archivo Histórico Nacional w Madrycie znajduje się list Filipa drugiego do Rady Miasta Saragossa, który daje wolną rękę Tomaszowi w kontynuowaniu fundacji. Oto jego tekst: Porque tengo satisfaccion de la Religion, y manera de vivir delos frailes Carmelitas descalzos, y que son de provecho como ejemplo y doctrina, he tenido por bien que hagan Monasterio en essa Ciudad, y ha parescido, que estaría bien pasada la Puertade la Huerba. Será servido, que en todo lo que se les ofresiere, y pudiereseis los ampareis, y favorescais como es justo. De manera que esten puesto acomodado conforme a su Instituto, y me avisareis delo que como beneficio hiciereceis, que holgare de entenderlo. Datas en Madrid a diez y siete de junio de Mil Quinientos Noventa y cinco = Yo el Rey. ANH Madrid, Leg. 3847, nr 6, f. 2.
[40] Por. Silverio de Santa Teresa, Historia del Carmen Descalzo en Espana, Portugal y América, Burgos 1937, t. 7, s. 411-413.
[41] W odpowiedzi na list Króla Filipa II Rada Miasta Saragossy informuje go, że udzieliła o. Tomaszowi darowizny w postaci 30 tysięcy cegieł palonych na budowę kościoła i klasztoru.
[42] Valentín de la Cruz, Los Carmelitas Descalzos en Zaragoza (1594-1994), Zaragoza, 1995, s. 28-30.
[43] Libro de Cabreo del Convento de Zaragoza, ACOCDZ.
[44] Por. Valentín de la Cruz, Los Carmelitas, dz. cyt., s. 24. Martín Martinez Insauste stanie się dobroczyńcą wielu klasztorów karmelitańskich w Królestwie Aragonu i w Nowej Kastylii. Szczególnie hojny okaże się dla ufundowanych przez Tomasza eremów w Bolarque i Las Batuecas, gdzie wybuduje pustelnie i poczyni fundacje pieniężne na utrzymanie pustelników. Ufunduje także kaplicę w kościele karmelitów bosych w Toledo, która zawiera jego monumentalny obraz.
[45] José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt.,  s. 681.
[46] Tamże.
[47] Ze względu na całkowitą utratę archiwów zarówno klasztoru w Salamance jak i w Valladolid nie można uzyskać pewności co do lokalizacji siedziby prowincjała. Część historyków, z którymi mogłem skonsultować się w tej sprawie, uważa nawet, że prowincjał nie miał w tej epoce stałego miejsca rezydencji, a przemieszczał się nieustannie po terytorium całej prowincji bardzo rozległej w ówczesnej epoce, gdyż obejmowała połacie całej północnej części Hiszpanii.
[48] Por. Libro de la fundación, succesos, milagros y vidas de los religiosos venerables deste convento de N. M. S. Teresa de Jesús según orden del capítulo general de 1698, ACOCDA, mss/1, f. 1-3.
[49] Por. José de Santa Teresa, Reforma, s. 683.
[50] Por. BenoÎt Marie de la Sainte-Croix  Zimmerman, Les saints Déserts des Carmes Déchaussés, Paris 1927.
[51] Tomás de Jesús, Libro de la antigüedad, y sanctos de la orden de nuestra Señora del Carmen y de los especiales privilegios de su cofradia, en casa de Andrés Renaut, Salamanca 1599.
[52]  Thomas a Iesu, Commentaria in regulam primitivam Fratrum Beatae Mariae Virginis de Monte Carmeli quae in nova discalceatorum reformatione servatur. Ubi etiam plures aliorum ordinum regulae obiter explanantur, potissimum vero Basilii, Augustini, Benedicti et Francisci, et aliae quae in margine notantur. Authore P.F. Thoma a Jesu Biacensi Provinciali eiusdem Ordinis in Provincia Sancti Eliae Prophetae, apud Joannem Ferdinandum, Salmanticae,  1599.
[53] Por. José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 685
[54] Por. Antonio Antolín, Aclaraciones sobre el generalato del P. Francisco de la Madre de Dios (1600-1607), Monte Carmelo 103 (1995), s. 361-375.
[55] Por. Sierra  Teodoro, Manuel Diego Sanchez (ed.),  Acta de los Capitulos Provinciales OCD de la Provincia de San Elias de Castillaa la Vieja (1589-1832), MHCT 20, Roma 2002, s. 39.
[56] Por. Urkiza Julen, Comienzos del Carmelo Teresiano Francés. Búsqueda de candidatas (1604), Burgos, 2004.
[57] Jhs sea con mi Padre y me le guarde y deje ver presto en Francia, que éste es mi deseo: que sea V. R. el que lleve la victoria. Y estos señores tienen el mismo deseo y me han dicho lo que no quieren vengan otros religiosos (Ana de San Bartolomé, Cartas, Burgos 1999, s. 157-158).
[58] Y al padre fray Tomás no deje v. m. de decirle la voluntad que le tienen - cuando hayan de venir frailes - que no desea v. m. sino a él, que yo se lo decía en la carta; y que estábamos muy mortificadas de que la madre Ana andaba negociando por Roma de traer los de Italia sin licencia de v. m. (Ana de San Bartolomé, Cartas, s, 158-159).
[59] Que V. R. se venga, por las vías que pueda, más presto […] y procure, mi Padre, traer buen compañero, que sea muy ejemplar. Yo hablo como si ya estuviese cerca; y así, muchas veces que me llaman para algunos españoles, pienso si es V. R. y luego me quedo confusa. No lo será la venida de V. R. sino de mucho provecho a la gloria de Dios. Ya tenemos fundador y muy bueno, y que desea cada día la venida de V. R. con veras; mas no quieren a otro sino a V. R. Es un buen señor que no se ha querido casar y rico, y desea hacer este servicio a nuestra Santa en de hacerle una fundación de religiosos, […] Todo va bien ahora, irá mejor si Dios es servido que V. R. venga. […] así no digo más sino que me guarde Dios a V. R. y déle ver presto (Ana de San Bartolomé, Cartas, s, 186-187).
[60] Por. Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 5.
[61] Tomás de Jesús, Fundaciones, s. 4-5.
[62]Por. Ildefonso Moriones, El Carmelo Teresiano: Páginas de su historia, Vitoria 1978, s. 229 oraz Teofanes Egido, Tomás de Jesus Sánchez Dávila, Monte Carmelo 110 (2002), s. 79.
[63] Vida, virtudes y milagros de la Bienaventurada Virgen Teresa de Jesus, Madre y Fundadora de la nueva reformacion de la Orden de los Descalzos y Descalzas de Nuestra Señora del Carmen, Saragozza 1606. Dowiedzenie Tomaszowego autorstwa tej biografii zawdzięczamy o. Matiasowi od Dzieciątka Jezus OCD, wieloletniemu pustelnikowi z Las Batuecas, który w swoich dwóch artykułach – opartych na ponad czterdziestoletnim interwale badań - pozostawił nam niekwestionowalną dokumentację argumentującą jego tezę o tym, że to właśnie Tomasz od Jezusa jest autorem tego tekstu. Por. Matias del Niño Jesús, Quién es el autor de la Vida de Santa Teresa a nombre de Yepes?, Monte Carmelo 64 (1956), s. 244-255 oraz tenże, Tomás de Jesús (Dávila) verdadero biógrafo teresiano, Archivium Bibliographicum Carmeli Teresiani, Roma 1999, s. 590-606. Por. także Tomás de la Cruz (Álvarez), El ideal religioso de santa Teresa de Jesus y el drama de su segundo biógrafo, Monte Carmelo 86 (1978), s. 203-238. Tekst tej ważnej biografii pozostawia jeszcze wiele interesujących aspektów, które czekają na naukową eksplorację, szczególnie w zestawieniu tekstu drukowanego z danymi zawartymi w rękopisach Tomaszowych, jest to jednak temat na odrębne studium.
[64] Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 4.
[65] Por. José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 689.
[66] Por. List Piotra od Matki Bożej do bpa Lanfranco Margotti, osobistego sekretarza Pawła V z 30.04.1607, w którym mowa jest o dołączeniu się o. Tomasza i o. Diego od Wcielenia do przemierzającej Hiszpanię karawany ambasadora króla Kongo, Antonio Manuela, zmierzającej do Rzymu w celu uzyskania misjonarzy dla swojego kraju z jasnym zamiarem odnowienia w nim misji karmelitów bosych. List ten znajduje się w Tajnym Archiwum Watykańskim (ASV, Borghese III, 7c, f. 32).
[67] Abía poco de un mes que salí de Alcalá, y en todo este tiempo no he reciuido ninga de V.md (Carta de Tomás de Jesús a Martín Martinez enviada desde Baños de Fitero de 28 de Junio, 1607 ACOCDB).
[68] Por. Libro de Cabreo, ACOCDZ.
[69] […] yendo con él desde aquí los frailes de Sant Ag(ustín, portu)gueses, y hauiéndole acompañado hasta Lerma, llegaron allí dos carmelitas descalzos (Tomás y Diego), y con esto despidió los que iban con él (List Króla Filipa III do swojego ambasadora w Rzymie pisany z Lermay 31 lipca 1608, por. Florencio del Niño Jesús, La misón del Congo y los Carmelitas y  la Propaganda Fide y las misiones carmelitanas, Biblioteca Carmelitano-Teresiana de Misiones 1, Pamplona, 1929, s. 114-115.
[70] Desde Zaragoza escrivi a V.m. pisze Tomasz do swojego przyjaciela Martina Martineza. Por. Carta de Tomás a Martín Martinez Inauste, ACOCD Batuecas. 
[71] Teksty tych dokumentów papieskich pozostają nieznane historykom.
[72] Byli to bracia Józef od Jezusa i Maryi oraz Piotr od Świętych, ówczesny definitor generalny. Por. Fundaciones, rkp. cyt., f. 6.
[73] Posiadamy w ACOCD w Las Batuecas list Tomasza wysłany 8 listopada 1607 z Genui: Carta de Tomás a Martín Martinez enviada desde Génova, 8 de noviembre 1607.
[74] Sam Tomasz odnotowuje, że przybyli do Rzymu pod koniec listopada, a nie w początkach stycznia. Por. Fundaciones, rkp. cyt., f. 6.
[75] Tomás de Jesús, Fundationes, rkp. cyt., s.6.
[76] El P. Fray Thomas no se atreve ni a escrevir ni a V. m., ni a religioso alguno, porque sospecha que le ayan dicho a V. m. tantas cosas, que le ayan obligado a dar sus cartas al P. General. Y yo no me espanto si a V. m. le an dicho que el P. Fray Thomas se a venido contra la voluntad de sus Prelados, i pretende una cosa contra su Instituto; que inquieta i destruye la Orden; i que los Perlados todos sienten lo contrario, i que no le mueve zelo de Dios, sino el no haverle honrado más en el capitulo general pasado; i otras muchas cosas a este tono, que, a quien no sabe lo que ái, ni conoce al P. Fray Thomas, turbarán mucho (List Piotra od Matki Bożej z 6 lutego 1608, ACOCDB).
[77] Najbardziej drastycznym przykładem jest przypadek s. Cecylii od Narodzenia, podopiecznej i duchowej córki o. Tomasza, która za swoje związki z nim pozostaje pozbawiona urzędu przeoryszy i przeniesiona do innego konwentu. Niepozbawiona racji może być intuicja, że rozmach dobranych środków mógł być tak wielki ze względu na udział Cecylii w druku kontrowersyjnej biografii Teresy od Jezusa, w której Tomasz powiedział wiele niedorzeczności co do gorliwości o dusze, tzn. dokonał takiej interpretacji charyzmatu karmelitańskiego włączając weń apostolat misyjny, która szła w zupełnie odmiennym kierunku niż zabiegi ówczesnego generała Alonsa od Jezusa i Maryi. Innym przykładem jest zanany nam już Martin Martinez, który zostaje zobligowany do przekazania generałowi całej posiadanej korespondencji od Tomasza.
[78] Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 6.
[79] Tamże.
[80] José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 690.
[81] José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 691.
[82]Jean-Marie du Sacré Cœur, Doctrine et action missionnaires w: Thomas de Jésus 1564-1627; Spiritualité carmélitaine, Editions des chroniques du Carmel, Bruxelles 1939, s. 74.
[83] Tomás de Jesús, Fundationes, rkp. cyt., s. 6.
[84] Por. Tommaso di Gesù Pammolli,  II P. Tommaso di Gesù e la sua attività missionaria all'inizio del secolo XVII, Roma 1936, s. 122.
[85] Zbiór dokumentów misyjnych: relacji, sprawozdań, memoriałów, listów liczący 105 folio, skierowanych do Piotra od Matki Bożej, przechowywany w manuskrypcie w AGOCDR.
[86] Tomás de Jesús, Fundationes, rkp. cyt., s. 6-7.
[87] F. Antolin, Un Breve misional desconocido dirigido a Tomás de Jesús, Teresianum 47 (1996), s. 287-302.
[88] Paweł V, Totius orbis terrarum z dnia 19 lipca 1608r, ASV, Secr. Brevium, vol. 595, f. 338, por. F. Antolin, art. cyt., s. 297.
[89] Paweł V, Cum ex pastoralis oficii z 21 lipca 1608r, ASV, Secr. Brevium, vol. 595, f. 347v., por. F. Antolin, art. cyt., s. 298.
[90] Paweł V, Onus pastoralis officii z dnia 22 lipca 1608r, [w:] Bullarium carmelitanum, t. III s. 391.
[91] Tomás de Jesús, Fundationes, rkp. cyt., s. 7.
[92] Tamże, s. 10.
[93] Tamże, s. 11.
[94] Byli to: Filip od św. Jakuba, Redempt od Krzyża, Bartłomiej Maria od św. Franciszka, Adrian od św. Maryi, Leonard od Wcielenia, Jacek od św. Anioła, Jan Damasceński od Zwiastowania, Hilary od św. Augustyna, Fulgencjusz od Poczęcia, Kasjan od św. Anzelma, Szymon od Góry Karmel i Tadeusz od św. Eliasz. Dwaj ostatni byli braćmi donatami. Wszyscy inni to ojcowie kongregacji włoskiej, a tylko Tomasz od Jezusa i Diego od Wcielenia należeli kanonicznie do Kongregacji Hiszpańskiej. Onus pastoralis officii, [w:] Bullarium carmelitanum, t. III s. 392.
[95]Por. Eusebio ab Omnibus Sanctis, Enchyridion chronologicum Carmelitarum Discalceatorum Congregationis Italiae, Rzym 1737, s. 477.
[96] Breve Pawła V z 29.09. 1608, ASV, Secretaria Brevium, vol. 436, f. 102.
[97]Tomás de Jesús, Fundationes, rkp. cyt., s. 11.
[98] Tamże.
[99] Ostatecznie zostało ono anulowane w 1613 na prośbę ówczesnego generała Jana od Jezusa i Maryi na mocy breve Pawła V Romani Pontificis z 7 marca 1613, [w:] Bullarium carmelitanum, t. III s. 432.
[100] Tommaso di Gesù Pammolli, Il P. Tommaso di Gesù e la sua attivià missionaria, dz. cyt., s. 162-163.
[101] Tomás de Jesús, Fundationes, rkp. cyt., s. 11.
[102] José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 693.
[103] Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 11.
[104] Tamże.
[105]Tamże, f. 11-12.
[106] Tamże, f. 12.
[107] Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 11.
[108] Por. Tamże, f. 12.
[109] Tekst tego breve znany jest tylko z manuskryptu Tomasza. Por. Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 11.
[110] Hieronim Gracjan, który w tym czasie przybył do Flandrii informuje nas, że Arcyksiążę i Infantka pragną założenia klasztorów Karmelitów Bosych w tym Królestwie, a próbując to osiągnąć wysłali już po braci z Hiszpanii (List Gracjana do Generała Karmelitów Dawnej Obserwy, Enrico Silvio, wysłany z Brukseli 12.07.1607. Por. Jerónimo Gracián, Cartas, MHCT 9, Roma, 1989, s. 406).
[111]Por. List Anny od Jezusa z 8.10. 1609, Ana de Jesús, Escritos y documentos, BMC 29, Burgos, s. 201.
[112] Anna od Jezusa pisząc do o. Diego de Guevara potwierdza: Jeśli chodzi o naszych braci Bosych, to gdyby tyko zdecydowali się przyjechać, mogliby otworzyć wiele domów. Stokrotnie do nich pisano, ale nie mi nie odpowiadają. Ufam, że na tej kapitule generalnej Bóg sprawi, że się określą (List z dn. 7.04. 1607 [w:] Ana de Jesús, Escritos y documentos, BMC 29, Burgos, s. 192).
[113] José de Santa Teresa, Reforma, s. 695. Por. także: M-S. Dupont-Bouchat (red.), Le Saint Désert de Marlagne, Bruxelle 1983, s. 9.
[114] Jerónimo Gracián, Peregrinación de Atanasio, Roma 2001, s. 254-255.
[115]José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 696.
[116] Kolejny raz papież musiał interweniować osobiście w tej sprawie potwierdzając wyraźnie skonkretyzowaną wolę Arcyksięcia Alberta co do osoby Tomasza. Por. Fundaciones, rkp. cyt., f. 12.
[117] Są to: o. Franciszek od św. Anny (Hiszpan), o. Sebastian od św. Franciszka (Włoch), o. Hilary od św. Augustyna (Hiszpan) i br. Szymon od Karmelu, donat. Por. Tamże, f. 12.
[118] Pauli V mandatum de mittendo P. Thoma de Jesu in Galliam et Belgium, AGOCDR. Por. także José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 697.
[119] Są to: o. Jan Ludwik (Hiszpan) i prawdopodobnie Ireneusz od św. Piotra (Francuz). Por. Tomás de Jesús, Fundaciones, f. 12.
[120] Byli to: Dionizy od Matki Bożej i Bernard od św. Józefa, Por. Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 12.
[121] Miało ono miejsce 14 maja 1610r.
[122] Por. Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 14.
[123] Min. w Paryżu nie mógł przebywać żaden zakonnik, który nie byłby rodowitym Francuzem, żaden obcokrajowiec nie mógł też zostać przełożonym klasztoru na terenie Francji. Ograniczył też maksymalną łączną liczbę karmelitów bosych w Paryżu i Lyonie do 20 braci. Por. Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 16.
[124] Tamże, f. 17
[125] Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 17.
[126] Por. Louis de Sainte Thérèse, Annales des carmes déchaussés, Paris 1665, s. 35.
[127] Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 17.
[128] Tamże, f. 19.
[129] Tamże, f. 17.
[130] Por. Tamże, f. 20-23.
[131] José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 699.
[132] Por. Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 24-27.
[133] Por.Tamże, f. 27-44.
[134]Por. José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 699.
[135] Por. Tomás de Jesús, Fundaciones, rkp. cyt., f. 35-37.
[136] Cyrillus a S. Augustino, Series Superiorum et Religiosorum C.D., ACOCDBR, mss./B. 0169, f. 24.
[137] José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 702.
[138] Cyrillus a S. Augustino,  Series Superiorum et Religiosorum C.D., ACOCDBR, mss./B. 0169, f. 25.
[139] Tamże, f. 26.
[140] Tomás de Jesús, De la fondacion del santo Desierto de s. Joseph del Monte Carmelo en los estados de Flandes, AGOCD, Plut./334, b1.
[141]Tamże, f. 9 oraz M-S. Dupont-Bouchat (red.), Le Saint Désert de Marlagne, Bruxelle 1983, s. 12.
[142] Ich imiona widnieją w Liber fundationis hujus Deserti Sancti Joseph, APN, mss./3578, f. 10.
[143] M-S. Dupont-Bouchat (red.), Le Saint Désert de Marlagne, Bruxelle 1983, s. 74.
[144] Por. Thomas a Jesu, De procuranda salutem omnium gentium, s. 110
[145] Por. Thomas a Jesu, Censura in libellum vulgo Theologia Germanica, sive libellus aureus nuncupatum, in qua haereses, latentesque errores omnium oculis expositi refelluntur, [w:] J. Orcibal, La rencontre du Carmel Thérésien avec les mystiques du Nord, Paris 1959, s. 178-224.
[146] Cyrillus a S. Augustino, Series Superiorum, rkp. cyt., f. 24.
[147] Tamże, f. 32.
[148] Tamże, f. 39.
[149] A. Fortes (ed.), Acta Definitorii Generalis OCD Congregatio Sancti Eliae 1605-1658, MHCT Subsidia 3, Roma 1985, s. 96.
[150] T. Álvarez, A. Fortes, S. Giordano (ed.), Constitutiones de las Carmelitas Descalzas, MHCT 16, Roma 1995, s. 201-203
[151]José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 705. Tej syntezie literacko-duchowej i jej płodności zawdzięczamy zapewne tysiące stron manuskryptów przechowywanych w Archiwum Generalnym zakonu, które tam trafiły z klasztoru Santa Maria de la Scala po śmierci Tomasza. Por. Aneks, s. 129-131.
[152] Jako powód śmierci kronikarz podaje chorobę o hiszpańskiej nazwie gota identyfikowanej z chorobą współcześnie nazywaną podagrą, por. José de Santa Teresa, Reforma, dz. cyt., s. 705.
[153] Różni autorzy podają różne daty śmierci tego wielkiego karmelity bosego. Udało się mi dotrzeć do podstawowego źródła, którym jest Księga zmarłych klasztoru della Scala, której tekst potwierdza datę 27.05.1627. Por. Liber funeralis Conventus Scalae 1599-1647, AGOCD, Plut./ 83 d7, nr 32.
[154] José de Santa Teresa, Reforma, s. 705.
[155] Por. Cecilia del Nacimiento, Obras completas, Madrid, 1961, s. 484.
[156] Por. Kol 3, 3-4.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz