Bez pewnej dozy samotności,o dojrzałości nie ma ani nie może być mowy.
(Thomas Merton)
Wprowadzenie - Z rozbicia w stronę jedności.

Zdaje się, że dziś już nie ma mistrzów. Jesteśmy bezradni w ich
poszukiwaniu i odnajdywaniu. To jednak tylko inny pozór. Nie widzimy
drogowskazów, bo nasz duchowy wzrok obciążony jest wadami, raz
krótkowzroczności – pociąga nas to, co natychmiastowe; a raz dalekowzroczności, która zabija w nas cierpliwość na miarę tego,
jak cel wymyka nam się z rąk, niczym królik z objęć charta. Tu również
znalezienie mezotes/ złotego środka pozwoli nam na pogodne zmierzanie ku
pełni życia: żyjąc będziemy kosztować smaku prawdziwego życia, który
jednocześnie da nam energię i pobudzi w nas pragnienie doświadczenia, jak
Eliasz, łagodności milczącego powiewu Boga. Boża góra Horeb z jej czułością
Nieogarnionego, to nie przeznaczenie dla siłaczy, którzy mocą wyćwiczonych
mięśni wtargną do nieba po stopniach wieży Babel z zamiarem bycia jak Bóg
(por. Rodz 3, 5). Łagodny powiew usynawiającego Ducha muska jedynie twarz,
którą zdobią rysy ubóstwa, często porażki i cierpienia, które uczą prawdy.
Wiedział coś o tym, uciekający przed Jezabel prorok. Potrzeba prostoty i szalonej
ufności dziecka. Droga jest długa, ale nikt nie żąda od nas wyczynowości. To
droga przez pustynię. Albo przez ocean, – jeśli ktoś woli. Ruszyć samemu -
trochę strach; niebezpieczeństw jest wiele. Razem – lepiej! Przecież musi być
na świecie, ktoś, kogo pcha w tę samą stronę – taka solitudo pluralis[2].
Tu nasza solitudo (samotność) staje się communio (zjednoczeniem).
Nie idziemy do Boga zdani tylko na siebie. Potężna komunia osób, która
obejmuje wieki i miejsca, zwana Kościołem, słusznie może być chyba
identyfikowana z Tą, która wyłania się z pustyni, wsparta na swym oblubieńcu
(por. Pnp 8, 5). Ta, która wyłania się z pustyni jest okazem piękna,
ponieważ wspiera się na Oblubieńcu. Tu się znajduje jądro chrześcijańskiej
drogi do Boga: oblubieńcza jedność z Synem Bożym, który otwiera bramy do łona
Ojca – celu naszego pielgrzymowania (por. J 1, 19). Wszystko zostało nam
dane w Nim! – możemy śpiewać w zachwycie wraz z Janem od Krzyża[3].
To proste: trzeba brać i jeść! Ale tu właśnie prosta jednoznaczność Ewangelii
staje się kamieniem, o który rozbija się nasza rozszczepiona i rozczłonkowana
osoba z jej pragnieniem szczęścia. Potrzeba, aby ktoś nas poprowadził,
przełożył na nasz język proste przesłanie Dobrej Nowin, aby ukazał nam środki
prowadzące do celu. Nasza złożoność powoduje konieczność dostosowania języka i
taktyki. Wołamy o proroków, którzy przełożą na ludzki język bosko proste
natchnienie Stwórcy. Wołamy o mistrzów, którzy nauczą nas sztuki zżycia się
z życiem, w którym Bóg jest nieodzownym dopełnieniem człowieka: Gdy
ujrzę Ciebie, wtedy w pełni się stanę człowiekiem[4].
Na przestrzeni wieków Kościół zakwitł (i kwitnie nadal, ale w ukryciu)
postaciami, które nie tylko osiągnęły cel swoich pragnień, ale także opisały i
pozostawiły wytyczone szlaki ku Bogu. Ich doświadczenie osobiste - uwarunkowane
kontekstowo w epoce, w której przyszło im żyć
- nie rości sobie pretensji do wyczerpania możliwości, ani nie jest
zachętą do bezmyślnego kopiowania. Jest raczej inspiracją dla potomnych, którzy
w inteligentny sposób mogą dokonać lektury ich życia i pism z pożytkiem dla
własnego bycia-ku-Bogu (por. J 1, 1). Jedną z takich pereł,
ukrytą w skarbcach Kościoła, jest pewien mało znany syn Karmelu, który wychował
się w szkole Jana i Teresy. Choć jego historia i doktryna - w porównaniu z
Reformatorami hiszpańskiego Karmelu - podobna jest do blasku gwiazd w pełnym
słońcu, to jednak w godzinach nocy – a w takowych chyba dzisiejsza cywilizacja
zachodnia zdaje się znajdować – ten blask może okazać się zbawienny. Bez ujmy dla
słońca - nocą żeglarzowi potrzeba gwiazd.
Ta gwiazda w świetlistym cieniu słońca ma imię … Tomasz.
Tomasz od Jezusa (1564-1627) jest jedną z czołowych postaci drugiego
pokolenia karmelitów bosych. Jego wpływ na kształtowanie się fizjonomii męskiej
gałęzi reformy terezjańskiej jest niezaprzeczalny, a jego dokonania i doktryna,
zarówno w wymiarze kontemplacyjnym jak i działalności misyjnej reformowanego
Karmelu, czynią z niego postać ikoniczną, w której wybitnie jaśniej profetyczna
harmonia kontemplacji i działania. Jako wybitny kontemplatyk, pustelnik, pisarz
mistyczny, apostoł, teoretyk i ojciec nowożytnej misjologii, założyciel
Kongregacji św. Pawła i seminariów misyjnych, Tomasz pozostaje ciągle jeszcze
postacią mało znaną, dlatego zapraszam do zawarcia z nim znajomości poprzez
poznanie kolei jego losów i spuścizny literackiej, którą dziś możemy się
cieszyć.
I. Biogram
Díaz Sánchez Yañez Dávila y Herrera[5],
bo takie było pełne świeckie nazwisko późniejszego o. Tomasz, przychodzi na
świat w 1563/1564 r. w andaluzyjskiej Baezie (Hiszpania) w rodzinie
szlacheckiej wsławionej obronnymi i intelektualnymi zasługami dla tego miasta.
Jest trzecim z pięciorga braci, z których każdy osiągnie w przyszłości wysoką
kulturę intelektualną i będzie piastował odpowiedzialne funkcje. Także on, nad
wyraz inteligentny, zdobywa w niewiarygodnie szybkim tempie wykształcenie
humanistyczne na rodzimym uniwersytecie w Baezie, założonym przez św. Jana z
Ávila. Po zakończeniu studiów filozofii i uzyskaniu stopnia bakałarza z teologii
w 1583 r. przenosi się do Salamanki, gdzie kontynuuje swoją formację
intelektualną, tym razem w zakresie prawa kanonicznego i cywilnego. W 1586 r.
pod wpływem lektury rękopisu Autobiografii św. Teresy od Jezusa wstępuje
do karmelitańskiego klasztoru św. Łazarza w Salamance. Nowicjat odbyty w
Valladolid pod kierunkiem Błażeja od św. Alberta wieńcząc go profesją zakonną
złożoną na ręce Hieronima Gracjana 4 kwietnia 1587 roku. W czasie nowicjatu dał
się już poznać jego talent pisarski przy okazji redakcji nowego ceremoniału
liturgicznego Karmelu. Wyświęcony na kapłana w Valladolid w 1589 r. odczuwa
silny zwrot ku tradycji pustelniczej pierwotnego Karmelu. Lata 1589-1591 spędza
w klasztorze w Sewilli, gdzie wypełnia obowiązki wykładowcy teologii. Tam też kontynuuje
studia nad duchowością pierwotnego Karmelu. Owocem tego studium jest memoriał
nt. założenia w łonie reformy terezjańskiej klasztorów o charakterze
pustelniczym, gdzie każdy z zakonników miałby możliwość, przynajmniej czasowego
zanurzenia się w życie czysto kontemplacyjne. Gdy przedstawia projekt
Mikołajowi Dorii, na ów czas wikariuszowi generalnemu Reformy, ten ostatni
odrzuca propozycję młodego teologa. Upłyną niespełna dwa lata, gdy powtórna
próba wprowadzenia pustelni zakończy się sukcesem. Tomasz, jako wicerektor
kolegium św. Cyryla w Alcalá de Henares, przy wsparciu Jana od Jezusa i Maryi
(Arravalles) zdoła przekonać pierwszego generała reformowanego Karmelu o
zasadności i owocności wprowadzenia eremów w strukturę każdej prowincji
zakonnej. Pierwsza pustelnia zostaje inaugurowana 16.08.1592 r. w Bolarque, nad
brzegiem Tagu. Tomasz będzie legislatorem i architektem tego typu konwentów.
Jemu samemu jednak niedane było cieszyć się upragnioną samotnością kontemplacji
w tym czasie. W 1594 r. zostaje mianowany fundatorem i przeorem klasztoru w
Saragossie. Pracuje tam do 1597 r., kiedy to zostaje wybrany w wieku 33 lat
prowincjałem Starej Kastylii, pełniąc ten urząd do 1600 r. W tym okresie
publikuje w Salamance swoje pierwsze traktaty: Księga o starożytności i
świętych Zakonu Karmelitańskiego[6]
oraz Komentarze do Reguły Pierwotnej
Braci NMP z Góry Karmel[7].
5 czerwca 1599 dokonuje fundacji eremu w Las Batuecas (Salamanka), gdzie
doprowadza do perfekcji swoją ideę pustyni. Wybrany generałem kongregacji
hiszpańskiej w r. 1600 nie przyjmuje urzędu. Mianuje się go wtedy definitorem
generalnym z możliwością pobytu w Las Batuecas. Przez 7 kolejnych lat Tomasz
będzie sukcesywnie wikariuszem, a później pierwszym przeorem tej wspólnoty
pustelniczej. Nada jej oryginalny kształt architektoniczny, jak również, co
ważniejsze, ukształtuje jej fizjonomię duchową. W tej świętej samotności
skomponuje także większość ze swoich traktatów ascetyczno-mistycznych, które
następnie wyda w różnych językach na terenie całej Europy. W Batuecas też
pracuje nad pierwszym wydaniem dzieł Jana od Krzyża oraz, mianowany pierwszym
postulatorem w procesie beatyfikacyjnym, gromadzi materiał potrzebny do jej
kanonicznej gloryfikacji Teresy od Jezusa, której zresztą doczeka przed końcem
swych dni. W samotności pustelni opracowuje drugą w historii biografię świętej
Matki opublikowaną pod, zapożyczonym od biskupa Tarazony, imieniem Diego de
Yepes w 1607 w Saragossie[8],
w której daje się już zauważyć zachodzące w nim poszerzenie horyzontów w
rozumieniu charyzmatu karmelitańsko-terezjańskiego.
Proces ten osiągnie
swoją kulminację na wiosnę 1607 r., kiedy Tomasz przeżyje radykalny zwrot (mudanza tan grande) w kwestii powołania
misyjnego karmelitów bosych i przystanie na zaproszenie Piotra od Matki Bożej
karmelitów kongregacji włoskiej, by oddać się działalności apostolskiej, co do
której wcześniej wysuwał zastrzeżenia natury charyzmatycznej. Złoży wtedy nawet
specjalny ślub, w którym odda się zupełnie dziełu ewangelizacji. W 1607 r.
zostaje powtórnie mianowany przeorem w Saragossie, ale nie objąwszy urzędu - na
polecenia papieża Pawła V - udaje się niezwłocznie do Rzymu, ratując się
ucieczką przed wysłannikami przeciwnego misjom generała hiszpańskiego. Przybywa
do Wiecznego Miasta w pierwszych dniach 1608 r. Przez pierwsze miesiące pracuje
u boku Piotra od Matki Bożej, komisarza generalnego ds. misji z ramienia Pawła
V. Razem z Piotrem opracowuje koncepcję trzeciej kongregacji karmelitów bosych
– Congregatio Sancti Pauli de Propaganda Fide –, która miałaby oddać się
zupełnie ewangelizacji pogan i nawracaniu apostatów opierając się na życiu
głębokiej kontemplacji. Idea ta rozwija się w trzech kolejnych breviach papieskich skierowanych do
Tomasza, które następują po sobie w zaskakującym tempie, prawie dzień po dniu:
poczynając od ustanowienia Tomasza odpowiedzialnym za misję w Kongo i
królestwach Afryki oraz dając mu prawo do założenia seminarium misyjnego na
specjalnych przywilejach w Lizbonie w breve Totius
orbis terrarum z dnia 19 lipca 1608, poprzez ustanowienia go komisarzem
ekspedycji misyjnej w Kongo, składającej się tylko z karmelitów bosych obydwu
kongregacji w breve Cum ex pastoralis
oficii z 21 lipca 1608, a ostatecznie aż do osiągnięcia kształtu pierwszego
w historii misyjnego instytutu życia konsekrowanego w Onus pastoralis officii z dnia 22. 07. 1608 r. Niestety
niespodziewana i przedwczesna śmierć Piotra od Matki Bożej (28.08.1608)
powoduje znaczne komplikacje, w wyniku których nowy instytut zostanie sprawnie
unicestwiony na skutek opozycji dwóch pozostałych kongregacji karmelitańskich.
Kompromisowe rozwiązanie zaproponowane przez Pawła V zaowocuje podtrzymaniem
ideału misyjnego w kongregacji włoskiej w postaci fundacji seminariów
misyjnych. Tomasz, mianowany przełożonym tychże instytucji, zostaje
inkorporowany 1 listopada 1608 do kongregacji włoskiej. W tym czasie
przeciwności redaguje dwa traktaty misjologiczne: Stimulus Missionum sive de propaganda a religiosis (Rzym 1610) oraz
De Procuranda salute omnium gentium
(Antwerpia 1613), które staną się podręcznikami nowożytnej misjologii. W
dziełach tych zarysowuje projekt centralnego organu, który koordynowałby działalność
misyjną na poziomie całego Kościoła. Bazując na tej koncepcji Grzegorz XVI
powoła do życia w 1622 r. Kongregację Rozkrzewiania Wiary. Tomasz, jeszcze za
swego żywota ujrzał realizację swoich pragnień.
W 1610 r. Tomasz,
wysłany przez Pawła V na prośbę króla francuskiego Henryka IV i arcyksiążąt
flandryjskich Alberta i Izabeli z misją fundacyjną do Francji i Belgii, będzie
mógł wreszcie spełnić swój ślub misyjny. Na ziemiach francuskich i belgijskich
dokona ponad dwudziestu fundacji, tak braci jak i mniszek. Wśród nich na
szczególną wzmiankę zasługuje Erem św. Józefa w Marlagne (1619) i fundacja
Seminarium Misyjnego w Lovanium (1620). Jego działalność założycielska sięgnie
aż do Niemiec, gdzie w 1613 r. założy klasztor w Kolonii. Wcześniej, bo w maju
1612 r., wysyła do Polski karmelitanki bose, które dają początek fundacji
krakowskiej. W Belgii publikuje kilkanaście traktatów z zakresu teologii życia
duchowego i mistologii. Tereny flandryjskie staną się dla Tomasze miejscem
ponownego spotkania z towarzyszami św. Teresy od Jezusa: Anną od Jezusa, bł.
Anną od Św. Bartłomiej i Hieronimem Gracjanem. W relacji z nimi Tomasz staje
się ważnym ogniwem w procesie przekazania depozytu charyzmatycznego świętej
Matki Teresy. Wycieńczony niestrudzoną działalnością fundacyjną, aktywnością
pisarską i duszpasterską wraca do Rzymu w 1623 r., wybrany jako definitor
generalny kongregacji włoskiej. Ostatnie cztery lata swojego życia – czas
gruntownej syntezy duchowej – spędzi w klasztorze Santa Maria della Scala na rzymskim
Zatybrzu. Tam też pracuje nad wykończeniem swoich traktatów duchowych.
Znamienny jest cytat z jednego z jego listów:
„W studiowaniu znajduję trochę przyjemności i
smaku, ponieważ studiując modlę się, a modląc się uczę się i studiuję, i to
jest to, co mnie podtrzymuje i czym żyję w poczuciu jakiejś satysfakcji, aż
skończy się to wygnanie i będziemy pili ze źródła wody żywej”[9].
Umiera w opinii świętości 24 maja 1627 roku,
a jego ciało zostaje złożone w krypcie kościoła della Scala u boku jego
przyjaciela, Piotra od Matki Bożej. W 1636 r. eremici z założonej przez niego
belgijskiej pustelni w Marlagne wystawili mu statuę z inskrypcją dobrze
streszczającą całość jego życia:
„Czcigodny Ojciec Brat Tomasz od Jezus, Hiszpan z miasta
Baeza,
Fundator i pierwszy prowincjał tej Prowincji,
Budowniczy tego eremu, jak i innych w Hiszpanii,
Krzewiciel pierwotnej dyscypliny Karmelu,
Doktor Teologii scholastycznej, jak i mistycznej oraz
obojga praw,
Jak o tym świadczą jego pisma.
Zmarł w Rzymie, będąc Definitorem Generalnym
II. Pisma
«Gdy jego obowiązki pozostawiały mu choćby wolną chwilę, o. Tomasz od
Jezusa oddawał się kontemplacji i lekturze. Uczył się boskiej mądrości w
modlitwie i dzielił się nią następnie z bliźnimi w bardzo uczonych księgach»[11].
Tak pisał o nim jeden z jego współbraci.
Spuścizna literacka o. Tomasza może zadziwiać zważywszy na ilość czasu,
jaką posiadał i obowiązki, które pełnił.
Korpus dzieł o. Tomasza, napisanych w języku hiszpańskim i łacińskim
oraz przełożonych na włoski i francuski, niemiecki, niderlandzki, polski
przyprawia o zawrót głowy, zarówno za sprawą ilości woluminów, jak i
różnorodności omawianych kwestii.
W 1632 r. papież Urban VIII prosi o listę dzieł o.
Tomasz i nakłada na kapitułę generalną Kongregacji włoskiej obowiązek zebrania
i wydania drukiem literackiego dorobku czcigodnego karmelity. Zadanie to
zostanie powierzone o. Pawłowi od Wszystkich Świętych, prowincjałowi
niemieckiemu. Opera omnia zostały
opublikowane w 1684 r. w Kolonii w dwóch tomach, choć pierwotnie zakładano
wydać trzy tomy. Trzeci wolumin z nieznanych nam przyczyn nigdy nie ujrzał
światła dziennego. Oba tomy zawierają po sześć dzieł, podczas gdy pozostałe
traktaty miały zostać zawarte w tomie trzecim. Fakt ten może tłumaczyć wielość
utworów o. Tomasza pozostających w manuskrypcie, które wciąż czekają na
wydawcę.
Tomasz jednak za swego życia sam opublikował pokaźną
ilość traktatów. Był autorem niezwykle płodnym, o czym mogą świadczyć 22
publikacje dokonane przez niego samego oraz kilka publikacji pośmiertnych.
Spektrum poruszanych zagadnień rozciąga się między teoretyczno-praktyczną
rozprawą nt. retoryki lub jurysdykcyjnym kazusem na temat wolności wyznania aż
po najwyższe szczyty kontemplacji. Tomasz w swoich dziełach zajmuje się
historią swojej wspólnoty zakonnej, komentuje prawie wszystkie znane na
Zachodzie reguły mnisze, wśród których Commentaria do pierwotnej reguły
Karmelu są prawdziwą perłą. Znaczna część jego refleksji poświęcona jest życiu
i doktrynie Teresy od Jezusa. Nie tylko jest jej drugim biografem, ale jest
także systematyzuje jej myśl w ramach ówczesnych kategorii
teologiczno-kulturowych. Nierzadko musi jej bronić[12].
Pisma o charakterze legislacyjno-liturgicznym są stałym wkładem w życie i
tradycję młodego Karmelu Bosego: jest autorem części konstytucji dla braci w obu
karmelitańskich kongregacjach, nie zapominając o jego interwencji w konstytucje
mniszek kongregacji włoskiej. To jednak co jest sercem zainteresowań i troski
Tomasza to relacja człowieka do Boga wyrażona w modlitwie i kontemplacji. I
tutaj jest prawdziwym mistagogiem, ponieważ osobiście przeszedł drogi, które
opisuje w swoich traktatach de contemplatione et de oratione. Doświadczenie
modlitwy stało się dla Tomasza źródłem ewangelizacji, którą - tak jak w
przypadku modlitwy – zgłębił teoretycznie i praktycznie, czego wyrazem są jego
dzieła misjologiczne oraz tytuł ojca misjologii, nie zapominając o jego
praktycznym zaangażowaniu misyjnym, którym zyskał sobie tytuł apostoła
Belgii i Flandrii[13].
Kilkadziesiąt manuskryptów, na które składają się rozprawy teologiczne,
petycje o kanonizacje, biografie hagiograficzne, pisma apologetyczne dotyczące
doktryny terezjańskiej, rozważania o naturze kontemplacji i modlitwy, notatki
teologiczne, komentarze tomistyczne, wypisy z lektur osobistych, zapiski
autobiograficzne, listy, opisy fundacji, instrukcje dotyczące prowadzenia
procesu kanonizacyjnego oraz wizytowania klasztorów, czy też pisma
administracyjne związane z pełnionymi przez niego funkcjami w łonie zakonu, to
prawdziwa kopalnia mądrości. Są one obecnie analizowane i w powolnej (czasem
wręcz mozolnej) metamorfozie z manuskryptu przechodzą w fazę tekstu w ramach
pewnego skromnego scriptorium. Istnieje uzasadniona nadzieja, że być
może na czterechsetlecie śmierci naszego autora (2027) będziemy mogli cieszyć
się pełnym korpusem dzieł znamienitego pustelnika-misjonarza, spełniając
zaległe pragnienie papieża Urbana VIII dotyczące zebrania wszystkich dzieł
karmelity z Baezy. Dopiero wtedy wydanie jego opera w uzasadniony sposób będzie mogło nosić tytuł Opera
omnia[14].
III. Itinerarium pustyni. Instrukcja dla tych, którzy praktykują życie pustelnicze.
Geneza powstania tekstu
Instrukcja dla tych, którzy praktykują życie pustelnicze jest ostatnim opublikowanym przez Tomasza traktatem za
jego życia. Można śmiało zaryzykować tezę, że pisząc ten tekst był już w pełni
dojrzałym autorem oraz człowiekiem wielkiego doświadczenia duchowego i
praktycznego. Czyni to z niego chyba najbardziej predysponowaną osobę, aby
dokonać pewnej kodyfikacji dotychczasowych refleksji i wyciągnąć wnioski z
ponad trzydziestu lat funkcjonowania opcji pustelniczej w łonie Reformy
Terezjańskiej, ukierunkowując adeptów pustyni ku osiągnięciu celu, jaki stoi
tak przed pustelnikiem, jak i przed każdym chrześcijaninem – dotrzeć do Boga i
zjednoczyć się z Nim.
W bardzo ciekawym i dotychczas pomijanym tekście z drugiej biografii św.
Teresy z 1606 r. Tomasz mówi, że o eremach mógłby napisać całą księgę[15]. Nie bezzasadną będzie jednak także inna teza:
prawdopodobnie Tomasz nie miał ani długotrwałych ani sprecyzowanych planów co
do skomponowania i pozostawienia swoim pustelnikom tego wdzięcznego dziełka.
Skąd takie przypuszczenie? Czyż nie napisał już zwyczajnika dla eremów[16],
który funkcjonował tak w pustelniach hiszpańskich, jak i włoskich? Czyż nie był
autorem Komentarza do Reguły Pierwotnej[17],
rozdziału karmelitańskich konstytucji z 1604 r., który w 1623 r. został
inkorporowany prawie w całości do konstytucji włoskich? Nie opracował małego
przewodnika dla udających się na kilkudniowe rekolekcje w pustelni? Czyż wreszcie
nie pozostawił karmelitańskim (i nie tylko) miłośnikom pustyni prawdziwej summy
życia kontemplacyjnego, stanowiącej skarbiec-bibliotekę literatury
patrystyczno-mistycznej, w postaci teologicznego majstersztyku, jakim jest De
contemplatione divina libri sex[18]?
To, rozpoczęte w Batuecas, a udoskonalone w Marlagne, najdoskonalsze dzieło
nie wydawało się Tomaszowi wystarczające? Bynajmniej.
Sądzę, że prawdziwy powód i inspirację do ponownego sięgnięcia po raz
kolejny po pióro w kwestii pustelniczej Tomasz znalazł przy lekturze innego
eremickiego traktatu, który wpadł mu w ręce na krótko przed śmiercią. Sam o tym
mówi w bardzo mało znanym liście:
Przeczytałem, czcigodny
Ojcze, Ćwiczenia dla pustelni ustanowione przez Naszego Seraficznego Ojca, św.
Franciszka, które wasza Czcigodność opatrzyła komentarzem. Czytając je zdawało
mi się, że są to słowa z Nieba, będąc tak zgodne z Świętymi Pismami, doktryną
Świętych, co dziwić nie powinno, gdyż pochodzą od Świętego [Franciszka], tak
bardzo oświeconego przez Boga i zaiste wielce obeznanego z tą materią. Ojca
komentarze są głębokie, uczone, bardzo pożyteczne i tak zgodne z intencją
Świętego, że zdają się być jakby samą duszą tekstu, którego skomentowania
Ojciec się podjął. Stąd też - jak również na bazie własnego doświadczenia
owoców, które wydaje praktykowanie podobnych ćwiczeń - zdaje mi się, że za ich
pośrednictwem Bóg zsyła nowe światło na wasz zakon, a światło to jest
wystarczająco obfite, aby odnowić w nim seraficznego ducha waszego chwalebnego
Ojca oraz utwierdzić jego synów w modlitwie, pokorze i ubóstwie. To bowiem jest
głównym celem, do jakiego mają prowadzić te święte praktyki, jak też do
ścisłego przestrzegania Reguły. Zdaje mi się też, że także inne zakony,
zazdrosne na widok tak wielkiego dobra, będą chciały obrócić je na własny
pożytek. Stąd też, jeśli o mnie chodzi, błagam usilnie, aby Wasza Czcigodność
zechciał opublikować je tak szybko, jak tylko się da, ponieważ – jak ufam w
Panu Naszym - przyniosą one wielkie
dobro Jego Kościołowi. Niech On strzeże Czcigodnego Ojca, jak tego z serca
pragnę. Z klasztoru św. Pawła w Rzymie, dnia 14 grudnia 1624.
Tomasz od Jezusa,
Definitor generalny[19]
Antonio Daza [20]
– adresat listu - był prekursorem odnowy franciszkańskiej tradycji pustelniczej
w Hiszpanii. Zapisał się na kartach literatury i hagiografii hiszpańskiej[21]. Pełnił w swojej rodzimej
prowincji zakonnej różnorakie funkcje. Dla nas najbardziej interesujący jest
fakt, że Daza przebywał w Rzymie w latach 1621-1625, gdzie w czerwcu 1623 r.
powrócił z Belgi na stałe Tomasz od Jezusa. List przytoczony wyżej sugeruje, że
Tomasz był w zażyłej relacji z autorem Exercicios. Prawdopodobnie
uważany był też przez Dazę za eksperta w tej dziedzinie, skoro powierza mu do
oceny i aprobaty swój rękopis. Co więcej rzymski klasztor św. Pawła oddalony
był od kapucyńskiego konwentu św. Izydora zaledwie o 600 m., co daje 7 minut
drogi na pieszo. Franciszkański reformator komponuje swoje dzieło z całą
pewnością przed 1624 r. Choć różne bibliografie[22]
podają wcześniejsze daty kompozycji i różne warianty tytułów, to zasadne i
potwierdzone badaniami okazuje się przyjęcie stanowiska, że editio princeps
datowana jest na rok 1625[23].
103- stronnicowy tekst Dazy podzielony na 11 rozdziałów jest nie tylko
inspiracją intelektualną, ale także metodologiczną, z której Tomasz zaczerpnie obficie w pracach nad Instrukcją.
Jeśli chodzi o czas i miejsce redakcji Instrukcji
przez Tomasza, to, choć nie mamy dokumentów bezpośrednich, z prawie
całkowitym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że tekst wyszedł spod ręki
karmelity na przestrzeni roku 1625, jeśli przyjmiemy za prawdziwą logiczną
skądinąd tezę, że napisał go między datą, która widnieje w liście do Dazy
(14.12.1624) a ukazaniem się w Lovanium editio princeps Instrukcji, czyli początek 1626 r. Nieduże wątpliwości nastręcza również ustalenie
miejsca kompozycji traktatu. Tomasz w tym czasie przebywał na stałe w Rzymie[24].
Stąd najprawdopodobniejszym miejscem redakcji byłby klasztor św. Pawła na
Kwirynale lub konwent Santa Maria della Scala.
Źródła
W cytowanym liście do A. Dazy Tomasz zachwycał się,
że jego rozważania są tak zgodne z Świętymi Pismami, doktryną Świętych. Również
dla niego będą to główne źródła w pisaniu Instrukcji. Dopełnią je
odwołania do autorów monastycznych starożytności i średniowiecza oraz dwa
cytaty pogańskich stoików, w których chyba trochę się lubował. Co może być
zaskakujące, cytuje nawet samego siebie i to kilka razy!
Z Pisma Świętego zaczerpnął nawet sam schemat i motyw wędrówki ad
interiora deserta, zachęcając do naśladowania Mojżesza w jego trzydniowej
wędrówce ku teofanii płonącego krzewu. Tekst Itinerarium zawiera 62 cytatów bezpośrednich
i pośrednich[25],
jak również całą masę aluzji biblijnych. Najbardziej reprezentowana spośród
Ksiąg ST jest Księga Psalmów (15x), a z Nowego Przymierza najbardziej
zaczerpnął Tomasz z Ewangelii wg Łukasza (5x).
Spośród autorów pogańskich odwołuje się
do Seneki oraz Horacego. Jest to nieznaczne w porównaniu z ilością cytacji
zaczerpniętych ze świata ojców Kościoła i pisarzy średniowiecznych.
Zdecydowanie wśród nich prym wiedzie Dionizy Kartuz, choć także obecni na
kartach Itinerarium są Antoni Wielki, Hieronim, Bazyli Wielki, Jan Kasjan, Augustyn z Hippony, Benedykt z Aniane,
Bernard z Clairvaux, Bonawentura, Jan Caulibus, Ryszard ze św. Wiktora, Wilhelm
od św. Teodoryka, Tomasz z Akwinu, Wawrzyniec
Justiniani. Przywołuje również Regułę Karmelu.
Mamy też do
czynienia z błędnymi – choć niezawinionymi -
atrybucjami tekstów dokonanymi przez Tomasza. Część jego źródeł, których
autorstwo przypisywał znanym ojcom, okazała się pseudoepigrafami, których mało
zaawansowana w czasach Tomasza krytyka historyczno-literacka nie była w stanie
zwrócić ich prawowitym twórcom. Dzieje się tak w przypadku tekstów
przypisywanych Bonawenturze oraz Bazylemu.
Jak
wspomniałem, Tomasz nie waha się cytować swoich własnych dzieł, albo odsyłać
czytelnika na ich konkretne strony w celu uniknięcia dłużyzn. Czyni tak z De
oratione divina[26], ale przede wszystkim z De contemplatione, której
Instrukcja zdaje się być integralnym dopełnieniem. Wraz z tekstami
Konstytucji OCD z 1604 r, Costumbres (Zwyczajami)[27] oraz Komentarzem do Reguły Pierwotnej Karmelu
– który zresztą też jest tu cytowany - i autobiograficznymi tekstami Fundacji
potwierdzonymi wspomnieniami zawartymi w O początku instytutu życia
pustelniczego[28], po lekturze Itinerarium jesteśmy w stanie z
dużym prawdopodobieństwem objąć umysłem Tomaszową idę pustyni oraz jej
pierwotną fizjonomię. Jest jednak jeden tekst, którego autor nie cytuje explicite,
a który jest prawie całkowicie inkorporowany do Itinerarium, a jest to
mianowicie Sposób, w jaki powinni zachowywać się ci, którzy na krótki czas chronią
się na samotność, aby odbyć ćwiczenia duchowe[29]. Całe passusy tego krótkiego poradnika dla okresowych
pustelników odnajdziemy w poszczególnych rozdziałach Instrukcji[30].
W końcu jeden przepiękny cytat traktujący o
czystości serca z rozdziału IX okazał się na tyle trudny do zidentyfikowania,
że pozostawiamy go bez noty bibliograficznej. Określany przez Tomasza mianem pewnego
uczonego autora[31] pisarz pozostanie dla nas być może na zawsze
anonimowy.
Za źródło
niecytowane, ale stale obecne, jako punkt odniesienia dla Tomasza, należy uznać
wspomniane Exercicios expirituales[32] Antoniego Dazy. To temu tekstowi zawdzięczmy nie
tylko inspirację ogólną, ale także organizację treści wielu rozdziałów, co
postaramy się poprzeć przypisami. Zarówno dla Dazy, jak i dla Tomasza wyraźną
inspiracją oraz źródłem była zapewne bulla Pawła V z 23 maja 1606[33].
Cel, struktura i treść
Nasz teoretyk eremu zawiera swoją refleksję w
ramach schematu, którym można by dopatrzeć się jasnych konotacji neoplatońskiej
myśli Plotyna[34]:
exitus-statio-reditus (wyjście-pobyt-powrót). Materiał literacki został
zorganizowany w 14 rozdziałach poprzedzonych zgrabnym prologiem stanowiącym
swoistą pochwałę pustyni. Jako dobry strateg, karmelita z Baezy najpierw
– w rozdziale pierwszym - wskazuje na cel. Instrukcja duchowa wylicza
trzy cele życia eremickiego: 1) unikanie okazji do grzechu i odsunięcie
przeszkód w kontemplacji, 2) czynienie pokuty i opłakiwanie grzechów, 3)
kontemplacja Boga przez zjednoczenie się z Nim ścisłymi więzami miłości. Głównym
celem jest odnowienie obrazu Trójcy Świętej w człowieku, co realizuje
zjednoczenie z Bogiem i ku temu są zorientowane dwa pozostałem cele pośrednie.
Jeśli dobrze się przyjrzymy, jest to aplikacja teorii trzech klasycznych dróg
życia duchowego w kontekście pustelniczym.
Schematem dydaktycznym dla Tomasza jest – jak
już zaznaczono - obraz zaczerpnięty z Księgi Wyjścia traktujący o trzech
dniach drogi na pustynię, którą Bóg nakazał odbyć ludowi wybranemu. Trzy
dni-etapy wędrówki przez pustynię to droga oczyszczenia, oświecenia i
zjednoczenia, którą na przestrzeni roku ma odbyć mieszkaniec karmelitańskiego
eremu.
Po tak zarysowanym horyzoncie i punkcie
docelowym następuje wytyczenie szlaku. Tu Tomasz zamienia się w duchowego
topografa. Rozdział II traktuje o głównych środkach do osiągnięcia celu życia
samotniczego, a rozdział kolejny o przymiotach, jakimi powinien odznaczać się
eksplorator dziewiczych terenów pustyni. Od tego momentu następuje opis każdego
z trzech etapów drogi. Pierwszym odcinkiem zajmują się rozdziały od IV do VII.
Pamiętajmy że ten etap to zaaplikowana do potrzeb eremu via purgativa. W
terminach czasowy, na planie roku, etapowi temu zostaje wyznaczony limit dwóch
miesięcy czasu. We wspomnianych rozdziałach Tomasz zaprasza pustelnika do modlitwy,
umartwienia i pokuty. Ważnym jest pozostawanie w celi i dbanie o scalenie myśli
– stałość miejsca ma w tym pomóc. Nie zaleca się jednak bezczynności, ale
konkretne zajęcia: lectio divina, lekturę książek, aktywność pisarską,
pracę ręczną. Celem tego etapu jest osiągnięcie skruch i otwarcie na
miłosierdzie. W każdej z tych aktywności jesteśmy zaproszeni do scalania
wymiaru wewnętrznego i zewnętrznego. Tomasz wie, że chodzenie po pustyni samemu
jest ryzykowne, dlatego namawia do poszukania sobie przewodnika i towarzysza
drogi, przed którym moglibyśmy wylać serce, a z którym rozmowa może nas
ustrzec przed pokusą i błędem (rozdz. VII).
Etap oświecenia – via illuminativa – zawiera
się w rozdziale VIII i IX. Celem praktyk drugiego dnia drogi na pustynię jest odnowa
człowieka wewnętrznego, a środkami do niego prowadzącymi – wykorzenienie
wad i praktyka cnót. Źródłem energii w tej niebagatelnej operacji jest
przylgnięcie do misterium Chrystusa i wejście – poprzez medytację tajemnic Jego
życia - w Jego bliskość. Tu po raz pierwszy przeor z Las Batuecas zaprasza
eremitę do odkrycia miłosnych aspiracji i bycia kreatywnym w ich
wymyślaniu – taka miłosna improwizacja. Te wszystkie praktyki mają nas
doprowadzić do celu, jakim jest pożądana przez Ojców pustyni puritas cordis
– czystość serca, potrzebna, aby móc widzieć Boga. Zaznaczmy przy tym, że
to najdłuższy czasowo etap: w skali roku zajmuje od sześciu do ośmiu miesięcy.
„Po tym jak wyćwiczył swoje zmysły zewnętrzne i
wewnętrzne dając im pożywienie przez przyłożenie się do praktyk pierwszego i
drugiego dnia drogi, niczym nowy Mojżesz wprowadził stado e głąb pustyni (Por.
Wyj 3, 1). Oznacza to, że musi on ukierunkować wszystkie swoje władze ku
intymnej głębi pustyni, którą są praktyki dużo bardziej wewnętrzne, wznioślejsze
i bardziej duchowe, niż te, którym oddawał się do tego momentu. Tu bowiem
powinien już zacząć zabiegać o intymne zjednoczenie i przekształcenie własnej
duszy w Bogu”[35].
To jest treść trzeciego odcinka drogi – via
unitiva, która prowadzi do osiągnięcia głównego celu życia człowieka - przekształcenia
własnej duszy w Boga. Poświęcone są temu rodziały X-XIII. Tu już tylko dwie
praktyki mają zastosowanie. Ich skuteczność będzie zależna od wzajemnego
zapładniania się i współpracy. Pierwsza z nich ma charakter wolitywny – to wielokrotne rozpalanie
żywych i płomiennych pragnień zjednoczenia i przemienienia się w Boga. Druga - należąca do domeny
dotyczy intelektu - polega na poznaniu i kontemplacji Boga oraz Jego
przymiotów i doskonałości. Rozdział XI zgłębia arkana modlitwy
aspiracyjnej, inspirowanej myślą kartuza Hugona z Balma[36].
A rozdział XII to prawdziwa litania sugestywnych aktów strzelistych i ich
katalog dla nasz własnych potrzeb oraz zachęta do zorganizowania sobie własnego
warsztatu. Rozdział XIII jest przestrogą przed przesileniem afektywnym
oraz postawą kwietystyczną w życiu duchowym. Tomasz zachęca do prostego
sprawdzianu – obszary podwójnego przykazania miłości muszą się coraz bardziej
na siebie nakładać, a wzniosła kontemplacja, bez codziennej koherencji
moralnej, jest raczej tylko ułudą.
Wreszcie rozdział XIV ma zadanie epilogu.
Wcale nie bagatelizowałbym tych porad, których Tomasz udziela opuszczającemu
erem pustelnikowi. Często po wzniosłych doświadczeniach duchowych sami czynimy
siebie wyroczniami w sprawach ducha i moralności – nasze bogactwo staje się
często naszym ubóstwem. Czyż nie mamy z tym do czynienia w grupach i ruchach
kościelnych. Zachęta Tomasza jest błaganiem o pokorę i normalność, która, chyba
jest coraz rzadszym towarem na rynku. Przestroga przed skrajnościami i
sublimowanym na teren duchowości egoizmem przyda się każdemu. Jest to
jednocześnie zachęta do zintegrowania wymiaru duchowego z prostą codziennością.
A w tej milczący przykład jest o wiele ważniejszy niż potoki słów: niech naucza raczej swoim przykładem niż mnogością słów i argumentów, gdyż
ludzie religijni[37] słyszą ich aż nadto każdego dnia[38].
Dla Tomasz pustynia jest przede wszystkim ognistym piecem[39],
w którym eremita odnawia w sobie podobieństwo Boże. Jest ona szkołą Ducha
Świętego[40],
który przez oczyszczenie i oświecenie dokonuje zjednoczenia z Trójcą i
dysponuje człowieka do wejścia w misję odkupieńczą Syna czyniąc z jego
egzystencji źródło tajemniczej płodności dla całego Ciała Mistycznego
Chrystusa. Należy mocno podkreślić ściśle ten eklezjalny charakter pustelni
karmelitańskiej, w której wszystkie modlitwy i pokuty, jak również intencje
Eucharystii były ofiarowane w celu wzrostu Kościoła i za jego pasterzy[41]. Erem jest niczym kręgosłup każdej prowincji i
jest miejscem odnowy, która w większości przypadków przybiera formę rocznego
pobytu w samotności pustelniczej i wzmożonych ćwiczeniach życia duchowego, by
później powrócić do klasztorów o normalnym rygorze i podtrzymać w nich
pierwotnego ducha Karmelu oraz chronić w ten sposób zakonników przeciw
przerostom aktywizmu[42].
Manuskrypt i wydania
Szczęśliwym zrządzeniem Opatrzności zachował się do
naszych czasów oryginalny rękopis Instrukcji. Nie ze wszystkimi
pamiątkami po o. Tomaszu los obszedł się tak łaskawie: większość jego fundacji
popadła w ruinę lub została zburzona, kilka jego zagubionych dzieł i
manuskryptów znanych jest tylko z bibliografii, a i sam jego grób został
zlikwidowany, prochy zaś rozproszone -w niejasnych okolicznościach -w zbiorowym
ossarium krypty pod kościołem Santa Maria della Scala. Ten cenny zabytek
literacki przechowywany jest w Archiwum Generalnym Karmelitów Bosych w Rzymie
pod sygnaturą Plut. 334 d, choć nosi na sobie ślady dawnej katalogizacji
(238g). Zatytułowany jest przez dwudziestowiecznego archiwistę jako Ven.
Thomas a Jesu, Instructio pro vita eremitica. Jednak na ostatnim foliale
(f. 46) dużo starsza kaligrafia utrwaliła tytuł w języku hiszpańskim Instruccion
spiritual de los desiertos de nuestro P. fr. Thomas de Jesus. Jest to pismo
kopisty lub sekretarza znanego z innych manuskryptów Tomasza, zresztą i w tym
przypadku, autora materialnego nie tylko tytułu, ale i całości tekstu głównego
rękopisu.
Dokument liczy 46 ponumerowanych foliałów.
Paginacja zdaje się być oryginalna. Sporządzony jest na dużych arkuszach dobrej
jakości papieru zbliżonych formatowo do rozmiaru A3. Składa się z 23 zgiętych
na pół kart, które tworzą swego rodzaju 46- stronnicowy kodeks zszyty sznurkiem
w trzech miejscach, ale nie zawsze obejmujący wszystkie karty: u góry, na dole
i mniej więcej w połowie wysokości foliałów. Każdy z foliałów jest zapisany,
choć pole tekstowe nie zawsze zajmuje jednakowy obszar. Zwyczajowo jedna
czwarta strony z jej lewego brzegu zostawiona jest w funkcji marginesu, który
jest miejscem korekt i innych zabiegów edytorskich. W tekście głównym
uczestniczy zasadniczo jeden autor materialny, który – jak wspomniałem – byłby
jednym ze zwyczajowych sekretarzy uczonego pustelnika. Zaś na marginesie
interweniuje jeszcze inny rodzaj pisma, pisma, które nie sposób pomylić, jeśli
raz się je poznało. To ręka samego Tomasza, który – jak w przypadku innych
tekstów rękopiśmiennych – koryguje tekst, wprowadza dane bibliograficzne oraz
informacje erudycyjne, zmienia czasem kolejność akapitów, stosuje
dopowiedzenia, postuluje wtrącenia – czyniąc to zawsze rozpoznawalnym dla niego
systemem znaków graficznych. Czasem marginesy (ff. 4, 5, 14, 23, 24) zostają
zapełnione długimi glosami lub cytatami, najczęściej łacińskimi. Zarówno
skryba, jak i korektor posługują się piórem oraz atramentem, którego kolor dziś
jest koloru brązowego/ochra. Tekst kopisty jest czytelny, pismo zgrabne,
płynne, lekko pochylone w prawo. Gorzej jest z odczytaniem poprawek i uwag
autora traktatu. Tomasz jest już wtedy bardzo chory i jego - i tak z natury
niełatwe do odczytania pismo - nastręcza wiele trudności w interpretacji.
Zasadniczo tekst sporządzony jest w j. hiszpańskim, a jedynie dzieła
teologiczno-patrystyczne umieszczane są w cytacji łacińskiej. Tekst nosi liczne
dowody modyfikacji: skreślenia, wtrącenia, podkreślenia, zaznaczenia linią
wzdłuż brzegu stronnic. Wygląda na to, że był on sporządzony w pierwotnym
zamyśle jako podstawa do produkcji szpalt drukarskich. Jednak ilość
naniesionych korekt sprawiła, że stał się rodzajem brudnopisu. Zapewne inny,
ostatecznie uporządkowany i niepozostawiający miejsca na wątpliwość oraz
przetłumaczony na łacinę rękopis został oddany w ręce drukarza, a później
zapewne przez niego zniszczony, gdyż tak przewidywał ówczesny proces
wydawniczy, chroniąc autora przed wywłaszczenia go z jego własności
intelektualnej. Stan zachowania manuskryptu jest bardzo dobry. W rękopisie nie
stwierdza się ubytków tekstu.
Editio princeps ukazała się w 1626 r. w
Lovanium, gdzie Tomasz miał dobre kontakty wydawnicze oraz zamożnych
przyjaciół. Jej łaciński tytuł brzmiał Instructio spiritualis eorum, qui
vitam profitentur eremiticam. Jest to prawdziwie rara avis, gdyż po
latach poszukiwań nie udało mi się odnaleźć ani jednego egzemplarza, który
rzuciłby więcej światła na okoliczności wydania.
Tekst łaciński z tej edycji został wykorzystany do
drugiego wydania łacińskiego w ramach Opera omnia przez Pawła od
Wszystkich Świętych. Znajduje się ona w drugim tomie Dzieł zebranych wydanym
w Kolonii w 1684 r. na stronach od 62
do 79[43].
Wcześniej, bo już w 1628
r. – w rok po śmierci Tomasza –, ukazała się drukiem pierwsza wersja hiszpańska
sumptem braci z kurii generalnej kongregacji hiszpańskiej: Instruction
espiritual para los que profesan la vida eremitica. Madrid, Convento de San Hermenegildo, 1628[44].
Jednak już następnego roku ma miejsce drugie wydanie
hiszpańskie: Instrucción espiritual para los que professan la vida
eremítica. Por el muy reverendo Padre Fray Thomás de Jesús, Difinidor de los
Carmelitas Descalços, de la Congregación de Italia, En Madrid, por los
herederos de la viuda de Pedro de Madrigal, que sea en gloria. Año 1629. O jego jakość zatroszczył się
przyjaciel i dawny uczeń Tomasza, Jan od Ducha Świętego, ówczesny generał
hiszpański, który opatrzył je piękną epistołą wstępną oraz zadbał, aby dołączyć
w załączniku święte zwyczaje (Costumbres santas), wiedząc dobrze, kto
był ich autorem. Pisze on we wstępie: Na
prośbę eremów naszego świętego zakonu, nasze definitorium przejrzało i
przeanalizowało święte zwyczaje, które się tam ma zwyczaj zachowywać i
praktykować […] Radnym wydało się także dobrym pomysłem dołączyć pewną
Instrukcję, którą Br. Tomasz od Jezusa, - świętej już pamięci Definitor
generalny w obydwu naszych kongregacjach: hiszpańskiej i włoskiej – zredagował
dla powszechnego dobra eremitów z tym szczególnym upodobaniem, jakie zawsze
żywił ku życiu pustelniczemu[45]. Mały format tego wydania oprawionego w
świńską skórę miał zapewne ułatwić posługiwanie się Instrukcją jako
codziennym podręcznikiem.
Tekst Instrukcji był jeszcze kilkakrotnie
publikowany na przestrzeni wieków, jak o tym świadczą edycje w j. hiszpańskim z
Walencji z 1698[46] i 1773 r.[47] Ostatnie wznowienie hiszpańskie
z 1950, które ukazało się w Madrycie z okazji odnowienia obserwancji eremickiej
w sławnym eremie w Las Batuecas, kopiuje dokładnie tekst edycji z 1629 r.,
tłumacząc tylko w przypisach tekst łacińskich cytatów, aby ułatwić lekturę
XX-wiecznemu czytelnikowi[48].
Ukazało się ono wskutek szczególnych zabiegów i troski o. Walentyna od Krzyża
(+1989), jednego z ostatnich pustelników w Las Batuecas.
Kwerenda bibliograficzna, którą przeprowadziłem
pozwoliła mi na odnalezienie tylko jednej jeszcze wersji językowej, i to
całkiem niestarej, bo z 2009. Jest to tłumaczenie francuskie, które idzie za
tekstem łacińskim z drugiego tomu Opera omnia, wprowadzając nowy podział
na tytuły i podtytuły. Tłumaczenie ukazało się staraniem eremu w Roquebrune-sur-Argens,
a szczególnie zawdzięczać je można o. François Bixel OCD, odnowicielowi owej
pustelni, który włączył je w swoją przeciekawą kolekcję Eremos[49].
Niniejsze tłumaczenie
Tłumaczenie, którego tekst Czytelnik znajdzie kilka
stron dalej oparte jest w na tekście rzymskiego manuskryptu Plut/334 d oraz
drugiej edycji hiszpańskiej z 1629 r. Tam gdzie zachodziła rozbieżność między
wersją madrycką (drukowaną), a rękopisem opowiedziałem się zawsze po stronie
manuskryptu, ufając bardziej zamiarom autora niż drukarzowi. Sztuka
translatorska zachęca do jak najszerszego konsultowania wersji językowych, co
też stale czyniłem, mając przed oczami tekst łaciński. Obcowanie z hiszpańskim
oryginałem, jak i z versio latina pozwoliło mi dostrzec bardzo poważne
odstępstwa od intencji autora w przekładzie francuskim, który często mija się z
pierwotną ideą. Niemniej jednak i ta wersja okazała się przydatna w kwestii
ustalenia źródeł i ich najnowszych edycji, za co składam podziękowania wydawcom
francuskim. Łacińskie cytaty oryginału zostały oddane w tłumaczeniu własnym,
bez zastosowania cytacji edycji polskojęzycznych.
W końcu, wolałem zmodyfikować nieco oryginalny -
zbyt barokowy, jak na dzisiejsze gusta – tytuł, upraszczając go do dwóch słów: Itinerarium
pustyni. Myślę, że nie zdradzam tym intencji autora, rezerwując w podtytule
miejsce dla pierwotnej nazwy dzieła.
Pustynia: przestrzeń antropologiczno-duchowa o aktualnym znaczeniu
Pozostaje ufać, że ten dość specyficzny tekst
znajdzie przyjaciół na polskiej ziemi. Sądząc po zainteresowaniu, jakie wśród
poszukiwaczy prawdy i sensu budzi Tomasz w krajach Europy zachodniej, nie jest
chyba nieuzasadnioną nadzieja, że zaproponowana przez tego oryginalnego autora
droga może okazać się inspiracją dla współczesnych.
Jest zadziwiającym, ale prawdziwym, fakt, że na
początku w. XXI nieznany wcześniej Tomasz od Jezusa inspiruje bardziej ludzi
świeckich niż zakonników, podobnie jak założone przez niego eremy przyciągają
ich nieporównywalnie mocniej niż jego braci w Zakonie[50].
Dowodem tego są studia i tłumaczenia włoskiej uczonej Elisabetty Zambruno[51],
pochodzącego z Baezy profesora Juana Cruz Cruz[52],
czy też paryskiego wykładowcy włoskiego pochodzenia, Marco La Loggia[53].
Do eremu w Las Batuecas, ostatniej z Tomaszowych fundacji (1599), pukają
rocznie setki osób z pragnieniem znalezienia ciszy i pokoju, choć na kilka dni.
Także inne eremy hiszpańskie i europejskie są odrestaurowywane przez ludzi
świeckich, którzy potrafili docenić ich skromne piękno, jak to ma miejsce w
dawnym andaluzyjskim eremie El Cuervo lub w austriackim jego odpowiedniku w
Mannersdorf k./ Standort na terenie Parku Naturalnego Mannersdorf - Wüste.
W ostatnich miesiącach w wygasającym eremie w Las
Batuecas zagościli przedstawiciele nowego ruchu chrześcijańskiej duchowości
kontemplacyjnej Los Amigos del Desierto (Przyjaciele Pustyni), założonego
kilka lat temu przez madryckiego kapłana i pisarza, Pablo D’Ors. Ruch skupia
dziś ponad 2 tys. członków, którzy wracają do źródeł duchowości
chrześcijańskiej często po dalekich i mało owocnych pielgrzymkach do
egzotycznych form i krajów Dalekiego Wschodu. Przybywają oni coraz częściej i
coraz liczniej w gościnne ostępy czcigodnego eremu w celu pielęgnowania kontemplacji.
Dolina Las Batuecas zachwyca wielu swoim pięknem - o pulchritudo! - oraz
głębią pokoju wymodloną tu przez wieki życia pustelniczego.
Czy trzeba jednak jechać do pustelni, zerwać
wszystkie więzi, zrezygnować ze wszystkiego, co ludzkie, codzienne, bliskie i
szukać Boga jedynie na odludziu? Czy Bóg daje się jedynie w samotności? W żaden
sposób! On nie podlega podziałom terytorialnym (ani konceptualnym),
ustanawianym przez jakąkolwiek z ludzkich instancji. Problem jest w człowieku –
podzielonym, niezdolnym do zasłuchania, sytym, ale jednowymiarowym. Droga do
Boga przez pustynię nie jest celem, ani wartością absolutną, ale jedynie
środkiem. I trzeba przyznać, że jest to środek skuteczny i uprzywilejowany,
choć niepozbawiony ryzyka. Co więc miałoby dać współczesnemu obywatelowi ziemi
pójście za sugestiami barakowego eremity? Można zaufać jego argumentacji i
koncepcji świata? Czy może się pomylił, chcąc się ewakuować z niewygodnego i
okrutnego świata w przestrzeń iluzorycznego raju na ziemi?
Ponad wszystko, a przede wszystkimi ponad słowami i
konkretnymi formami określonej mentalności, Tomasz od Jezusa jest świadkiem
istnienia w nas pewnej tajemniczej krainy, która otwiera sią dla nas pod
wpływem życiodajnego Bożego światła. Ten uprzywilejowany moment (kairos) jest
niczym nieskrępowanym wylaniem się miłości i życia Boga w nas, wtedy, gdy
jesteśmy na to gotowi. To przestrzeń oblubieńczej gry między łaskawą wolnością
Boga i oporną (strachliwą czasem) naturą rozbitego dramatem grzechu człowieka.
Pustynia – tak chyba można nazwać tę Tomaszową krainę – ma nas scalić. Ma nas
poddać unifikacyjnej mocy Ducha wysłużonego nam na ołtarzu Krzyża. Jezus, Syn
Ojca, jest do Niego najlepszą drogą, a Jego zmartwychwstanie proroctwem
ostatecznego zjednoczenia naszej rozczłonkowanej osoby w niej samej, jak i
powszechnego zjednoczenia w Jednym Ciele: wtedy - wtuleni w łono Ojca (por.
J 1, 19) - wspólnie zaspokoimy Jego pragnienie –Ojcze, aby byli jedno.
Tomasz to ikoniczny przykład postępującego pod
wpływem Ducha wewnętrznego zjednoczenia aspektów na pozór przeciwstawnych – coincidentia/harmonia oppositorum. Jest prorocką
prowokacją do wyjścia poza to, co znane, do zawierzenia się Komuś, kto jest
silniejszy niż my sami. Kiedy to uczynimy już nie będziemy traktować naszej
osobistej i społecznej rzeczywistości w sposób dialektycznie ekskluzywistyczny
jako aut…aut (to lub tamto), ale naturalnie opowiemy się po stronie
inkluzji et…et…(i to i tamato), wszędzie tam, gdzie ludzkiej wolności
nie zagraża porażka autoreferencjalności zawsze prowadzącej do grzechu. Bowiem
w istocie, kontemplacja nie sprzeciwia się działaniu, słowo nie stoi w opozycji
do milczenia, pustynia nie jest tak bardzo odległa od miasta, jakby się
wydawało na pierwszy rzut oka, misja (także ta rodzicielska) nie sprzeciwia się
pogłębionej modlitwie. Każdy z nas musi znaleźć własny rytm, albo – lepiej –
rytm tańca, do którego zaprasza go Duch – by krok po kroku stawać się bardziej
człowiekiem i pełniej żyć. Nasza pustynia to ukryta alkowa serca, gdzie w
każdym momencie możemy znaleźć się pod czułym i uzdrawiającym spojrzeniem Ojca.
Jest jakby komnatą ślubną, w której ofiarowany jest w posagu Duch Święty i
gdzie szczęśliwa dusza jednoczy się z niebiańskim Oblubieńcem[54].
Pustynia to wymiar naszego życia odległy nie o galaktyczne lata świetlne, ale
zawsze obecny, zawsze otwarty, oddalony o jeden mały akt wiary i synowskiej
ufności. To łono, w którym na nowo rodzimy się do bycia, bycia-ku-Bogu
(pros-ton-theon, J 1, 1). Może warto zaufać radzie doświadczonego
mistagoga, który zna nie tylko itinerarium pustyni, ale i jej cel:
„Światło wiary wynosi człowieka i umieszcza
go w innym regionie, gdyż uczy go poznawać, czuć i działać w zupełnie inny
sposób niż światło naturalne. A otrzymując ten ogień Ducha Świętego, człowiek
odkrywa w sobie coś ponadludzkiego. Zaczyna wtedy zagłębiać się w nieznany
dotąd obszar, różniący się nieskończenie od tego, który tutaj na ziemi jesteśmy
w stanie poznać według azymutu zmysłów i rozumu ludzkiego. Ponieważ jest to
region niebiański, w którym sprawiedliwi oddychają innym powietrzem, oświecani
przez inne słońce, księżyc i gwiazdy inaczej świecące. Wreszcie jest to kraina
życia i to życia w Bogu, życia, które - nawet jeśli z winy człowiek nie może
być pochwycone tu na ziemi raz na zawsze - to jednak ukierunkowuje go i
prowadzi ku życiu wiecznemu. […] zamykając
więc drzwi wszelkim rozważaniom dyskursywnym, niech zapali pochodnie swojej
woli i stanie się jak dziecko, niech śpiewa z Oblubienicą: miłość twa (twe
piersi) przedniejsza od wina (por. Pnp 1, 2). Tu bowiem Oblubienica staje się
niczym niemowlę, ponieważ tak jak dziecko ssie mleko i tuli się do piersi
matki, bez rozważania ani roztrząsania niczego. Podobnie i my, przytuleni do
słodkiej piersi Boga i wierząc ślepo, że jest On o wiele większy niż możemy to
zrozumieć, powinniśmy oddać się jedynie miłowaniu Go”[55].
Tomasz zaprasza nas do Szkoły Pustyni, w której mistrzem jest Duch, wiejący
tam, gdzie chce…
Marcin Jan Janecki
[1] Opublikowane w Wydawnictwie Flos
Carmeli: Tomasz od Jezusa, Itinerarium pustyni [tłumaczenie: Marcin
Jan Janecki]. ISBN 9788365307279
[2] Por. Piotra Damiani, Liber qui appellatur
Dominus vobiscum, tł. M. J. Janecki, rozdz. 6, s. 9. http://pustyniakarmelu.blogspot.com/2011/12/liber-qui-appellatur-dominus-vobiscum_03.html
[3] Por. Jan od Krzyża, Modlitwa duszy
rozmiłowanej, Dzieła, s.
[4] Por. Ignacy z Antiochii, List do Rzymian.
[5] Nie posiadamy jeszcze żadnego spełniającego
wymagania krytyczno-historycznej opracowania dotyczącego tej znamienitej figury
karmelitańskiej. Autor niniejszego wprowadzenia jest już w ostatniej fazie
redakcyjnej opartej na dokumentach źródłowych biografii, która ukaże się – jak
ufam – jeszcze w tym roku pod tytułem Płodność pustyni. Tomasz od Jezusa (1564-1627).
[6]
Tomás de Jesús, Libro de la antigüedad, y sanctos de la orden de nuestra
Senora del Carmen: y de los especiales privilegios de su cofradia, Salamanca, en casa
de Andrés Renaut, 1599.
[7] Thomas a Iesu, Commentaria
in regulam primitivam Fratrum Beatae Mariae Virginis de monte Carmeli quae in
nova discalceatorum reformatione servatur. Ubi etiam plures aliorum ordinum
regulae obiter explanantur, potissimum vero Basilii, Augustini, Benedicti
et Francisci, et aliae quae in margine notantur. Authore P.F. Thoma a Jesu
Biacensi Provinciali eiusdem Ordinis in Provincia Sancti Eliae Prophetae,
Salmanticae, apud Joannem Ferdinandum 1599,
[8] Diego de Yepes, Vida, virtudes y milagros
de la Bienaventurada Virgen Teresa de Jesus, Madre y Fundadora de la nueva
reformacion de la Orden de los Descalzos y Descalzas de Nuestra Señora del
Carmen, Saragozza
1606. Ostatnie
wydanie, przygotowane z okazji jubileuszu 500-lecia narodzin Teresy od Jezusa,
na bazie odkryć bibliograficznych dokonanych w XX w, uznaje ostatecznie
autorstwo Tomasza w odniesieniu do tej ważnej biografii terezjańskiej. Zob. Tomás de Jesús Sánchez Dávila, OCD,
Diego de Yepes OSH, Vida, virtudes y milagros de Santa Teresa de Jesús,
Editorial de Espiritualidad, Madrid 2015.
[9] Przytoczony [w]: José de Santa Teresa, Reforma
de los Descalzos de nuestra Señora del Carmen de la primitiva observancia,
Madrid 1684 t. IV s. 706.
[10] Tamże: V.P.F. Thomas a Jesu, Hispanus
Biacensis primus hujus Provinciae Provincialis & Fundator, Huius &
alterius in Hispania Eremorum Author: Primitivae Carmeli disciplinae
propagator, quis, & quantus S. Theologiae, tam Scholasticae quam Mysticae,
et I.V. doctor fuerit, scripta praebant. Obiit Romae, Definitor Generalis, 24 maij 1627.
[11] Eugène de S. Therese de
L'Enfant Jésus., L'écrivain ascétique et
mystique, [w:] Thomas de Jésus
1564-1627; Spiritualité carmélitaine
4, Editions des chroniques du Carmel, Bruxelles 1939, s. 25.
[12] Tomás de Jesús, Apologia en defensa de la
verdad y pureza de la doctrina de los libros de la bienaventurada madre Teresa
de Jesus. Por un hijo y siervo suyo, AGOCD, Rzym., Plut 387, c.
[13] List o. Hieronima od Zmartwychwstania z 3
stycznia 1620 r. wysłany z Londynu do Hrabiego de Gondomar, Diego Sarmiento de
Acuña, manuskrypt przechowywany w Bibliotece Pałacu Królewskiego w Madrycie z
sygnaturą II/2180-doc.58, nigdy dotąd niepublikowany.
[14] Wykaz dzieł opublikowanych i manuskryptów
oraz wybrane transkrypcje i tłumaczenia dostępne są pod adresem: http://tomaszodjezusa.blogspot.com/p/sp.html.
[15] Por. Tomás de Jesús, Vida, virtudes y
milagros de la Bienaventurada, Saragozza 1606, dz. cyt., s. 95.
[16] Costumbres santas de los desiertos, w
Madrycie 1629. Zimermman [w:] Les saints Déserts des Carmes Déchaussés,
Paris 1927, podaje ich wersji opracowanej dla pustelni Kongregacji Włoskiej, a
najwcześniejszą redakcję dokonaną ręką Tomasza możemy odnaleźć w: Costumbres
del Santo Desierto, AGOCDR, Plut./334 b1 i Liber fundationis ermu w Marlagne.
[17] Regula
primitiva et Constituciones Fratrum Discalceatorum Ordinis Beatae Virginis
Mariae de Monte Carmelo Congregationis Hispaniarum Authoritatae apostolica
Santissimi D. N. Clementis Papae octavi aucta et recognita in Capitulo Generali
celabrato, in conventu s. Petri de Pastrana, anno Domini M.DC.IIII. Matriti,
Apud Ioannem a cuesta.
[18] Thomas a Jesu, De contemplatione divina
libri sex. Auctore R.P.E Thoma a Jesu Carmelitarum Excalceatorum in Belgio et
Germania Provinciali, Antverpiae, ex officina Plantiniana, 1620 lub Opera
Omnia, t. II, s. 80-195.
[19] Tomasz od Jezus [w:] Daza A., dz. cyt., s.
4r-v.
[20] Zob. Mertens B. OFM, Antoni Daza´s Essercitii
spirituali. The Renewal of
Franciscan Life in the 17th century, Studies in Spirituality 11 (2001), p. 212-253.
[21] Bibliografia dzieł A. Dazy: http://www.saavedrafajardo.org/CentroDocumDiazAbad.aspx?letra=D&autor=DAZAAntonio&idAutor=1009869&vista=obr
[22] Zob. Tamże.
[23] B. Mertens dywaguje, czy Exercicios zostały
skomponowane już po powrocie do Valladolid. Gdyby przeczytał uważnie list
Tomasza, wiedziałby, że tekst był już gotowy w 1624 i czekał tylko na
publikację, do której zachęca go Tomasz.
[24] Zdarzało mu się jeszcze podróżować – jak
poświadcza to jeden z jego nielicznie zachowanych listów, wysłany z Genui 3
października 1626r. do Franciszka od św. Maryi, ale coraz słabsze zdrowie i
napady dny moczanowej skutecznie mu to ograniczały.
[25] ST: Księga Psalmów (15x), Księga Wyjścia
(5x), Księga Rodzaju (4x), Powtórzonego Prawa (2x), Druga Księga Królewska
(1x), Syracha (2x), Pieśń nad Pieśniami
(1x), Księga Koheleta (1x), Księga Hioba (1x),
Księga Izajasza (1x), Księga Jeremiasza (1x), Księga Ozeasza (1x),
Księga Lamentacji (1x), Księga Mądrości(1x),
NT: Ewangelia: Łukasz (6x), Mateusza (3x), Jana(2x), Marka (1x), Pierwszy
List do Koryntian (3x), Drugi List do Koryntian (3x), List do Rzymian (2x),
List do Efezjan (2x), List do Hebrajczyków (1x), Pierwszy List Jana (1x)
Zob, Indeks biblijny na końcu książki.
[26] Thomas a Jesu, Divinae orationis sive a
Deo infusae methodus, natura et gradua. Libri quatuor: quibus mirabilis Dei in
promovendis ad veram pacatam divinamque ac fruitivam unionem animabus, methodus
ac via ostenditur: ac praeterea quamplurima divinarum internarumque affectionum
ac mysticae theologiae arcana, clariori ac pleniori stylo, ad mentem
scripturarum et SS. Patrum, explicantur. Auctore R.P.F. Thoma a Jesu,
carmelitarum excalceatorum per Belgium et Germaniam ex-provinciali, Antverpiae,
ex officina Plantiniana, 1623
[27] Costumbres santas de los desiertos,
zob. przpypis 15.
[28] Tomás de Jesús, Del principio y origen
que tuvo el Instituto Sto De la vida
eremítica De nrâ Religión, Archiwum
Sylweriańskie, Burgos, Plut./ 83/H/3.
[29] Tomás de Jesús, El modo que han
de guardar los que se retiran a la soledad por algun breve tiempo a hacer
exercicios espirituales [w:] Avisos y sentancias espirituales […] por
beato Padre San Juan de la Cruz […] con tres tratados espirituales al fin de
Autores de la misma Orden, dedicado a el inclito Patriarcha San Joseph, Sevilla [por
Francisco Leefdael], 1701. Jest to wersja opublikowana rękopisu o
sygnaturze F-I-27 z karmelitańskiego archiwum w
Segowii, (ff. 82r-88v), który dotychczasowe studia
uważały za wątpliwy. Tymczasem ipse facto możemy odrzucić wszelkie wątpliwości co do autorstwa Tomasza i wszystko
wskazuje na to, że jest to tekst datowany na najpóźniej 1607 r,
[30] Przypisy pomogą w identyfikacji.
[31] Patrz niżej, s.
[32] Antonio Daza, Essercitii
spirituali delli romitorii instituiti dal nostro serafico P.S. Francesco.
In Roma, per l'erede di Bartolomeo Zannetti,
1626.
[33] Paweł V, Romanus
Pontifex, § 10, Bullarium Romanum, t. XI, Augusta Taurinorum, 1867,
s. 316.
[34] Prof. Juan Cruz Cruz z
Pamplony przeprowadził ciekawą analizę De contemplatione Tomasza,
wskazując na neoplatoński charakter jego refleksji i koncepcji mistycznej, zob,
Cruz Cruz J., Neoplatonismo y Mística. La contemplación en la obra de Tomás de Jesús (XVII), Pamplona 2013.
[35] Zob. poniżej, rozdz.
X.
[36] Zob. Hoornaert P., The Contemplative Aspiration. A study of the
prayer theology of Tomás de Jesús, Ephemerides Theologicae Lovanienses 56
(1980), s. 339-376.
[37] Korzystam tu z rozciągłości semantycznej
terminu religioso w j. hiszpańskim i rozciągam jego zakres z wąskiego (w
znaczeniu zakonnik - zgodnego z pierwotną intencją autora) na rozumienie
szerokie – człowiek religijny. Nie jest to niezgodne z własnymi
zabiegami i ewolucją duchowo-literacką Tomasza, który wiele ze swoich traktatów
napisanych pierwotnie dla zakonników/pustelników przerobił na ofertę dla
szerszej grupy osób, w większości dla chrześcijan świeckich.
[39] Tomás de Jesús, Del principio y origen
que tuvo el Instituto Sto De la vida
eremítica De nrâ Religión, Archiwum
Sylweriańskie, Burgos, Plut./ 83/H/3), f. 3.
[41] Regla
primitiva y Constituciones de los Religiosos Descalços de la Orden de Nuestra
Señora del Monte Carmelo de la Congregación de España. Hechas por autoridad
apostólica de nuestro Santissímo Padre Clemente Papa VIII en el Capitulo General que se celebró en el
convento de san Pedro de Pastrana año de MDCIIII, s. 72.
[42] Maria-Eugeniusz od Dzieciątka Jezus, Chcę
widzieć Boga, WKB Kraków 1998, s.
400.
[43] Zob, Opera Omnia, t. II, s. 62-79
[44] Niestety jedyny
jej znany mi egzemplarz znajduje się w Bibliotece uniwersyteckiej w Coimbra pod
sygnaturą 4 A-14-13-20 i nie było mi dane móc się z nim zapoznać. Zob,
http://ustc.ac.uk/index.php/record/5033090.
[45] A
petición de los Desiertos de nuestra Sagrada Religión, ha revisto y examinado
con particular atención Nuestro Definitorio, las costumbres Santas que en ellos
se suelen guardar y practicar […] le pareció también conveniente al
Definitorio, juntar una Instrucción, que el. Fr. Tomás de Jesús (de buena
memoria) Definidor General que fué en nuestras dos Congregaciones de España e
Italia con el singular afecto que siempre tuvo a la vida Eremítica, compuso
para bien universal de los Ermitaños.
[46] Por. Instrvccion espiritval para los qve professan la vida
eremitica / por el mvy reverendo P. Fr. Tomas de Iesus ... En Valencia : en la
imprenta de Francisco Mestre ..., 1698.
[47] Thomas de Jesús, Instrucción espiritual, para los que
professan la vida eremítica. Por el M[uy] R[everendo] P[adre] Fr[ay] Thomás de
Jesús, Difinidor de los Carmelitas Descalzos de la Congregación de Italia. À
expensas de un devoto, quien la dedica à S[an]ta Teresa de Jesús, y S[an] Juan
de la Cruz. Por Francisco Burguete, Impressor del Santo Oficio, vive en la
Bolsería. En Valenciam 1773. 144p.
[48] Instrucción espiritual para los
Religiosos Carmelitas, que professan la
vida eremítica. Por el muy reverendo P. Fr. Thomás de Jesús, carmelita
descalzo, Editorial de Espiritualidad, Madrid 1950.
[49] Thomas de Jésus, Instruction spirituelle pour ceux qui
partiquent la vie érémitique, Toulouse 2009.
[50] Trzeba jendak zaznaczyć
– oddając hołd prawdzie -, że wśród karmelitów bosych jest obecnie dwóch
historyków, którzy dokonali w ostatnich latach dwóch reprintów dzieł Tomasza, a
są to o. Silvano Giordano, który opublikował Suma y compendio de los grados de oración (Estudio introductorio y
edición de Silvano Giordano), Madrid 2011, oraz o. Stephane - Marie Morgain,
który wydał i opatrzył wstepem Traité de l´oraison de Thomas de Jésus,
Editions du Carmel, Toulouse 2010.
[51] Elizabetta Zambruno, Filosofia
e teologia in Tomás de Jesús, Genova 2002 oraz Tra filosofia e mistica
Tomás de Jesús, Libreria Editrice Vaticana, Roma 2010.
[52] Juan Cruz Cruz, Neoplatonismo y Mística. La
contemplación en la obra de Tomás de Jesús (XVII), Pamplona 2013.
[53] Ten pracujący w EHESS-CARE (Paryż) &
Mediterranean Institute (Malta) uczony życzliwie udostępnił autorowi tego
wstępu swój obszerny artykuł Der Karmelit Thomas von Jesus: Ein Vorreiter
des frühen 17. Jahrhunderts in Rom, który wkrótce ukaże się w LIT Verlag Wien-Berlin, za co piszący te słowa
składa mu serdeczne wyrazy wdzięczności.
[54] Por. Piotr Damiani, Liber qui appellatur
Dominus vobiscum, tł. M. J. Janecki, rozdz. 19, s. 9. http://pustyniakarmelu.blogspot.com/2011/12/liber-qui-appellatur-dominus-vobiscum_03.html
[55] Tomasz od Jezusa, Traktat o praktyce
żywej wiary, tłumaczenie na ukończeniu na podstawie editio princeps Tomás
de Jesús, Práctica de la viva
fe, Bruxelas 1613 oraz Tratado del
modo de caminar por fe viva así en el ejercicio de ella como en los demás
ejercicios espirituales (BNE Madrid, mss./ 13906, ff. 325-534).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz