To fragment z zeznań, jakie Tomasz złożył podczas procesu kanonizacyjnego w Rzymie w 1610 r.
Będąc studentem w Salamance dowiedziałem się z ust mojego mistrza, który wykładał nauki humanistyczne, a który zwie się magister de Céspedes, że pośród dzieł napisanych w doskonałym i czystym języku kastylijskim znajdowało się książka pewnej mniszki bosej. Słysząc tak wiele pochwał dla jej języka i stylu, wiedząc, że mniszką tą była bł. Teresa, poszedłem do klasztoru naszego Zakonu, by poprosić o jedną z tych książek. I dano mi Księgę jej życia w rękopisie, bo na ten czas jeszcze jej nie opublikowano drukiem. Czytając ją w moim domu i nie zwracają uwagi zgoła na nic innego jak tylko na styl, ponieważ w owym czasie byłem młodzieńcem jeszcze tak roztargnionym. Otworzyłem na chybił-trafił osiemnasty rozdział tej książki, gdzie traktuje się o modlitwie, używając obrazu czterech wód. Przeczytawszy fragment owego rozdziału doznałem takiej zmiany wewnętrznej, że zacząłem płakać. Sam Pan, posługując się tą księgą, dał mi światło, abym mógł skutecznie poznać jak wielkie są dobra i łaski, jakie On przygotował dla tych, którzy Mu służą. Wydawało mi się, że zostało odkryte przede mną jakby nowe Królestwo i nowy promień światła i prawdy, tak, że nie mając nigdy wcześniej skłonności by zostać zakonnikiem, a mając wiele im przeciwnych, lektura ta okazała się tak skuteczna, że 15 dni później poprosiłem o habit owego Zakonu[1].
[1] Por. Processus
testium examinatorum super puritate et sanctitate vitae ac miraculis piae mem.
Theresiae de Jesu ord. Discalceatorum fundatricis de m.to Illim. et Rmi.
D. Cardlis. Pamphilii Smi. D.N. Papae Vicarii…sub die 24 mensis octobris
1609, AGOCD Plut 387, f. 8.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz